Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pon 19:53, 13 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Yoł holki! Chyba po tych swiętach dojrzałam do weekendówki, a raczej zmusiła mnie potrzeba... jeszcze sie nie ważyłam... co prawda z żarciem otrożnie, kaszka gryczana, czarny chlebek, ale za to czekoladowe jajeczka i zajączki Lindt, Milka itd mnie rozwaliło.... kupiłam sobie naturalnie jajczka z gorzkiej czekolady Lindt 70% ... ale dalej sobie leżą... w koszyczku....
życie...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 0:48, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
a ja ostatnio troche stresu, troche zaduzo ;/ wiec nawet nie bylo okazji przytyc przez te swieta, ale po ostatniej weekendowce jednak waga sie utrzymala i stwierdzilam ze zmienie moj suwaczek i przesuwalam o 1 kg, (juz dekagramow nie licze bo one sie zawsze roznie pokazuja). I choc waga nie ubyla to w pasie chyba tak, bo spodnie smialo wciagam na siebie :))))))))))))))))))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Wto 10:00, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
no moje spodenki też dalej luźniutko, tylko że one są ze stretchu... tzn. że byc może że się porozciągały....
natomiast w jeansy tez wchodzilam... ale jeszcze bez większej euforiii....
kurcze kijki do nordic walking mi sie zepsuly, ide poszukać nowych!
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 23:04, 14 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Hej dziewczyny, powracam po przerwie świątecznej!
Tyle się napisałyśmy jak to mądrze przeżyć święta, a ja i tak swoje nagrzeszyłam ;)
Ale zadowolona i tak jestem, bo ciasta tylko kurtuazyjnie skubnęłam na spróbowanie, a chlebka, to praktycznie wcale nie ruszałam, więc mam cichą nadzieję, że przejdzie bokiem.
Ale najważniejsze, że pogoda była piękna, a miła rodzinna atmosfera wyciszyła mnie niesamowicie :)
Witam was ponownie w szarej codzienności ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Śro 8:27, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Yoł yoł Malaga!
Zasady są po to by je łamać i nie ma bata!
Jezuuu a ta rodzinna atmosfera i tabuny gości wogóle mnie nie wyciszyło... normalnie szok!
Najpierw sprzątanie chaty, a później czym chata bogata....
teraz czelkam na następny cichy i spokojny weekend, co by mi nikt głowy nie zawracał...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:10, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Ha! Ja na krzywy ryj się wprosiłam najpierw do ciotki, potem do wuja, a na koniec do ojca :) W rezultacie jedyne przygotowania jakie poczyniłam, to było zrobienie rolady z łososia, która wszystkim w każdym z tych miejsc smakowała :) I o dziwo obyło się bez telewizora, za to z długimi spacerami :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Śro 13:29, 15 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Aaaano to pieknei Malaga, ja odpoczywam w ciszy, bez żadnych chcianych czy nie chcianych gosci, po prostu.... wymusiło to na mnie moje życie w pośpiechu... dlatego przeniosłam się też na wieś....
|
|
Powrót do góry |
|
|
reynevan
adeptka koktajlowa
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:29, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
tiaaa wieś jest fajna :) tylko do miasta daleko :)))
ja od 9 lat w stolicy mieszkam, co weekend uciekam do jakiegoś lasu czy innego przybytku natury ale jak posiedzę np. 2 tygodnie nad jeziorami, to szaleju dostaję ;/
się człowiek chyba przyzwyczaił i już
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Czw 20:44, 16 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
oj tak, to kwestia przyzwyczajenia... Ja wcześniej mieszkałam w małym mieście, żadna metropolia, gdzie jak chciałam gdzieś dojechać, też musiałam brać autko...
a moja wieś jest oddalona od miasta około 6 km, nawet na piechotę dojdę...
Ja tutaj mieszkam od 2006 i muszę stwierdzić, że wszystko ma swoje plusy i minusy, a jak ktos marzy domku na wsi, to próbuje mu wszystko naświetlić, co by był świadomy tego życia na wsi we własnym domu!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 7:06, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
To chyba normalne, ze ci z wielkiego miasta z chęcią uciekają w ciszę, ale potem im tego brakuje i wracają. Ale z drugiej strony ja po dwóch tygodniach jakiejś głuszy, bo tak zawsze staramy się wybrać na urlop, żeby było do miasta daleko to z rozpaczą myślę o powrocie do Warszawy. Śmiejemy się z mężem, że pierwszy dzień samodzielności naszego najmłodszego dziecka będzie naszym ostatnim dniem w Warszawie (akurat zejdzie się to z emeryturą). Dla nas wieś ma zdecydowanie więcej plusów niż minusów. W sumie trzyma nas tu tylko praca mojego ślubnego, ja moją mogę robić przez Internet.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pią 8:03, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Moje dziecko ma 5 lat, więc wszystkie dojazdy do szkoły i na zajęcia pozalekcyjne jeszcze przede mną... Podstawówkę mamy u nas, gimnazjum obok w wiosce... Żyjąc w mieście, to i tak musiałabym wszędzie młodego dowozić. Obecnie np. moja mama wozi go do przedszkola, chociaż młody tyle choruje, że więcej siedzi w chacie niż w przedszkolu...
Ale fakt, wygoda jest, chcemy wyjśc na dwór, idziemy na taras do ogrodu, urządziłlam go w miarę bezpiecznie pod dziecko, nasze blokersowe place zabawy doprowadzały mnie do szału... brrrr........
Najgorzej, że ja pracuje w odwrotnym kierunku i muszę kawałek dojeżdżać...
Jak byłam singlem, jak najbardziej miasto mnie bawiło, teraz byle spokój...
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:29, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
A my wybraliśmy i miasto i wies w jednym. Mieszkam w szeregowcu na ładnej działce pod lasem. A do centrum mam dobry,niedługi dojazd. I nordic walking mam na codzień.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pią 11:53, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
Tys piknie!
|
|
Powrót do góry |
|
|
reynevan
adeptka koktajlowa
Dołączył: 14 Lip 2007
Posty: 225
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 15:10, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
grunt to złoty środek :)
ja nie lubie Warszawy, wiekszośc życia spędziłam w miasteczku co to blisko wszędzie, a po 15 min. spacerze wychodzi się w pola okoliczne ;) takie 2w1 jest świetne :) przynajmniej dla mnie
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pią 15:24, 17 Kwi 2009 Temat postu: |
|
|
no to jest rewelacja, ale moja wiocha to już prawie peryferie mojego byłego rodzinnego miasta... więc mogę ją też podciągnąć pod 2w1!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|