Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna Forum o Żywieniu Strukturalnym

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

pogaduchy
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 158, 159, 160 ... 186, 187, 188  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> *Porozmawiajmy*
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Pią 14:02, 29 Maj 2009    Temat postu:

no widzicie, a ja lekrza się pytałam, czy to, że mnie tak bola kolana, to przyczyna mojej wagi, a on że NIE!!!!!!! Ża waga nie ma z tym nic współnego, jak ktos ma stawy do dupy, to czy będzie chudy czy gruby to i tak go będzie boleć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pią 18:29, 29 Maj 2009    Temat postu:

Wiecie, bieganie też jest obciążające dla stawów, a lekarze czasem radzą biegać. Podczas maszerowania co prawda nie obciążamy tak stawów, ale kręgosłup może wysiąść. Nie wierzycie? Doświadczyłam na własnej skórze, jak bardzo może boleć krzyż po godzince szybkiego marszu, podczas którego na ten kręgosłup się uważało i starało się go nie przeciążać. jasne, najlepsze byłoby pływanie, ale nie zawsze mamy czas, kasę albo możliwość jeździć regularnie na basen...Zresztą, jeśli ktoś ma problemy z kręgosłupem, niewskazane jest pływać żabką odkrytą, kiedy cały czas mamy glowę nad wodą...Więc czasem ciężko jest wybrać sport dla siebie. Ale oczywiście daleka jestem od zniechęcania Was do uprawiania sportu!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
antosia
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 06 Maj 2009
Posty: 82
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 10:13, 30 Maj 2009    Temat postu:

Wczorajszy dzień porażka
Do 15 było 100% strukturalnie-zielony koktajl i chlebek ryżowy kupiec, ale jak wróciłam do domku to miałam taką ochotę na białą bułę z parówką i serem,że uległam pokusie Embarassed
Jedna buła to jeszcze nic bo pod wieczór wszamałam taką samą z kiełbasą
A jeszcze w nocy wstałam i wszamałam ze 3 ciastka z kremem
A dzisiaj mam tak wielkie wyrzuty sumienia,że wyć się chce
już widzę te kilogramy co się ze mnie śmieją i już myślą gdzie się ulokować. Oczywiście zbliża się @ i wtedy nie mogę poskromić apetytu
Deprecha od rana
Massssakra Grey_Light_Colorz_PDT_50
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 10:17, 30 Maj 2009    Temat postu:

Czesć dziewczyny.po krótkiej przerwie znów dużo czytania..wzlotów i upadków z tych waszych schodów;)
Joan, generalnie otyłosć może uszkadzać stawy, oczywiscie kregosłup, stawy kolanowe i skokowe sa najbardziej obciążone więc to one wysiadają. Ale uwazam ze ruch jest wskazany w każdym przypadku choroby stawów oprócz okresów tzw. choroby ostrej...stawy odżywiane sa tylko wtedy gdy sie nimi porusza!!!, brak ruchu prowadzi do ich uszkodzenia. Sport obniży masę ciała i zmniejszy pośrednio obciążenie stawów...ruch zalecony!!!Sport poprawi siłę mięsni wspólpracujących ze stawem i utrzymujących go w prawidłowej pozycji.
Stawy uszkodzone należy wspomagać róznymi metodami..na pewno- odpowiednim obuwiem, zakładaniem opasek podtrzymujących w prawidłowej pozycji stawy...dietą bogatą w kolagen, bogatą w wapń i witaminy. ja tez mam problemy ze stawami kolanowymi, a mam dopiero 32 lata..wcześniej zwalałam wine na reuamtyzm , który występuje u mnie rodzinnie...teraz wiem, że do tego doprowadziła jednak znaczna nadwaga:(

Noelko...myślę,ze warto chodzic po schodach (najwyzej rób sobie odpoczynki, a potem zobaczysz -złapiesz kondycję) moj mąż gdy go poznałam biegał po piętrach kazdego dnia (listonosz), był chudziutki (w okresie dzieciecym i jako nastolatek miał zawsze nadwagę:), 3 lata temu awansował, juz nie biega, pracuje na ekspedycji, ma dużo mniej ruchu i zaczął mi tyć....wniosek jest jeden Noelko..;)

kasandro policz ile razy wchodzisz ...i podsumuj, moze kazdego dnia wchodzisz na 20 piętro;)?...ja srednio na 30:)...wchodzę z zakupami z ktorymi waże tyle ile ważylam przed schudnięciem plus 5 kilo...do tego moj organizm był przywyczjony...po co to zmieniać?

Darinko chodź mimo tego ze kręgosłup bolał..on musie sie przyzywyczaić, powinnas sie tylko zastanowić czy mozesz duzo chodzić, gdy bole nie ustąpią w ciągu kilku najblizszych tygodni...


Ostatnio zmieniony przez Emulor dnia Sob 10:18, 30 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Sob 11:24, 30 Maj 2009    Temat postu:

Zgadzam się z Emulor że nadwaga/otyłość obciąża stawy. Nie rozumiem jak lekarz mógł powiedzieć że jest inaczej. Przecież organizm każdego człowieka jest genetycznie "zaprogramowany" na określoną masę ciała. Jeśli poprzez tycie tę masę znacznie zwiększymy to stawy po prostu muszą być bardziej obciążone. Tak działa grawitacja. Takie przeciążone stawy szybciej się degenerują i odmawiają nam współpracy. Mojemu synowi który ma nogę uszkodzoną po wypadku lekarz powiedział wprost, że jeśli nie schudnie to w przyszłości może (choć nie musi) nawet wylądować na wózku inwalidzkim gdyż stawy tego nie wytrzymają. W telewizji widziałam kobietę z monstrualną otyłością (ważyła ok.200kg) która zmuszona była chodzić o kulach. Jej stawy i w ogóle nogi nie były w stanie jej udżwignąć...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Sob 14:04, 30 Maj 2009    Temat postu:

To fakt, w telewizji pokazuje sie coraz więcej historii osób majacych olbrzymią otyłość...że tak powiem...monstrualnych rozmiarów, cierpienie tych ludzi jest przeogromne. A najgorsze gdy oglądałam o tym jak mąż tuczył żonę bo lubi otyłe kobiety..potem doprowadził ją do tego,że była uzależniona od niego...to on przynosił dla niej duuuuuuuuuuuużo jedzenia, tłustego..gdy ona myśłała o tym jak ma schudnąć...no i żyła w zamkniętym świecie domu z takim kochającycm męzem...:((((

Ostatnio zmieniony przez Emulor dnia Sob 14:10, 30 Maj 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Joan
arcymistrz koktajli
arcymistrz koktajli



Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Kunice k/Legnicy

PostWysłany: Nie 12:54, 31 Maj 2009    Temat postu:

Kurcze dziewczny, to może ja cos namieszałam... znaczy sie lekarza zapytałam, czy te moje problemy z kolanem to przez nadwagę, a on pokręcił głową przeczącą... a ja sobie uogólniłam odpowiedź, a co...
U mnie ostatnio struktura na szarym końcu.... biore antybiotyk, jestem przed @, co chwile sie denerwuję... MAKS!!!!!!!! W każdym razie ostatnio u mnie gorzka czekolada górą!
Do tego mam mleko sojowe w lodówce, otwarte bodajże tydzień temu... chciałam wylać i jechać kupić sobie nowe, a tu niespodzianka... wsie markety pozamykane!!!!!! Shocked Myśle sobie, strajk jakis czy ki diabeł... a tu pani sprzedawczyni w mojej wioseczce mnie uświadomiła, że dzisiaj Zielone Świątki i amba z zakupów i prezentów nw Dzień Dziecka... nie no pięknie.... cóż, jutro zaraz jak syncia zawiozę do przedszkola to wtedy pojade po jakiś prezent...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Nie 17:44, 31 Maj 2009    Temat postu:

Joan, dzis przyjechala do mnie siostra z dziecmi, ja tez srednio byłam przgotowana, bo wczoraj pozno wrocilam do domku i dzis nic nie mozna bylo już kupić...ale cos tam sie znalazło...piers z kurczaka, cukinia, cebula, zeimniaki...no to jedlismy:)
prezentem sie nie przemuj..nie musi byc wręczany rano:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Noelka
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 7:04, 01 Cze 2009    Temat postu:

Emulator, wiem, że dłuższe i cierpliwe działanie czyni mistrza. Grzecznie zaczęłam drugi tydzień wchodzenia na schody. Na razie ciągle z zadyszką, a jeszcze w zeszłym roku spokojnie wbiegałam na to ósme piętro, stąd moje okrzyki, bo myślałam, że jednak mam lepszą kondycję. Ale masz rację, lenistwo robi swoje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
olimpia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 8:49, 01 Cze 2009    Temat postu:

Antosia nie załamuj sie aż tak bardzo! Są wzloty ale i upadki też!!! i każdemu się to zdarza. Najważniejsze żeby dalej jeść strukturalnie nie przerywać i zniechęcać się, a i może śladu nie będzie po twoi nocnym pałaszowaniu!!! Smile Najlepiej nie mieć w lodówce parówek! a zamiast ciastek z kremem kupić lub zrobić (dla gości lub dzieci bądź lubego ) jakieś strukturalne przekąski! lub chociaż coś co jest mniej kaloryczne i zdrowsze, mniej przetworzone. Ja od jakiegoś czasu w lodówce i w szafkach nie przechowuje przyczyn pokus i tak jest dla mnie dobrze. No oczywiście nie wszystko mam strukturalne czasem jest i biały chleb i ser żółty bo mam współlokatora (czytaj męża Wink ), który uwielbia jeść niektóre niestrukturalne produkty no i nie musi aż tak się hamować z jedzeniem. a jak zjem jedna kromkę białego pieczywa na tydzień z np fetą i warzywami to moje wyrzuty nie są aż tak duże! No i te weekendy! Wtedy daje sobie upust bo to grill lub śląski obiad u teściowej Rolling Eyes no i nie ma tak źle. Czy wy też dziewczyny w weekendy mniej patrzycie się na te struktury?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Emulor
koktajlowa specjalistka
koktajlowa specjalistka



Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Białystok

PostWysłany: Pon 13:17, 01 Cze 2009    Temat postu:

antosiu... wczoraj wieczorem zjadałam 3..powtarzam 3....100- gramowe kawałki pleśniaka (ciasto) poniewaz stało na stoliczku w pracy...:)))..tymczasem w dziale forum waga w dół mogę znowu opisać utratę 200g:)...a jem normalnie..plus grzeszki...nie wolno sie załamywac...nie głodować...bo oragnizm zaczyna potrzebowac jedzenia w najmniej oczekiwanych momentach..i to własnie wieczorem...antosiu ty cos szybko chudłas, organzim przed szybka utrata wagi zawsze broni sie wydzielaniem hormonow ktore wzmagają głod:)

olimpio mnie tez sie zdarza jesc chleb biały nawet 2 razy w tygodniu, po kromce bo ostanio mąż chcial żeby kupić więc kupiłam i z nim go jem;)
w weekendy zdarza sie obiadek u tesciowej...jem..ale po tzw garsteczce..i wszystko jest ok:)

ostanio uległam negatywnym emocjom...długo waga stala mi koło 75 kg, tymczasem inne dziewczyny na forum chudną...każda z nas chudnie na swoj sposob w róznych terminach z różną szybkością...jestesmy pod tym względem indywidualistkami:)...a po przestoju znow zaczynam tracic.

czy ktoraś z was ma pracę zmianową?..może ktoś mi opowie jak radzi sobie z przestawionym rytmem snu i czuwania w tej diecie..gdytymczasem w tej diecie trzeba trzymac regularnosc posilkow...ot np dzis poraz pierwszy nie zjadlam przed snem (po pracy w nocy)...spalam i nie tyłam... a kiedys głodna spac nie chodziłam:)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Darinka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 01 Cze 2009    Temat postu:

Hej hej po kilku dniach. Słuchajcie, zrobiłam pierwszą chyba od prawie roku weekendówkę! Tzn prawie zrobiłam - piątek ok, w sobotę złamałam się trochę dopiero wieczorem, ale nie dużo, w niedzielę co prawda śniadanko nie było takie jak trzeba, ale już drugie i obiad takie jak wymagane. Wieczorem znowu nie do końca, ale bez przesadzania. I powiem Wam, że czułam się super, mimo tych małych "niedociągnięć" czułam się lżejsza, brzuszek jakiś taki inny się zrobił...I przypomniało mi się jaka byłam rok temu...Pomyślałam, że muszę powtarzać weekendówki, najlepiej co tydzień. Tyle że mimo tego, co wcześniej pisałam, okazało się, że na wyjeździe jest jednak łatwiej - nie miałam dostępu do kuchni, sklepów itp. Wzięłam ze sobą gotowe koktaile i po prostu jadłam je, kiedy przychodziła pora. Po czym znowu byłam zajęta. Tak to można "weekendować". A najgorzej jest w domu, kiedy praktycznie ciągle ma się kontakt z jedzeniem, bo a to jedno dziecko wraca np.ze szkoły albo innego miejsca i trzeba mu dać jedzenie, a to drugie dziecko, a to mąż po 12 godzinach pracy ( i tak często odgrzewa albo w ogóle robi sobie sam obiado-kolację )...I kurczę, nie umiem się powstrzymać...
Mam pytanie: czy któraś z Was stosowała Meridię? Wiem wiem, to chemia, paskudztwo, ze skutkami ubocznymi itd, w końcu to lek. Ale pomyślałam sobie, że może wzięłabym przez miesiąc i 1. Zołądek trochę by mi się skurczył 2. oduczyłabym się tego ciągłego podjadania ( przez miesiąc jakichś tam nawyków przecież się nabywa ). Nie wspomnę, że trochę bym też schudła...Macie z tym jakieś doświadczenia?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:03, 01 Cze 2009    Temat postu:

Hejka
Joan witam w klubie - tez mam problemy z kolanami a za 3 tygodnie czeka mnie operacja (druga juz) jedyny sport jaki uprawiam to plywanie, staram sie tak 4-5razy w tygodniu ale po operacji niestety bede musiala miec pauze... buuuu

Ja to zawze winde wybieram schody sa zbyt 'bolesne' i mam calkiem sporo ograniczen. Lekarz tez nie powiedzial, ze to od wagi. Ja uwazam ze powinnam jakies 10 zgubic...
Jak bylam szczupla to tez mialam problemy...

Moja przyczyna nie jest znana...ale niestety za bardzo sportow nie moge uprawiac, mimo, ze bardzo bym chciala, czasem to tak energia mnie rozspiera...no ale wtedy to basen, dzis przeplynelam ponad 2km

Dzis mam urodzinki, wzielam sobie wolne i moj chlopak przyniosl mi na sniadanie pokrojone owoce do lozka (jablko, kiwe, figa) a to mila niespodzianka.

Dodam, ze tak jak wiekszosc to co mnie zgubilo to slodycze, miesa nie jem od ponad pol roku (jestem wegetarianka), wiec zadnych zwierzecych tluszczow tez nie, no ale niestety czekoladka jest dla wegeterian

Pozdrawiam wszystkich cieplutko Very Happy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kasandra
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:34, 01 Cze 2009    Temat postu:

Witaj Aneczka,

podobno czekolada nie jest produktem wegetariańskim a to ze względu na lecytynę którą większość czekolad zawiera, nawet wówczas gdy w składzie napisane jest "lecytyna sojowa". Chyba że jesz czekolady produkowane specjalnie dla wegetarian i wegan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aneczka
koktajlowy beniaminek
koktajlowy beniaminek



Dołączył: 01 Cze 2009
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 22:51, 01 Cze 2009    Temat postu:

Tak jem te dla wegwtarian.
W sumie duzo (niestety!) jest wegetarianskich deserkow, no ale coz postaram sie choc zamienic na gorzka, zobaczymy jak mi pojdzie:)

A ty Kasandra tez jestes wegetarianka?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> *Porozmawiajmy*
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 158, 159, 160 ... 186, 187, 188  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 158, 159, 160 ... 186, 187, 188  Następny
Strona 159 z 188

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin