Forum o Żywieniu Strukturalnym

Noelka · Wysłany: Wto 7:08, 31 Mar 2009 Temat postu:

Goya, na zwisajace boczki i brzuszek to ćwiczonka już konkretnie na te partie, szybciej się tego pozbędziesz, bo rowerek to ogólnie działa. Też jest dobry, ale masz konkretne zapotrzebowanie.

Goya · Wysłany: Wto 7:13, 31 Mar 2009 Temat postu:

ja wiem, ja sobie powiedzialam od poniedzialku cwicze brzuszki i nie moge sie zmobilizowac, ale ze mnie krowa smierdzaca ;/

Noelka · Wysłany: Wto 7:17, 31 Mar 2009 Temat postu:

Dobra, dobra, słońce za oknem, do roboty. Wstawaj z tego krzesła i zaczynaj.

SylwiaO · Wysłany: Wto 10:14, 31 Mar 2009 Temat postu:

No i co Goya z tymi Brzuszkami (że tak sie nad Tobą poznęcam:)) ?

Goya · Wysłany: Wto 15:24, 31 Mar 2009 Temat postu:

oj musielibyscie na mnie z tym batem stac hihihi
moze zaczne od nastepnego poniedzialku ??
u nas pada deszcz, a w niedziele byl snieg ta pogoda taka pomerdana u nas....

SylwiaO · Wysłany: Wto 16:02, 31 Mar 2009 Temat postu:

Od poniedziałku???????!!!!!!!! Jazda na ćwiczenia, wyzgrabniać sylwetkę, a nie znów 6 dni leniuchować !

Joan · Wysłany: Wto 18:40, 31 Mar 2009 Temat postu:

boshhheeeee, ja tez zapomniałam zupełnie o ćwiczeniach... na kijki nie chodzę bo ten węzeł chory... a znowu miałam osatnio tyle roboty w domu przed kompem, że nie miałam wieczorem czasu, żeby zasiąść na niego... a rano jestem tak niewyspana, że brzuszki to ostatnia rzecz, na która mam ochotę!!!! Praca męczy!

malaga · Wysłany: Wto 19:47, 31 Mar 2009 Temat postu:

Pewnie że męczy.. Ale ja się jakoś lepiej czuje, bo od 2 tygodni z rana min.20 minut ćwiczeń mam. Codziennie. To naprawdę poprawia jakość poranka i ułatwia "start". Nie mówiąc już o rozruszanych mięśniach ;)

Joan · Wysłany: Wto 20:13, 31 Mar 2009 Temat postu:

kurcze muszę do tego wrócic!!!!!! Bo apmiętam tego delikatnego powerka... a jeszcze przed brzuszkami powitanie słońca i kręgosłup elegancko powyciągany!

graszka · Wysłany: Wto 20:28, 31 Mar 2009 Temat postu:

a mi waga w górę Crying or Very sad

i suwaczeka nieaktualny...a to dlatego ze ostatnio mam doła i jedneo dnia nic nie jem i hektolitry kawy a potem jem...i tak waga sobie skacze...buuu
wexcie mnie kopnijcie w tyłek to moze chociaz weekendówkę zrobię...

aneri · Wysłany: Wto 20:35, 31 Mar 2009 Temat postu:

graszka- każdemu zdarzają sie gorsze dni, może zacznij małymi kroczkami np. od koktajlu na śniadanie lub kolację - dasz radę, będzie dobrze, trzymam kciuki !!!

graszka · Wysłany: Wto 20:40, 31 Mar 2009 Temat postu:

dzięki...ja w sumie mam mało do zrzucenia i kiepsko mi pz to idzie...nawet na ostatniej weekendówce ani grama nie spadło a potem było już gorzej...
no nic..jutro rano wstaje i robię koktailik...muszę sie wziąć w garść...
tzymajcie kciuki kobitki Exclamation

SylwiaO · Wysłany: Wto 21:05, 31 Mar 2009 Temat postu:

Trzymam kciuki Graszka- ja też mam takie poczatki odchudzania, zawsze.
Aneri dobrze radzi - zacznij od codziennego porannego koktailu.

Noelka · Wysłany: Wto 22:03, 31 Mar 2009 Temat postu:

No pewnie. Jako mobilizację powieś na wierzchu jakis ulubiony, a za ciasny ciuszek.

Kasandra · Wysłany: Wto 22:15, 31 Mar 2009 Temat postu:

Noelka,masz rację,to działa.Ja kiedyś,mając zamiar się odchudzać,specjalnie kupiłam sobie za ciasne spodnie,takie że ledwo,ledwo na wydechu się w nich dopięłam,z mocnym postanowieniem że muszę do nich schudnąć.I schudłam,podziałało...