Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
vanili
wicemistrz koktajli

Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Pią 19:11, 16 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Joan, będziemy Cię dopingować Nie wiem ,czy znajdzie się chętna w tym momencie, ale opisuj przebieg
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Sob 14:25, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ha! Dzisiaj po pierwszym koktajlu pojechalam z mama do kauflandu.. bez kawy, na ssaniu o bosheeee ale dalam rade! Wczoraj sie z leksza wykopyrtnęłam tak więc bardziej mnie bolało chodzenie aniżeli ssanie w żołądeczku... Ale daje rade... jedyna dieta jaka mi pomaga, wiec ja stosuje..
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Sob 19:53, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
jezuuuu ale jestem głodna, nawet nie bede pisać na co mam ochote... chyba se zapale! Ale to też niestrukturalne.....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
vanili
wicemistrz koktajli

Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 832
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Małopolska
|
Wysłany: Sob 22:45, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Joan, jesteś wielka, myślę,że wytrzymałaś.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bożka
arcymistrz koktajli

Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 22:55, 17 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
joan brawooo :) pierwsza walka wygrana....ale to nie koniec całej bitwy...:)
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 12:00, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Nie zapaliłam, zaraz miałam koktajl, wiec co sie bede truc! Ale musze sie pochwalić, kupilam sobie napój sojowy firmy ALPRO (zawsze myslalam ze to mleko, ale przeczytalam wreszcie to co jest napisane na kartoniku ) i wypilam wieczorny koktajl z mlekiem sojowy. Dodam, ze pierwsze moje doswiadczenia z mlekiem sojowym nie były na tak, więc je "olałam" i wszystkie koktajle robiłam z jogurtem... No ale dzisiaj rano tez walnełam sobie wisieńki z mleczkiem i kotkajl był supeeeeeeeer!!! Z pewną taką nieśmiałością podchodziłam do wisienek, bo ja jestem truskawkowa dziewczyna, ale wiśnie podobno poprawiają sprężystość skóry, więc why not! Zaraz koktajl pomarańczowy z morelami... Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joanna
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 62
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Augsburg
|
Wysłany: Nie 12:53, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
hej, to ja, wrocilam , mam pytanko dotyczace sera feta: z jakiego mleka, bo u nas w sprzedazy jest z krowiego, owczego i koziego. Jakie powinnam kupowac
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 23:02, 18 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ty faktycznie.... ja bym po prostu kupiła ser feta nie patrząc (jak zwykle zresztą) na opakowanie... No ja już zakończyłam dietę weekendową i marzę o śniadaniu... Pozdrawiam i dobranoc!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 11:40, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Witam, melduje sie po zakończeniu diety weekendowej, schudałm 1 - 1,5 kg.... żadna rewelacja... boje sie że nadrobię w tygodniu i to bedzie taka syzyfowa praca... Kurcze musze sobie kupić wagę do domu, żeby mo się w chacie zważyć bez ciuchów.... Ja sie waże w pracy, w ciuchach i se odejmuja (jak mi pasuje) ech....
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cyl
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 18:39, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Witajcie. Ja zaczęłam weekendową w niedzielę po południu. Dziś jakoś mi szło, do obiadu. Teraz chodzę i ciągle mam na coś ochotę. A mąż kupił winogrona, które uwielbiam. Byłam też w sklepie, kupiłam Danio i banana dla mojej córki i szybko uciekłam, żeby nie patrzeć. Joan, podziwiam, co ty musiałaś przeżywać w markecie? Zaraz wieczorny koktajl, może przejdzie mi to dziwne uczucie ochoty na wszystko zakazane.
Joan, może do pracy przynoś gotowe, zmiksowane w domu, koktajle. Ja tak dziś zrobiłam, gdy szłam do koleżanki. A i gratuluję wyniku weekendowego. Naprawdę super.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 22:38, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
dzięki, troche się załamałam wynikiem, bo miałam ochotę więcej schudnąć.... mam też wiecej do zrzucenia...
No wlasnie, po moich męczarniach z weekendową na weekend, gdzie widze jak inni wszystko jedza, krew mnie zalewała.... wtedy to dopiero mnie ssało... A do pracy albo pomyślę o gotowych kotkajlach, albo wezmę sobie jakis maly mikserek do pracy i tam zrobie sobie przynjamniej koktail na obiad... Jak Wy dziewczyny robilyscie (o ile wogole robilyscie) koktaje w pracy? Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Bożka
arcymistrz koktajli

Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:57, 19 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Ja do pracy zabieram gotowy koktajl zrobiony w domu albo piję rano koktajl a wtedy w pracy ok. 11.00 jem kromkę czarnego chleba z jakims strukturalnym dodatkiem. Nigdy nie dopuszczam do wyglodzenia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 16:27, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Tylko to wtedy nie jest juz dieta weekendowa oparta na koktajlach.... a ja chce stosowac dokladnie tak jak w przepisie tylko ze w pracy, a nie w domu! I mysle jakby tu zoptymalizowac ten proces!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
cyl
koktajlowy beniaminek

Dołączył: 29 Paź 2007
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:54, 20 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem po ostatnim koktajlu weekendowej. Marzę o mięsku. Mięsko już jutro. Mój entuzjazm opadł, bo chyba wynik nie będzie rewelacyjny, a może niepotrzebnie zważyłam się w połowie. Myślałam, że jak zobaczę spadek wagi, to tak mnie to uskrzydli, że będę miała siłę na następny dzień. Ale spadku nie zobaczyłam. Jutro rano oficjalne ważenie. Uff! Cieszę się, że już koniec.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Joan
arcymistrz koktajli

Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Śro 0:14, 21 Lis 2007 Temat postu: |
|
|
Hej Cyl, głowa do góry! Wynik będzie ok! A dietę traktuj również jako krok do lepszego odżywiania się i oczyszczenia organizmu! Jak wygrana bitwe a nie wojnę... Ja tez bym chciala schudnac od razu z 10 kg... Ale tak sie nie da.. trzymam kciuki, za mięsko tez! hehehehehhe
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|