Forum o Żywieniu Strukturalnym

Kasandra

Joan, może i wyjdzie szybciej ale na pewno drożej Surprised

Na Twoim miejscu jednak bym się pofatygowała do tej piwnicy czy garażu, zawsze trochę kaski w kieszeni zostanie!!! Laughing

Joan

No pewnie, np na ryż dziki za 15 zł lub mleczko ryżowe za 19,99!! Brrr......

Kasandra

...lub jagódki za 17zł...hahahahahaha!!!!!

Joan

no właśnie!!! o jagódkach zapomniałam! Oj ja sie chyba w tym roku zapuszczę w las... mimo kleszczy.... poubieram sie i pójdę, a co!

Kasandra

Eee tam, bez przesady z tymi kleszczami. Ja co trzeci dzień ganiam po lesie z kijkami i jeszcze nigdy kleszcza nie złapałam. Jesienią od lat chodzimy na grzyby i też wracamy bez kleszczy.

Ale skoro już o kleszczach mowa to dzisiaj najadłam się strachu.Ponieważ mój piesek niedomaga więc poszłam z nim do weterynarza. Pani doktor po zbadaniu psiaka powiedziała że objawy wskazują na babeszjozę, jedną z chorób odkleszczowych. Pobrała mu krew żeby zrobić test. Pół godziny czekałam jak na szpilkach na wynik tego testu.Na szczęście okazało się że psisko nie ma tej okropnej choroby.Kamień mi spadł z serca...prawdopodobnie jest to zapalenie pęcherza, pies dostaje zastrzyki.

Joan

Kurcza Kasandra, mój kot ma kleszcza.... nic z tym nie robie, bo myślałam, że sam odpadnie...
Zresztą mój kot jest tak "charakterny", że raczej nie ma odważnego weterynarza, co by mu kleszcza na zywo wyjął, a usypiac kota dla jednego kleszcza.... no i jestem w kropce....

Kasandra

Joan, koniecznie trzeba go wyjąć!!! Tylko trzeba zrobić to umiejętnie. Jeśli sama nie potrafisz to idż do weterynarza.Kota wcale nie trzeba usypiać.Wystarczy że dostanie tzw. głupiego Jasia jak przed operacją. Przecież te kleszcze to są samice, one w skórze zwierzęcia składają jaja. Koniecznie trzeba z tym dziadostwem zrobić porządek!!!Czasem kleszcz sam odpada ale nie zawsze. U weterynarza można kupić środek przeciw kleszczom i pchłom.Jest to taka oleista ciecz w malutkiej tubce, niestety nie pamiętam jak się nazywa.Wciera się zwierzęciu w kark (bo tam się nie wyliże) i na jakiś czs jest ochrona przed robactwem.

Emulor

proponuję wziąc suchy wacik i pocierać nim mocno kleszcza kolistym ruchem, czasem wyjdzie dopiero po kilku minutach takiego pocierania jesli siedzi głeboko a po minucie jesli dopiero co wgryza sie lub wychodzi bo już sie najadł, (zrób tak jesli boisz się go wyjmować pęsetą przez wykręcanie). kotek nie powinien być zly bo kotki lubia chyba takie niby masowanie.

Joan

dzięki za rady, zrobie tak jutro z rana....
jak nie wyjdzie, to lecimy do weterynarza.... zrezta i tak pojedziemy po jakis produkt przeciw klesczom... psu już podałam,a le i tak z tego co wiem, to podaje się to raz na mc!

Kasandra

A jeśli już wyjdzie to trzeba go dokładnie obejrzeć czy jest cały.Jak jest cały to porusza łapkami brrrrrr...Jeśli okaże się że część robala została w ciele zwierzęcia to bez wizyty u weterynarza się nie obejdzie gdyż inaczej może dojść do paskudnego zakażenia.

Joan

o mój ty Bosheee, jak ja nie cierpię robali!!!!!! Brrrrr..... Guy with axe

Kasandra

...ja też!!! Po prostu strasznie się ich brzydzę. Jak czasem nasz piesek złapie kleszcza to wyjmowaniem zajmuje się mój syn. Robi to dobrze przez wykręcanie. Ja się tego nigdy nie nauczę bo za bardzo się brzydzę...

Joan

no u mnie sie tym zajmie jutro mój mąż...

ja no way!!!!

Emulor

:))) hehe fajne emotikonki:)....pod przymusem i metoda spychologi:)

Joan

Emulor, ja go nawet kijem nie tkne... tzn kleszcza, pajaka i inne sześcio- i więcej nogi!