Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Pią 17:20, 20 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
no j ateż to zauważyłam, tym bardziej że zaczełam moja przygodę z gotowaniem od soczewicy po etiopsku, co prawda wyszła mi papka.... ale cóż.. od czegoś trzeba zacząć
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 12:59, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też zrobiłam ten pasztet mięsno-warzywny,faktycznie jest dobry.Dopiero przed chwilą go spróbowałam bo przecież do wczoraj wieczorem byłam na weekendówce więc pasztet był wykluczony.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 13:11, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No a ja wczoraj zrobilam pizze strukturalna, to tylko mąż lekko kręcił noskiem, ale w końcu go przegłosowaliśmy, że jak bedziemy robić pizze w naszym domu to tylko strukturalną....
a na wieczór mamie i dziecku zrobiłam koktajl biały... normalnie zapchał mnie na cacy, na cała noc!
Dzisiaj robie na wieczór czekoladowy ulalalalalala...
I już przygotowuje produkty na koktajle sniadaniowe do pracy!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 13:39, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No Joan,widzę że rozkoktajlowałaś się (o mowo polska!) na całego i jeszcze rodzinę wciągasz!Super!!!
U mnie tylko mąż od czasu do czasu wypije koktajl i to oczywiście pod warunkiem że go zrobię i podstawię pod nos.
Któregoś dnia też zrobiłam pizzę strukturalną.Oprócz mnie jadł ją jeszcze mój syn (męża wtedu nie było) i chwalił że dobra.Zrobiłam tę pizzę tak,że na jednej połowie,tej przeznaczonej dla syna, oprócz dodatków z przepisu pokładłam jeszcze plasterki kiełbasy.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 13:54, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No to my poukładaliśmy salami... ja od jakiegoś czasu przeciągam rodzine na jasną strone zdrowego żywienia... Swego czasu kupiłam parowar i od czasu do czasu robimy z niego pożytek! Mąż raczej nie skusi sie na koktajle, ale reszta rodzinki i owszem... naturalnie ja je robie!
no a ze swoja waga to ja muszę zrobić porządek.... a przy okazji poprawić zdrowie i skóre...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 15:37, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Jak już pisałam wyżej mój mąż od czasu do czasu się skusi,oczywiście tylko na te słodkie.Zuważyłam że traktuje taki koktajl mniej więcej jak soczek z kartonu ale mniejsza z tym.Niech traktuje jak chce a jego organizm tak czy siak dostanie porcję witamin i minerałów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 16:09, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
nie, no mój to uważa koktajle za moje fanaberie... wątpie czy by się połakomił...zupka chińska tak... ale koktajl brrr....
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:21, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Typowy facet.Zupka chińska,wiadomo,saaamo zdrowie hehehe.Mój z kolei to miłośnik tych wszystkich słoikowych sosów,kociołków i temu podobnych świństw których ja do ust nie biorę.Nie mówiąc już o boczusiach,goloneczkach itp.I po latach takiego jedzonka co? Serduszko chore,wieńcówka itp.Latanie po doktorach,koronarografie,stenty,by passy omc i ogroomne ilości leków.Ale nie przekona się takiego jednego z drugim (synuś ma podobne upodobania),że niszczą sobie zdrowie i na własne życzenie jeden już ma,a drugi będzie miał choroby.
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:37, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Nie, nie, niestety nie da rady przemówić do rozsądku... Ja mam o tyle szczęście, że mój bardzo uwaza na to co je, a zwłaszcza jak "się buduje". Jest fanem siłowni, diety wysokobiałkowej itd. I nawet smakują mu niektóre koktajle, ale najbardziej, gdy mi je podjada. A jak mu chce przygotować cały dla niego, to zawsze się czymś wykręci... Chyba jednak żaden koktajl nie wygra z kanapką z szynką ;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 17:48, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
No fakt, u mojego jeszcze przeważa pepsi (tego to już wogóle wyplenić nie mogę) i smażone... co sie da, to on smaży... Po to min. kupiłam parowar i co jakiś czas robimy jedzonko z parowara!
A tak z innej beczki, to ja już wypiłam dwie kawey i się zastanawiam nad trzecią... mimo deszczu i wiatru chciałam iśc na nordic walking, ale u nas coraz bardziej sie pogarsza choroba...
|
|
Powrót do góry |
|
|
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 19:25, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Hihihi.. Mojemu tak zasmakował ten pasztet z przepisu doktora, że właśnie zabiera się za robienie samemu :) Troche chce zmienic skład (poeksperymentować)- zamiast włoszczyzny będzie groch i fasola. Już mu powiedziałam, że dla mnie, dopóki składniki będą strukturalne, to wszystko będzie ok :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 20:03, 22 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hehehe, mój też się czuje dobrze w kuchni, ale nie w kwestii żarcia strukturalnego.. dobrze, że jak ja robie strukturalne, to on sobie sam przyrządzi jakieś swoje małe co nie co!
Właśnie wróciłam z kijków, stanowczo nie mój dzień na sport... Orzeźwiłam się, fakt, ale chyba narzuciłam sobie za duże tempo i co jakiś czas odczuwałam ból w piersiach, jakis taki skurcz... ato znak, że czas na relaks...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 21:56, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie..
ja juz od paru dni taka jestem przybita. Troche zaczelam byc na bakier z dieta. Pije dwa razy dziennie koktajle ale miedzy nimi jedzenie czasami niestrukturalne, a wyrzuty sumienia wielkie....
i podgryzam chyba przed @ jestem ... musze chyba znow weekendowke zaczac i mi sie brzuszek skurczy,
ale waga jest ciagle taka sama, wiec sobie zaczelam pozwalac... ale musze sie opanowac
|
|
Powrót do góry |
|
|
Noelka
ekspert koktajlowy
Dołączył: 15 Sty 2009
Posty: 443
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 22:09, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Wracaj Goya, wracaj. Szkoda tracić to, co już zyskałaś. Czas przed @ jest zawsze trudny. Może spróbuj czekoladowy? Jest szansa, że po nim nie będzie cię tak ciągnęlo do nie strukturalnych jedzonek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Wto 22:32, 24 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Noelka chyba sprobuje... musze tylko skladniki zebrac...
a tu to ciezko
ostatnio kupilam sok brzozowy, w ziolowym... i to byla mala buteleczka... dzis sobie zrobilam zolty koktajl i zrobilam z tym sokiem i ananasem itd., byl ochydny moze przez ten sok, zajezdzal tak dziwnie. Zreszta musialam go dodac do wody, bo on do czego innego przeznaczony
|
|
Powrót do góry |
|
|
|