Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
reynevan
adeptka koktajlowa
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 21:53, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
ojjj Joan, Joan rozumiem że stają i bardzo dobrze, doktor pouczał żeby dac czas enzymom w ślinie podziałać
żartuję, mnie jak kiedyś do pracy gluta pomidorowego zrobiłam to tak odrzucało że prawie piłam/łykałam na bezdechu
ale teraz dość wszystko nam smakuje, wszystko jest cacy, noo... dobra większość jest cacy
ale ja się na strukturze nauczyłam jeść kaszę gryczaną - tak strasznie nienawidziłam, a teraz - właśnie skończyłam robić naleśniki doktora z kaszą i serem na jutrzejszy obiad
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:33, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hehe, ja też nie lubiłam kaszy wcześniej :)
Co do koktajli, to ja jestem zdecydowanie zwolenniczką tych na słodko. No i tego zielonego, ale to inna historia :)
Ogólnie rzecz ujmując uważam, że weekendówka jest smaczna, tylko, ze zawsze wtedy mam zdwojoną ochotę na kanapkę z szyneczką "zamiast" koktajlu ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 22:44, 31 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no właśnie i może kiedys ja się przełamię i zrobię cos z kaszy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 4:14, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ja uwielbiam kasze, moj maz tez, reynewal jak smakuja tenalesniki?? przymierzam sie do nich od jakiegos czasu
minal kolejny dzien weekendowki, jeszcze tylko jutro, ufff ciezko wytrzymac, najgorzej jest wieczorem bo najbardziej ciagnie i czlowiek ma wyostrzone wszystkie zmysly a najbardziej wech dzis czulam normalnie ziemniaczki z mizeria i ogoreczka hmmmmmmmm
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 7:13, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja robię jeszcze inną wersję tych naleśników, jako farsz jest kasza, dobrze przysmażona (tak na jasno brązowo) cebulka i pieczarki (ścieram je na tarce i przesmażam, żeby wyszła z nich woda), razem to się łączy, soli, pieprzu się nie żaluje). łączy się kaszę z cebulką i pieczarkami, proporcje wedle uznania. Podajesz z sosem pomidorowym typu chautey i "sałata na winie", czyli co ci sie z zieleniny nawinie.
Ale więcej o dobrym żarełku proszę nie tutaj. Ja właśnie jestem w drugim dniu weekendówki i narobiłyście mi smaka na naleśniki z kaszą.
|
|
Powrót do góry |
|
|
reynevan
adeptka koktajlowa
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:13, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
ok ok :) naleśniki pycha :) strasznie zapychające :))))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:00, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No właśnie,intrygują mnie te naleśniki z kaszą i serem.Połączenie kaszy z serem wydaje mi się dziwne smakowo i jeszcze nie odważyłam się ich zrobić.Ale jak reynevan mówi że pycha to trzeba będzie wkrótce zrobić...Z rezerwą odnosiłam się też do kaszy z soczewicą a okazało się że jest pyszna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:07, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Połączenie kaszy gryczanej z białym serem jest swietne, bardzo są też smaczne(ale na pewno niestrukturalne) kotlety z kaszy gryczanej z żółtym serem.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:57, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
No przez to, że jest kasza, to jest trochę strukturalne ;) Poza tym są w strukturalnej książce kucharskiej, więc ja zakładam, że są ok :)
Drugi dzień weekendowej. Byle do wieczora :) Choć prawdę mówiąc (pisząc) to humor i samopoczucie zdecydowanie mam lepsze niż wczoraj :) I energii więcej. Jeszcze słońce u nas przygrzewa, więc w ogóle jestem w siódmym niebie :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:04, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Masz rację, byle do wieczora. Ja jak zwykle po tym pomarańczowym robię się głodna, a minęlo dopiero pół godziny, ale on w sumie jest najbardziej wodnisty, przelatuje i już. Ciekawe, może jak będą normalne morele to on będzie bardziej syty? Chyba można będzie zamienić suszone na świeże? Ja przynajmniej tak spróbuję, ale do tego czasu to jeszcze trzeba poczekać.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:10, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też na pewno spróbuję kiedyś ze świerzymi, bo te suszone (zwłaszcza jak się kupi za-suszone) nie bardzo chcą się miksować... I też jestem już głodnawa mimo tego, że dopiero wypiłam ten koktajlik.. A następny jest mało "interesujący"...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 12:18, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ja nawet polubiłam ten z tuńczykiem, no w zachwyt nie wpadam, ale da się wypić, zwłaszcza, że nie lubię soku pomidorowego, a tu on jest.
Natomiast jeśli chodzi o suszone morele to ja jak wypiję ten z truskawkami to kroję morele na małe kawałki, zalewam odrobiną wody, żeby namiękły do czasu jak bedę robić ten pomarańczowy i potem razem to wszystko miksuję. Zdecydowanie lepiej one się wtedy miksują.
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:20, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Mnie niestety świeże morele rozczarowały - nie nadają w ogóle koktailom smaku. Suszone dużo lepsze. To tak , jak ze śliwkami , suszone od swieżych b. się różnią.
|
|
Powrót do góry |
|
|
reynevan
adeptka koktajlowa
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 15:04, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
uch... ja ledwo znoszę ten pomarańczowy ;/ odrzuca mnie normalnie - jak sparzyłam morele zrobił mi się taki słodko-kwaśny glut - feeee, zmusiłam się do wypicia i plusem było to, że zapchał na długo, aaa użyłam w tej weekendówce soku kupnego, chyba Cappi, a napisane miał że z całych pomarańczy wyciskany - niegdy więcej, na Hortexie czy własnoręcznie wyciskanym smakuje dużo lepiej
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Śro 15:05, 01 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
u mnie tez drugi dzien ufff zrobilam poranny z truskawkami najlepszy :))) i zapychajacy wiec wytrzymuje, najgorzej to wieczorem wytrzymac.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|