Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bojza
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 18 Paź 2008
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Biała Podlaska
|
Wysłany: Wto 10:33, 28 Paź 2008 Temat postu: |
|
|
drugi tydzień weekendowy i 0,5kg w dół:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Bożka
arcymistrz koktajli
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:20, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Gratuluję wszystkim ktorym sie udało po diecie weekendowej...
|
|
Powrót do góry |
|
|
AniaRP
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 9
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: szczecin
|
Wysłany: Pon 10:25, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
u mnie po diecie weekendowej z kg mniej
liczyłam na więcej ale wiem wiem
lepiej pomału ale skutecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:00, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Ciesz sie dziewczyno , ja po samej weekendowej nie chudnę NIC.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SABRINA
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pon 12:42, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Czesc Dziewczyny!
Spiesze sie pochwalic. ze po mojej wczorajszej weekendowej zgubilam 1,8 kg. To powod do radosci ale przycmiony jest tym, ze dzieki temu tylko wrocilam w koncu do wyniku, jaki byl przed swietami. Przynajmniej suwaczek jest znow aktualny.
Tym razem bylo ciezko bo po tej swiateczno-noworocznej rozpuscie na powrot przyzwyczailam sie do jedzenia pysznosci i podjadania w tak zwanym miedzyczasie no i w efekcie, poza momentami spozywania koktajli, chodzilam notorycznie glodna z takim uczuciem ssania w zoladku, ze myslalam o zrezygnowaniu. Pomoglo mi nasze forum, bo poczytalam Wasze wpisy, nawet te starsze i jakos wytrzymalem ale przyznam sie bez bicia, ze nie tak do konca bo w sobote wieczorem zjadlam 2 jablka a wczoraj w poludnie dwa liscie kapusty z golabkow.
No ale ostateczny efekt jest zadowalajacy, wiec pelna optymizmu komponuje dzisiaj jadlospis na kolejne dni z silnym postanowieniem przestrzegania czasu posilkow i nie podjadania pomiedzy nimi.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SABRINA
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pon 12:49, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
SylwioO
Jesli po samej weekendowej nie chudniesz, to co robisz, ze jednak gubisz te kg. Twoj wynik jest swietny wiec cos musisz robic?
Pochwal sie, to moze i ja rusze dalej, bo wylaczajac ten swiateczny okres, dosc dlugo stoje juz w miejscu. Codziennie rano cwicze ok 15 min i ok 20 jezdze na stacjonarnym rowerku no i plus w miare przestrzegane zasady diety strukturalnej.
Pomijam tez te moje problemy z opuchnieciami. Tego zasadniczego ubytku wagi po prostu nie ma. Czasami to zniecheca bardzo. Dobrze, ze jest to nasze forum, bo pozwala mimo wszystko nie rezygnowac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:19, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Cześć Sabrino - ja po prostu weekendowałam cały miesiąc bez przerwy. Potem włączałam powoli inne produkty trzymając się jednak koktaili na śniadanie i kolację. I obowiązkowo sok pomidorowy z morszytnem na poprawę przemiany materii, bo to ona genetycznie u mnie zawodziła.
|
|
Powrót do góry |
|
|
olimpia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 21:06, 12 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
To i ja się pochwalę! Tak jak Ty Sabrinko po mojej pierwszej weekendowej po świętach wróciła waga z przed świąt. Nie wiem czy to powód do radości, ale nie poddaję się. W niedzielę zrobiłam 2 godzinny spacer po lesie, a dzisiaj 0,5 godz na rowerku stacjonarnym i 20 min ćwiczeń no i z tego bardzo się cieszę . Dzisiaj też zaczęłam weekendową i tu uwaga razem z moją teściową Może ją też wciągnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
SABRINA
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 4:12, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
No czesc dziewczyny. Moje gratulacje!
SylwioO! PODZIWIAM CIE! Miesiac na weekendowej to chyba bym palce juz sobie poobgryzala. Jak sadze, u mnie tez problemem jest wlasnie ta przemiana, ale tyle bym nie wytrzymala. Naprawde jestem pod wrazeniem.
Olimpio, Tobie tez gratulacje i za spacer i cwiczenia i za ta tesciowa. To naprawde wspaniale, ze masz tak dobry z nia kontakt. A musi byc dobry bo inaczej nie bylo by mowy o wspolnym koktajlowaniu. Trzymajcie sie obie ! Powodzenia!
|
|
Powrót do góry |
|
|
olimpia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 11:36, 13 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Staram się żeby było wszystko dobrze w moich kontaktach z teściową, ale czy jest sielankowo to sama nie wiem.
Właściwie to ja podziwiam wszystkie Panie, które piją morszczyn! Sylwio0 do Twojego wymarzonego wyniku już nie dużo zostało! Wspomagasz się też ćwiczeniami? Pewnie trudno jest zrzucić tą końcówkę? Podziwiam wytrwałość mimo wszystkich trudności. Z takiego uporu w dążeniu do celu należy brać przykład no i czerpać dla siebie siłę! Pozdrawiam.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:54, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki dziewczęta za uznanie! Bardzo mi miło!
Morsztyn (zaparzony i odlany) ginie w soku pomidorowym.
Sabrino - ten miesiac samego koktailowania nie był wcale ciężki. Ciężki jest 1-2 tydzień. Potem się przyzwyczaiłam, zaczęła przyspieszać nareszcie przemiana materii i widocznie zaczęłam chudnąć, cera zaczęła się wygładzać...
Jednym słowem polecam chcącym dużo schudnąć dłuuuuugą weekendowąąą
Ostatnio zmieniony przez SylwiaO dnia Śro 9:57, 14 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarinka
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 10:15, 14 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
SylwioO czy ta Twoja długa weekendowa polegała na tym, że przez miesiący piłaś wyłącznie koktajle? Wcześniej wspominałaś, że zaczęłaś włączać różne inne produkty, ale po jakim czasie to nastapiło? już po zakończeniu tej miesiecznej weekendówki? Mogłabyś tak mniej więcej opisać przykładowy dzienny jadłospis? ja od dwóch tygodni ściśle przestrzegam takiego jadłospisu:
śniadanie: koktajl
drugie śniadanie: owoc
obiad: filet z kurczaka/ryba/kotlety sojowe/waróbka drobiowa + surówka/warzywa gotowane, czasami z dodatkiem kaszy gryczanej
podwieczorek: owoc
kolacja: koktajl
W międzyczasie wypijam ok 2,5l wody mineralnej i zielonej herbaty
Nie wiem jakie są dotychczasowe efekty tej diety, bo nie mam wagi, ale chciałabym pozostać na niej jeszcze dłuższy czas, dopóki nie zrzuce tego co mam w nadmiarze;) Czy Twoja dieta wyglądała podobnie?
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:01, 16 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Tak Katarinko , moja dieta była podobna. Po miesiącu "wstępu", kiedy ładnie ruszyła przemiana materii zaczęłam jadać obiady. Do Twojego jadłospisu w miejsce OWOC dałabym orzechy, pestki, czekolada gorzka, no i owoc oczywiście - taki jest właśnie jadłospis na wczasach odchudzających. Do obiadu może być chuda zupka jarzynowa, kasza gryczana, ryż lub kuskus do drugiego. Chyba mi taki przykładowy jadłospis mignął w zakładce wczasy - zerknij, chyba Bożka wpisała. No i jest na stronach doktora - 800kcal.
Ja tak jak i Ty też nie miałam wagi przez pierwszy miesiąc. Ale ważyłam się w aptece - tak samo odziana.
Powodzenia, jestem pewna , że Ci się uda - masz samozaparcie w tym karnawale. Mnie zawsze gubią słodycze:)
Ostatnio zmieniony przez SylwiaO dnia Pią 10:03, 16 Sty 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amagdacz
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 21 Sty 2009
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Rzeszów i Niemcy
|
Wysłany: Pią 11:20, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie!Przeczytałam na początku wątku że trzeba robić przerwy w weekendowej.Czyli dobrze rozumiem że nie można robic jej tydzień w tydzień według zaleceń doktora?jak pisałam w innym wątku ja jestem bardzo ostrozna bo kiedyś zrzuciłam jakies 25 kilo w 2 miesiace za pomocą diety Cambridge po czym szybko nadrobiłam i dlatego choc podziwiam wasze wyczyny dziewczyny wole ostroznie dlatego pytam!pozdrawiam!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
SABRINA
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 14 Gru 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pią 11:56, 23 Sty 2009 Temat postu: |
|
|
Wg Doktora weekendówki można śmialo robić tydzień w tydzień. Jeżeli chcesz weekendową ciągnąc dzień w dzień to co jakieś trzy tygodnie trzeba robic przerwę, zeby nie oduczyć sie gryźć.
Powodzenia
|
|
Powrót do góry |
|
|
|