Forum o Żywieniu Strukturalnym

Bożka

Brawo cyl, fajnie ze o tym napisalaś to zawsze motywuje do walki:)

Gość

Mam problem: od tygodnia stosuję dietę strukturalną i to dosyć rygorystycznie, stosowałam też już 3 raz weekendową, poza tym ćwiczę, chodze na basen i na razie nie zgubiłam ani kilograma:( może znacie przyczynę??? jak to było u Was? z góry dzięki za pomoc.. :)

SylwiaO

Nic się nie martw. Ja po weekendowych nic nie chudłam, a po2 tyg ostrego koktailowania utyłam. Dopiero po 3- cim tygodniy zaczęłam chudnąć po 1 kg na tydzień.Bądź cierpliwa, a doczekasz się efektów !
Sylwia

iwonesku

Witam! Już niestety po urlopie i kolejny kilogram mniej. Nie mogę się tylko pozbyć zwałów na moim brzuszku, ćwiczę intensywnie, więc nie tracę nadzieji...boję się tylko że zniknie mi pupa, a brzuch zostanie Very Happy

aneri

Witam

Ja stosuję odżywianie strukturalne od 1,5 tygodnia, ma tez za soba jeden koktajlowy weekend - waga pokazuje 1,6 mniej. Bardzo się cieszę tylko trochę się boję czy to nie za dużo w tak krótkim czasie?

pozdrawiam

iryska

Iwonesku gratujuje mniejszej cyferki :D

dziewczynki, ja tak sobie myślę, że na razie nasze wysiłki idą w kierunku spadku wagi, a jak osiągniemy już doskonałą wagę, to nasz organizm zajmie się naszymi brzuszkami i wtedy te ćwiczenia już nie będą spalać wagi tylko fałdki :D trzeba mieć nadzieję :D

aneri, na początku dużo się chudnie bo tracimy wodę, więc jest ok,

dziewczynki ciekawi mnie kiedy się ważycie przy tej weekendowej, bo wiarygodnym pomiarem jest ważenie rano na czczo w piątek, a kolejne ważenie w poniedziałek rano,
natomiast ważenie w piątek przed weekendową czyli w ciągu dnia, kiedy jesteśmy już po posiłkach i naturalnie w ciągu dnia waga nam rośnie nawet do 2 kg i potem pomiar w poniedziałek rano to... bzdet :-)
ja po weekendowej chudłam tak jak po zupełnie innych dniach trzymając dietę, czyli 0,2 - 0,3 kg, a ważąc się popołudniu, a potem następnego dnia rano to i bez diety mam 1-1,5 kg mniej,
nie podważam tutaj absolutnie diety weekendowej bo jest super i po niej się chudnie, wiadomo mniej kalorii i max witaminek Very Happy

tylko ciekawi mnie kiedy się ważycie, że macie takie spektakularne spadki wagi, mnie się tak nie zdarzyło :D

aneri

jezeli o mnie chodzi to podałam spadek który osiagnęłam przez tydzień, a liczać tylko weekend to 0,8 kg - ważyłam się rano w piątek i w poniedziałek

pozdrawiam

seneka

W ostatni weekend ważyłam się w sobotę w południe, bo waga mi padła i musiałam kupić nową. Więc tak by mi wychodziło, że spadło mi ok0,80 kg. Ale dokładnie nie wiem.
Masz rację z tym ważeniem po południu w piątek. Przecież od tego obiadu i śniadania nie przytyje się tak bardzo, więc można by ważyć się w piątek rano po "porannej toalecie" Embarassed

pozdrawiam

Seneka

iwonesku

Ja ważę się o 6 rano, jak tylko przyjdę do pracy, to smaruję najpierw na wagę, a potem robię sobie kawkę..

iryska

diewczynki, jaki dzisiaj dla mnie cudowny dzień Very Happy

ujrzałam 5 z przodu mojej wagi

seneka

Irysko, gratuluję Ci Partyman

Super !!, cieszę się, że tak dobrze ci idzie. Jakie masz dalsze plany ? Wink

pozdrawiam

seneka

iwonesku

Szczere gratulacje Irysko!!! Bardzo cieszą kolejne ujemne kilogramy,prawda?
Kupiłam sobie kiełkownicę i na śniadanko zasuwam chlebek ziarnisty z kiełkami. Jest tylko jeden problem - to jest takie pyszne,że czasem nie mogę przestać jeść....

Lakonnia

Witam Was wszystkie koktajlowiczki i gratuluję sukcesów.

Jestem tu nowa, - przedstawiłam się w odpowiednim dziale :)
U mnie zaczął się drugi tydzień na strukturalnej i mam za sobą 2 kg bez większych wyrzeczeń. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, ale dla mnie dużo :).

Za coś niesamowitego uważam fakt, że nie ciągnie mnie tak do słodyczy - kiedyś słodycze działały na mnie jak narkotyk - potrafiłam przypomnieć sobie o 21, że nie mam w domu nic słodkiego i pojechać do marketu po batoniki, po czym o 22 wtrąbić 2 szt i popić czarna słodką herbatą. Teraz czasem brakuje mi tamtego żarcia, ale bez przesady. Wypijam czekoladowy koktajl i po problemie.

Ponadto, jak kiedyś nie lubiłam za bardzo jeść owoców, to teraz z przyjemnością zjem kawałek ananasa, albo jabłko - nawet mój organizm się zaczął tego domagać - czyżby obudził się we mnie naturalny instynkt, który podpowiada organizmowi, co jest dla niego dobre?

No i chyba najważniejsze - największy apetyt mam do obiadu, potem po wypiciu ostatniego koktajlu od jakiejś 18:00 już nic nie jem, a chodzę spać ok.23. Dopiero zaczyna mnie lekko ssać od 22, ale lubię to uczucie - wtedy czuję, że zaczynam spalać, zaraz zasnę, a organizm sobie przerabia tłuszczyk :)

Takie moje spostrzeżenia - dopiero 1 tydzień z nowym sposobem odżywiania, a tyle zmian i 2 kg ubyło :)

seneka

No wiesz.... myślę, że 2 kg. to sporo. Ale nieźle z tymi słodyczami rozrabiałaś Shocked

. Genralnie nie przepadałam za dużo za słodyczami, raczej interesowały mnie ciasta i ciasteczka które lubiłam piec i jeść. Od momentu picia koktaili ( takiego systematycznego) także przestałam mieć ochotę na słodkie. Po prostu nie rusza mnie

Rodzinka je a ja nic Wink

pozdrawiam serdecznie

seneka Very Happy

Lakonnia

Słodycze to mój nałóg, niestety. Prawdopodobnie czegoś w organizmie mi brakowało ,co jest w słodyczach. A że te składniki ze słodyczy są kiepsko przyswajalne - musiałam pochłaniać tony, by zaspokoić potrzeby organizmu. Wczoraj miałam straszną ochotę na czekoladę. Kupiłam sobie taką gorzką, ale niestety tylko 70% kako ma - liczyłam, że znajdę 90%. Miałam zjeść tylko kawałeczek, a skończyło się na 3. Za to na kolację był tylko świeży ananas a potem na basen. Trochę popływałam, trochę powylegiwałam się w jacuzzi, a rano niespodzianka - 59,8 kg! - czyli 10 dni i 3,2 kg. Ale coś czuję, że to woda zeszła ;/ i z tłuszczem tak łatwo nie pójdzie, tym bardziej, że obiadek to ja porządny zjadam, no ale lepiej powoli przecież chudnąć.
Naoglądałam się wczoraj na tym basenie mnóstwo szczupłych lasek i mam teraz motywację, żeby podobnie wyglądać :) - zdrowo i zgrabnie.