Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
malaga
koktajlowe guru
Dołączył: 12 Sty 2009
Posty: 630
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 10:40, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kairo, ja zwykle jak zjem trochę za dużo strukturalnego obiadku, to mam mniejsze wyrzuty sumienia niż jak zjem za dużo czegoś innego - więc tragedii nie ma ;)
Bardziej mnie męczą takie "dodatki" jak piwko wypijane w weekend. No ale tłumaczę sobie to tak, że to jest moje 30% niestrukturalnego pożywienia ;)
Pozdrowionka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 11:23, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
A ja tego morszczynu wcale nie parzę.Wyszłam z założenia,że skoro nie wiadomo czy to parzenie coś daje,to mogę je sobie odpuścić.Miksuję suchy morszczyn razem ze wszystkimi składnikami koktajlu.Trochę chrupie w zębach ale za to prawie wcale nie czuje się jego smaku.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Pią 23:30, 06 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja robie jak Kasandra wrzucam jaki jest, moj mikser rozdrabnia na maksa wiec wogole go nie czuje
Katarinka sprobuj ja tez sie balam, ale ja go wogole nie czuje, a wydaje mi sie, ze morszczyn odgrywa duza role w tej diecie... a moze sie myle?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 9:52, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Ja pozostanę przy parzeniu, może to zbieg okoliczności ale w końcu moja waga się ruszyła jak zaczęłam stosować morszczyn.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 10:35, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
I tak powinno być,Kairo.W końcu morszczyn stosujemy po to,żeby przyśpieszyć nieco przemianę materii.Może to przypadek,że akurat w tym momencie ruszyła Twoja waga,a może to morszczyn spełnia dobrze swoje zadanie.Najważniejsze jednak że ruszyła,wszystko jedno z jakiego powodu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Sob 15:39, 07 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Dokładnie wszystko jedno z jakiego powodu :) Bardzo się cieszę :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 9:36, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Witajcie dziewczyny. Musze sie pochwalic, ze kupilam "odchudzajaca ksiazke kucharska" i jestem bardzo zadowolona z niej. Duzo przepisow i koktajli. Polecam.
Ostatnio na tapecie temat morszczynu. Wiec zaczelam sie zastanawiac jaki on ma zwiazek z tarczyca. Zaczelam szperac po internecie i wyczytalam, ze jak ktos ma nadczynnosc tarczycy to nie powinien stosowac morszczynu. Wyczytalam jeszcze, ze jedne z objawow jes bezsennosc, nerwowosc. A ja od pewnego czasu stalam sie wlasnie taka nie do zniesienia, jak wulkan. A ze spaniem to tez ma wielkie problemy ostatnio... u mnie jest wlasnie 1.30 nad ranem...
wiec postanowilam napisac do dr Bardadyna, co On mysli o morszczynie i jaki ma wplyw On na tarczyce. Bede czekac cierpliwie na odp., jak sie czegos dowiem to dam znac. a Teraz jednak pomysle chyba o zbadaniu tarczycy.
I moze odstawie zielony koktajl... macie pomysl jakim go teraz zastapic?? zreszta tyle awokado kupilam ostatnio... nie wiem co mam juz o tym myslec... powoli swiruje...
przepraszam za ta pomieszana paplanine.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 9:51, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Goya przy nadczynności zaczęłabyś chudnąć w szybkim tempie. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do morszczynu to po prostu nie dodawaj go do koktajlu, przecież morszczyn nie jest obowiązkowy. Takie objawy jak ty piszesz typu nerwowość ja też miałam przy niedoczynności tarczycy, a równie dobrze mogą być z powodu zimy i ograniczonej ilości słońca. Ja bym nie panikowała, a badanie krwi zawsze możesz sobie zrobić żeby się upewnić.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 9:58, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Kairo masz racje... poczekam na odp doktora i przestane dodawac morszczyn, ale przeciez On w tym koktajlu jest najwazniejszy...
a w poniedzialek zadzwonie do lekarza zapytac sie o badanie tarczycy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:17, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Goya - dr odpowiadał już na temat morsztynu i tarczycy na tym forumw wątku pytania i odp doktora Bardanyna.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kairo
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 192
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Nie 10:46, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Sylwia0 ty wszystkie kilogramy straciłaś na diecie strukturalnej?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarinka
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Nie 17:11, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Goya, ja nie dodaję morszczynu do ŻADNEGO koktajlu, a mimo to są efekty ich picia, więc myślę, że możesz śmiało dalej koktajlować, a jeśli masz wątpliwości co do morszczynu to go nie dodawaj.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 18:18, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Katarinka naprawde?? to chyba zrezygnuje z morszczynu na jakis czas i zobacze jakie sa efekty
SylwiaO ja czytalam te posty z pyt do dr, ale nie daja mi jasnej odpowiedzi
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 20:13, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
hej dziewczyny, ja miałam nadczynność tarczycy, leczyłam się od 2005, teraz jestem po dwóch dawkach jodu i teoretycznie mam nieodczynność, czyli łykam tablety do końca życia... i prawde mówiąc też moszczynu wogóle nie używam... a jak stosowalam koktajle to chudłam... ale wejde sobie na wątek: pyt-odp.dr bardadyna i poczytam....
Goya, jak Ci dr odpisze daj koniecznie znać!!!!!
pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 20:40, 08 Mar 2009 Temat postu: |
|
|
Joan jasne - co do tego morszczynu to juz mam metlik, moze ja nie mam problemow z tarczyca tylko ten morszczyn cos wywolujeu tarczycy - chyba plete glupstwa, napewno pojde ja przebadac...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|