|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iska
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:16, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No ciuchutko tu,może ktoś jeszcze wróci do dietowania.
To moje drugie podejście do tej diety za pierwszym razem miałam bardzo mało do zrzutu 2-3kg,zawsze miałam prawidłową wagę. Mam "Kody młodości' i "Odchudzającą książkę kucharską" którą szczerze powiem jestem lekko rozczarowana,myślałam że będą tylko autorskie przepisy dr a tu np są przepisy firmy Kupiec itp. Jadam pełne śniadania z pieczywem razowym lub owsianki,na drugie śniadanie koktajl np biały obiad nie więcej niż 400kcl pomiędzy czasami jem słonecznik lub jakieś orzechy najwyżej garść no i kolacja koktajl zielony,oczywiście pije go najpóźniej o 19. Dziennie zjadam nie więcej niż 1200kcl. Codziennie spaceruję ok 1 godz szybkim tempem. Od dziś się zabieram za ćwiczenia wcześniej nie mogłam bo odczuwałam intensywnie ranę po cesarskim cięciu.
Gratuluje bato spadku wagi powoli do celu.Najważniejsze że głodna nie jestem a apetyt na słodycze mi minął.
U Ciebie jak menu wygląda?
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 22:58, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Isko mój jadłospis wygląda podobnie do Twojego , rano owsianka gotowana albo płatki owsiane z jabłkiem, siemieniem i bakaliami lub kromeczka razowego chleba i do tego różne warzywa tzn kilka pomidorków koktailowych, rzodkiewek, cząstka papryki i czasami do tego jajko na twardo... ok 11.30 zjadam mały jogurt z ostropestem, na obiad robię sobie jakieś danie z kaszą gryczaną, makaronem razowym albo zieleninę z piersią kurczaka z grila , kolacja to też przeważnie zielony koktail chyba że nie mam akurat awokado to wtedy muszę kombinować .... jako ciekawostkę powiem Ci tylko że od tamtej pierwszej diety strukturalnej, po weeendówkach mój organizm tak się przyzwyczaił do godzin posiłków że mogłabym wg uczucia głodu ustawiać zegarek o 8.00, 11.30, 15.00 i 18.30... dziwne , prawda ? a gimnastyka niestety "leży i kwiczy" bo mam złe skojarzenia z czasów kiedy jeździłam na rehabilitacje po operacjach ortopedycznych/ tak , tak , takie też mam za sobą hi hi / aczkolwiek zastanawiam się nad kupnem orbiterka, ale to jeszcze nie jest pewne ....tymczasem trzymajmy się , jest dobrze a bedzie jeszcze lepiej ....
|
|
Powrót do góry |
|
|
iska
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 23:35, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No właśnie u mnie z tymi godzinami posiłków bywa różnie dzieć nie zawsze pozwoli zjeść obiad czy kolacje o tej samej godzinie.Dziś np jadłam koktajl na raty najpierw żułam morele później zapiłam mlekiem z siemieniem i otrębami Orbitrek fajna rzecz ja nie mam miejsca na takie gadżety.
Do koktajlu pomidorowego nie mogę się przyzwyczaić i z fetą i z tuńczykiem jest wg mnie ohydny,ale trzeba pić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto 22:31, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Uffff u mnie dzisiaj cały dzień strukturalny , ale już wieczór taki trochę oszukany ponieważ byliśmy w szkole wnuka na spotkaniu z okazji święta babć i dziadków i tam się dzielnie trzymałam i nie rzuciłam się na ciasta upieczone przez mamy uczniów ale za to po powrocie na szybko zrobiłam sobie dwie "deseczki" z pieczonym w folii kurczakiem i wszystko byłoby ok gdyby nie godz. 20.30, ale co tam jeden grzeszek może ujdzie mi na sucho.... Isko , ja odkąd pamiętam to zawsze lubiłam sok pomidorowy i ryby pod każdą postacią więc koktail pomidorowy jest dla mnie zjadliwy , powiem więcej, jeżeli nie mam pomysłu albo czasu na szykowanie obiadu to właśnie on jest dla mnie ratunkiem....wspomniałaś że jadłaś koktail na raty , pamiętam że niektóre dziewczyny też o tym mówiły i chyba nie jest w tym nic złego.... to tyle na dziś, pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
iska
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:53, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Miałaś dziś nie lada pokusę do opanowania Za ciastami nie przepadam no chyba że sama sobie upiekę w minimalną ilością cukru to wtedy są kuszące,bo inne zawsze za słodkie. Małe grzeszki zostaną nam zapomniane jak resztę tygodnia będzie się trzymać strukturalnych zasad. Dziś koktajl pomidorowy zjadłam na raty ale i tak mi w gardle stawało,za rybami nie przepadam a soku pomidorowego nie znoszę.
Spójrz na link [link widoczny dla zalogowanych]
tak faktycznie jest w książce?myślałam że weekendówka to same koktajle.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 0:21, 24 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Witam wieczorową porą Isko ....
przeczytałam ten artykuł i powiem szczerze że jestem oburzona, jak można być takim ignorantem i zupełnie bez sensu pisać na temat o którym nie ma się zielonego pojęcia..... takich "mądrych" ludzi powinno się ścigać z urzędu....
a odpowiadając na Twoje pytanie - oczywiście w czasie diety weeendowej pije się tylko koktaile więc tego się będziemy trzymać. Ja dziś struturalnie ale dosyć mało piłam , bo cały dzień gdzieś fruwałam a pogoda i temperatura -7 stopni nie zachęcała do picia wody ..... brrrr . Moja waga stanęła w miejscu , organizm chyba się zbuntował przez ten nagły spadek dopływu kalorii i teraz magazynuje zapasy, ale mam nadzieję że to przetrwam , muszę bo nie mam innego wyjścia prawda? Włączyłam "pozytywne myślenie" i walczę dalej... będzie dobrze.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iska
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:06, 24 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Fakt temperatury nie sprzyjają piciu wody,też się jakoś nie mogę zmusić do picia 1,5 litra wody. Nie picie wody jest największym grzechem w diecie,bo woda w organizmie się zatrzymuje i toksyny nie są usuwane,myślę że dlatego waga mi bardzo powoli spada.Dlatego od dziś zmuszam się do picia wody,poćwiczyłam trochę mało 10 min ale więcej nie dałam rady,codziennie będę zwiększać czas o przynajmniej 5 min. Bato waga w końcu ruszy no musi przecież jemy zdrowo i nisko kalorycznie kolacje są o wczesnej porze i tylko 200kcl. Życzę Tobie i sobie cierpliwości
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Czw 17:55, 24 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
No tak , już wiem dlaczego u mnie taki zastój, już dawno temu zauważyłam że kiedy księżyc idzie do pełni to ja niestety też zaczynam "okrągleć" i chyba wtedy bardziej niż zwykle woda zatrzymuje się w organizmie, jestem podrażniona , ciągle mam ochotę na jakieś "przegryzki" itd ... ale pełnia już w niedzielę a potem już będzie "z górki" , wtedy wreszcie waga przestanie się obrażać i pokaże czego dokonałam przez te trzy tygodnie ..... mam nadzieję, bo przecież cały czas staram się odżywiać strukturalnie co wcale nie jest takie proste ponieważ gotuję normalne posiłki dla męża i mamy hi hi normalne , a może to MY odżywiamy się normalnie a reszta zaspakaja tylko głód jakimś śmieciowym jedzeniem....i pomyśleć że jeszcze nie tak dawno sama zaliczałam się do tej "reszty" ... o zgrozo !!! oby nigdy więcej , więc trzymajmy się Isko. pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
iska
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 18 Paź 2011
Posty: 103
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 16:56, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Nie wiedziałam że pełnia może mieć aż taki wpływ na organizm, ja czasami mam problemy z zaśnięciem Ty ekstremalnie odczuwasz fazy księżyca Na zmianę pogody też jesteś tak wrażliwa? Również gotuję dwa różne obiady,ale nie powiem zawsze lubiłam goloneczki,karczki,zasmażane kapustki,fryteczki czy pizze,jednak jedzenie strukturalne zaspokaja mój organizm 100% i nie odczuwam ochoty na smażone potrawy lub słodkie.
Wzięłam się w końcu za ćwiczenia na razie powolutku co dzień będę podwyższać poprzeczkę.Skoro się zdrowo odżywiamy musimy schudnąć,przez miesiąc nie wejdę na wagę zobaczymy co będzie po tym czasie. Nie powinnyśmy prowadzić naszych rozmów w dziele "dzień jak co dzień"?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pią 19:46, 25 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Masz rację iska mówiąc że jestem wrażliwa na zmiany pogody , mój organizm lepiej je wyczuwa niż barometr, czasem jest naprawdę ciężko, ale cóż zrobić - taka moja uroda .... myślę ,że faktycznie trzeba się przenieść do działu "dzień jak co dzień" bo to nasze pisanie niewiele ma wspólnego z dietą weekendową, ja np będę ją powtarzała dopiero w przyszłym tygodniu.... ok , więc się przenosimy. Zazdroszczę Ci wytrwałości w gimnastykowaniu się , ja jakoś nie moge się zmobilizować , cała nadzieja w orbiterku o którym ciągle wspominam i chyba też w przyszłym tygodniu poważnie się przymierzę do jego kupna , musze tylko poczytać nt parametrów którymi się należy kierować kupując go. Tymczasem pa , do następnego wpisu, ale już nie tutaj....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:33, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
iska napisał: | Mam "Kody młodości' i "Odchudzającą książkę kucharską" którą szczerze powiem jestem lekko rozczarowana,myślałam że będą tylko autorskie przepisy dr a tu np są przepisy firmy Kupiec itp. |
ja, nauczona doświadczeniem, nie kupuję kolejnych książek panów od odchudzania, bo piszą w zasadzie to samo, byle zarobić:) tak robił montignac i dukan. myśle, że "kody młodości" są najlepsze, bo dotyczą nie tyle odchudzania, co całościowo odmładzania organizm.
a przepisy można sobie w necie wygooglać:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:35, 03 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
no dobra, przeleciałam wątek i się dopisuję, za chwilę będę piła pierwszy koktajl (ten niby piatkowy). soja się moczy od rana, zaraz gotuję mleko na jutro.
edit:
koktajl bardzo dobry, mleko sojowe ugotowane, akurat mi litr wyszedł:)
Ostatnio zmieniony przez Tsambika dnia Śro 18:57, 03 Kwi 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:52, 05 Kwi 2013 Temat postu: |
|
|
no dobra, skończyłam tą weekendówkę i powiem tak:
jeśli ją powtórze, to tylko w sytuacji awaryjnej, po jakims MEGA obżarstwie. picie koktajli było nudne, byłam w miare syta, ale na pewno nie tak jak na "normalnej" strukturalnej. tęsknię już za konkretnym jedzeniem i nie moge się doczekac jutrzejszej owsianki!
najbardziej mi smakowało śniadanie (mleko sojwe i truskawki) i kolacja drugiego dnia (z bananem). najgorszy był koktajl z sokiem pomarańczowym, byłam po nim głodna i oszukiwałam głód kawą (piłam codziennie dwie kawy latte - cięzko by mi było zrezygnować).
efekty wagowe zobacze jutro, a za kilka dni ocenię, na ile były trwałe.
|
|
Powrót do góry |
|
|
LadyStyx
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 02 Maj 2013
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 22:19, 02 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
godzina 16:55
Wczoraj wieczorem zaczęłam dietę weekendową. Jestem osobą zdrowo odżywiającą się i aktywną ruchowo. Po 4 koktajlach (wczoraj wieczorem + dzisiaj 3) czuję się dziwnie. Raz słabo, innym razem dobrze, ale domyślam się o co chodzi. Czuję, że mój organizm się oczyszcza (tak, co chwilę chodzę do ubikacji) i jestem ciekawa, jak będę się czuć kiedy będę już po. Muszę przyznać, że koktajle są smaczne. Ale! Tuńczykowo-pomidorowy zrobiłam po swojemu, ponieważ kiedyś już go próbowałam wedle zaleceń znalezionych gdzieś w internecie i był co najmniej mdły. Dawka 250ml soku pomidorowego została zastąpiona miksturą 120 ml pomidorów z puszki + sok, jak i tuńczyka całego nie zmiksowałam. Połowę wrzuciłam do blendera z pomidorami, sokiem, czosnkiem i lnem, a nierozdrobniona reszta czekała na talerzu, gdyż koktajl zjadłam jak zupę ;D
godzina 22:14
Po koktajlu pomidorowym i morelowym nie czuję już głodu, ani nie jestem słaba jak przed paroma godzinami. Jest dobrze i czuję się jeszcze lżejsza. I jakoś tak mniej celulitowych grudek niż wczoraj. Czyżby już skórka zupełnie się oczyściła? Jak i tak była już w bardzo dobrym stanie w porównaniu do czasów "przed-zdrowo-trybo-życiowych" :D
zobaczymy co będzie jutro.
A tak to witam na forum i mam nadzieję, że trochę tchnę tutaj życia :"D
Ostatnio zmieniony przez LadyStyx dnia Czw 22:20, 02 Maj 2013, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kalima
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Maj 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Breda
|
Wysłany: Pon 3:11, 13 Maj 2013 Temat postu: |
|
|
Hej:) jestem nowa ale dietkę już kiedyś próbowałam. Niestety nastały czasy,że trzeba sie przeprosić z dietą weekendową i niedobrym tuńczykiem wiec w piątek zaczynam:)
Ostatnio zmieniony przez Kalima dnia Pon 3:13, 13 Maj 2013, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> *Weekendowe odchudzanie* Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 116, 117, 118 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... , 116, 117, 118 Następny
|
Strona 117 z 118 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|