Forum o Żywieniu Strukturalnym

Joan

Nie taki diabeł jak go malują...
poczekaj na pierwszą sesje....

Kasandra

No widzisz Jovisse,sama mówisz że nie było tak żle.Jutro też będzie dobrze,trzymam kciuki!!!

Goya

Jovisse trzymamy kciuki :)
powodzenia
ja mature zdawalam dziesiec lat temu, az milo powspominac, ale wtedy to czlowiek sie stresowal, a teraz to by wogole inaczej do tego podszedl, ale....

reynevan

Goya :) ja też 10 :)) hi hi i z perspektywy czasu maturka to był pryszcz :)))
w tym roku zdawałam na prawko - to był stres, matko!!!!!

Jovisse ciagle trzymam kciuki :) najgorszy pierwszy egzamin potem już z górki

Jovisse

No nie taki straszny ten diabeł, najgroszy diabeł będzie 15 maja (chemia do zdania, rozszerzona). Niestety to jest tak, że chemii nauczyłam się dopiero przez ostatnie 9 miesięcy. Wprawdzie uczyłam się wcześniej, ale nauczyłam się przez 5 lat mniej niż przez ten okres ostatnio. Dlatego bardzo się boję, bo nie mam utrwalonego tego materiału i wciąż czuję się w nim niepewnie. A od tego zależy moja przyszłość :( Bo jak nie pójdę na weterynarię to nie wiem co zrobię... W ogóle sobie nie wyobrażam siebie jako kogoś innego. Poza tym... Też presja otoczenia. Rodziny, przyjaciół. To mnie dodatkowo stresuje. Choć dziś, przyznam, zestresowana nie byłam wcale :)

A na prawko też chciałam w tym roku zdawać, bo mam najdłuższe wakacje w życiu, więc idealny okres na to, ale niestety nie mam funduszy... Jak się zdążę dorobić to może zrobię, a jak nie... To się przesunie w czasie, pewnie sporo. A mówiąc szczerze chciałabym odciążyć mojego mężczyznę, bo zawsze jak gdzieś jedziemy, to ja mogę pić, a on nigdy biedaczek nie może sobie nawet piwka zafundować, żal mi go, i dlatego moglibyśmy się zmieniać. No ale cóż. Razz

A sesją straszą mnie wszyscy Joan. Pewnie będzie gorsza, się okaże. Ale jak już się dostanę na ten wymarzony kierunek studiów to przynajmniej będę się uczyć tego, czego chcę (przynajmniej w większości Razz

).

malaga

Hehe... Biedaczek, biedaczek... Jak tylko zrobisz prawko, to ci nie przepuści i dłuuugo będzie sobie odbijał to, że to on nie mógł sobie na imprezach piwka jak człowiek wypić... Wiem, bo u nas ja mam prawko od dłuższego czasu i nas wszędzie woziłam, a luby się bawił... Więc teraz nawet nie ma możliwości negocjacji. Spowrotem ZAWSZE prowadzi on ;) Dopóki nie odrobi zaległości. Potem będziemy rozmawiać ;)
Co do matury, Jovisse, spokojna głowa, na pewno zdasz wszystko śpiewająco, a za pół roku będziesz się zastanawiała co cię właściwie tak stresowało ;) (nawet w temacie chemii)
Powodzenia!

Emulor

Jeju, a tu co tak maturalnie.....już niestrukturalnie:))) A mnie czasem się śnią sny tak realne ,że mam problem rozpoznac co jest rzeczywistoscia, a co nie...Miewam sny o maturze, dokładnie że zdaję maturę...czuję lęk...itd. a potem w śnie przypominam sobie, że przecież mature zdawałam...i się śmieję, a pani dyrektor mówi,że nie... i ciągnie mnie do ławki...a ja próbuję jej udowodnić, ze pisalam.
Innym razem, że spoźniam się na maturę... albo mylę dzien matur i musze zdawac za rok...tylko czemu mam takie sny, przeciez matura nie była dla mnie jakimś strasznym przeżyciem, zdałam bardzo dobrze...
Czego Ci życze Jovisse, zwłaszcza z chemii, hehe i za 10 lat zero snów o maturce;)

Joan

no pieknie Emulor... Ty to masz sny...
A ja po zielonym koktajlu poszłam dzisiaj na "strukturalne lody"!!! Spagetthi nero... tzn, czekoladowe lody plus wszystkie bakalie, co używam do koktajli lub do jedzenia strukturanego.... i płatki migdałowe, i słonecznik, i figi...
normalnie bajka....
Jutro drugi dzień @, może bede miała mniej takich zapedów...

Bożka

Dobra dziewczyny tu zostawiamy - pogaduchy:)

Kasandra

Joan,ja też nie lepsza! Też dzisiaj zgrzeszyłam za pomocą lodów,ale były to tylko dwie kuleczki...Były to moje pierwsze lody w tym roku kalendarzowym...

Bożka

Kasandro jak tylko 2 gałeczki to rozgrzeszam:))

Kasandra

Dzięki Bożka za wyrozumiałość!!!

Joan

ech, to ja chyba niezła pokutę dostanę, bo już nie pamiętam, ile lodów od początku roku zjadłam...

Bożka

Dziewczyny żadnych pokut, male grzeszki każdemu mogą sie przeciez przytrafić...

Kasandra

Otóż to! W końcu nie jesteśmy doskonałe...