|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
seneka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Śro 19:37, 03 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Irysko, miło mi, że mogłaś trochę się pośmiać. Śmiech to zdrowie.
Tak, zmieniam koktaile , żeby nie znudziły się. Zresztą nie ma co narzekać, jest ich tyle, że jest w czym wybrać.
Mam pewien problem z koktailem żółtym . Jak wypiję go wieczorem to rano czuję jakieś mdłości, jakbym coś miała na żołądku. Myślałam, że to jakiś przypadek, i zrobiłam go mężowi wieczorem do wypicia i rano mówi mi, że jest mu coś nie dobrze. Nie mówiłam mu o swoich problemach. Czy jak pijecie ten koktail, to wszystko jest ok??
Wandalistko, dobrze, że o tym nam napisałaś , ponieważ wiemy już, że od czasu do czasu także możemy zamienić banana na mango. Tak dla odmiany. Jeżeli chodzi o papaję, to u mnie można ją kupić ( czasami) ale są duże i kosztują ok. 25,00, trochę drogo. Ale może jak zobaczę to skuszę się, żeby spróbować jak smakuje w koktailu. Papaja jest bardzo wartościowa i ma silne właściwości antyrakowe. Szkoda, że taka droga.
Dziewczyny kupiłam wiśnie ( mrożone ) i jestem silnie zdeterminowana, żeby chociaż przez tydzień pić koktail wiśniowy codziennie.
pozdrawiam serdecznie
seneka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Lakonnia
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 9:07, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ja tylko raz piłam ten żółty i nie zauważyłam niczego niepokojącego, ale to było na samym początku diety i w sumie organizm był przeładowany niezdrowym jedzeniem, więc cokolwiek w niego wlałam to tak samo się czułam. Myślę, że lada dzień zacznę robić sobie ten żółty na nowo to chętnie podzielę się dalszymi spostrzeżeniami.
Na razie najwięcej to zielonego piję (na śniadanie), a w zasadzie wlewam w siebie, bo mi zbrzydł, blee - wiem, ze powinno się powoli te koktajle wypijać, ale odrzuca mnie od niego i zawszę chce mieć już go za sobą. Zastanawiam się nad zrezygnowaniem z zielonego :( - da się schudnąć bez tego zielonego? - np. pijąc jakikolwiek inny w to miejsce? Bo teraz waga schodzi w dół, ale jak będzie z tymi końcowymi kilogramami..?
A ja też kupiłam ostatnio mrożone wisienki
Będziemy wszystkie szczupłe i śliczne laski
Ostatnio zmieniony przez Lakonnia dnia Czw 9:09, 04 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
judyta
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 10:19, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
witajcie dzisiaj rano zrobiłam koktaj z mango ale wkroiłam tylko 1/6 owocu bo cały bardzo duży .Smakował mi bardzo.cały owoc wystarczy na jakieś 6 koktajli cenowo też przystępny 2.99 w Lidlu. Jak piszecie o zielonym koktajlu to macie na myśli ten z awokado i pietruszką? Piłam kilka razy i dla mnie całkiem niezły w smakuJak długo czekałyście na ruszenie wagi ? U mnie bardzo opornie. Czym można to przyspieszyś chociaż o cit ciut.Poradzcie :))
|
|
Powrót do góry |
|
|
iryska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Czw 11:44, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
tak,zielony to ten z avocado z pietruszką lub z rzeżuchą,
ja też dziś po raz pierwszy dodałam do koktajlu mango, dodałam mały plasterek do koktajlu z soku marchwiowego jako dodatek nadprogramowy i trochę cytrynki, wyszło super
jak zaczęłam pić codziennie koktajle plus minimalny rozruch gimnastyczny to moja waga ruszyła po 2 tyg/ 1 kg, wcześniej już byłam w miarę przygotowana bo od 2 lat z mniejszą lub większą regularnością jadłam na śniadanko koktajl oczyszczający ten z jabłkiem, pomarańczą, sezamem itd, nie ruszałam się i nic nie chudłam, dopiero jak zaczęłam pić codziennie koktajle plus ruch, waga ruszyła, więc widzicie, że jestem chyba wyjątkowo oporna i jednak doczekałam się więc cierpliwości, a efekty będą, potem chudłam 2 kg/ mc, z czego jestem bardzo zadowolona, że nie więcej, bo nie odbiło się to negatywnie na skórze ani w moim przypadku na stracie biustu, i nadzieja, że nie będzie jojo większa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakonnia
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 12:57, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Irysko, Ty to jesteś niesamowicie wytrwałym przypadkiem - 2 lata oczyszczający na śniadanie? nawet jak od czasu do czasu, to i tak jestem w szoku. U mnie od razu ruszyło, ale wcześniej po prostu się przejadałam różnymi świństwami. Ponadto zauważyłam, że dużo daje to niejedzenie 4-5 godzin przed snem. Kładę się spać z lekkim ssankiem w żołądku, zasypiam i już nic nie czuję, a organizm spala sobie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
amplexus
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:03, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dla mnie te ostatnie godziny są najgorsze. Idę spać późno bo kolo 1-2. Zazwyczaj koło północy jestem tak głodna, że często zjadam coś czego nie powinnam i mam później ogromne wyrzuty... a i waga stoi i się nie rusza. Muszę coś wymyślić aby nie chciało mi się tak jeść w nocy...
|
|
Powrót do góry |
|
|
iryska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Czw 18:20, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
jadłam ten koktajlik oczyszczający bo mi po prostu smakował i stwierdziłam, że super śniadanko, robiłam na gęsto tzn całe owoce, stan zdrowia bardzo mi się poprawił, natomiast więcej nic nie zmieniłam czyli masa słodyczy, jasny chlebuś, wędlinka, majonezik, wypaśne obiady, późne niemalże nocne kolacje często gorące, brak ruchu i przyznam się szczerze to tyłam, a nie tylko nie chudłam, ale koktajl działał bo zdrowie pomimo to się poprawiło dopiero jak zobaczyłam swoje zdjęcia z tegorocznego sylwestra, a wcześniej robiąc porządki świąteczne w szafach wyrzuciłam ciuszki z rozmiarem S bo stwierdziłam, że po co mi one, to przeżyłam jakiś szok i się wzięłam w kupę i postanowiłam walczyć na wszystkich frontach i udało się
|
|
Powrót do góry |
|
|
seneka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Czw 20:01, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Ampleksus.. może chodzić wcześniej spać
Irysko , wiesz co............................ podziwiam cię, przez dwa lata....? jeden i ten sam????
Ale papierosy??? No nie, przecież do chudniecia potrzeba większej siły woli niż do rzucenia papierosów. Jestem pewna, że mogłabyś ............tylko może potrzeba silniejszej motywacji
Wymyśl coś, napewno potrafisz
pozdrawiam
seneka
|
|
Powrót do góry |
|
|
amplexus
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 21:27, 04 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Dobry pomysł Ale niestety najlepiej mi się pracuje o tej godzinie, pies nie szaleje wszędzie cicho i tak przyjemnie. Postanowiłam zapijać czas dużą ilością herbatki zielonej. Tylko wtedy często chodzę do łazienki (ale to przecież normalne). Dziś pierwszy raz piłam wywar ze skrzypu, pyszniutki. Dzięki normalnemu odżywianiu dużo rzeczy jadłam po raz pierwszy.
A jeśli chodzi o koktajl zielony to też go bardzo lubię. Mam w lodówce 3 sztuki więc czeka mnie parę dni z zielonym kolegą. A wszystko dla tego że poprosiłam mojego mężulka aby mi kupił parę no i wybrał te najbardziej dojrzałe jak to powiedział "najlepsze" a było iść do sklepu samemu
Podziwiam Irysko wytrwałość.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iryska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Pią 8:24, 05 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
seneko, przecież Ty drobinka jesteś ile masz wzrostu?
dziewczynki dzisiaj spróbowałam zielonego i szok
jem teraz i smakuje mi zrobiłam tak: morsztyn zmieliłam w młynku do kawy i zaparzyłam, dałam potrójną dawkę pietruszki i soku z cytryny i jogurt wg waszych rad kremowy smacznego
jeszcze dodam, że avocado 30g tak jak w nawiasie przepisu nie 1/2 szt czyli naprawdę niewiele i mięciutkie, naprawdę dojrzałe, to ważne bo twarde jest niedobre :-)
Ostatnio zmieniony przez iryska dnia Pią 9:02, 05 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakonnia
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 9:06, 05 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
do amplexus---> jeśli tak późno chodzisz spać, może po prostu trochę później jedz ostatni posiłek - np jak kładziesz się o 2, to o 9.30 jakiegoś świeżego ananasa przekąś, albo sok z wyciśniętej pomarańczy, jabłko, cokolwiek, łyżkę otręb? Lepiej te 4-5 godzin przed zaśnięciem niż skusić się na coś koło 1 w nocy. Zreszto masz przestawiony trochę tryb życia, skoro tak późno się kładziesz. Ja kładąc się ok 23 zjadam ostatni posiłek o 18-18:30 - 4,5-5 godzin przed snem. Przelicz sobie, gdybym chciała zachować taką przerwę niejedzenia jak Ty, to musiałabym zjeść ten ostatni posiłek o 15! - czyli mój organizm gromadziłby zapasy przed 15, by wytrzymać na chodzie te 8 godzin..
do Irysko --> szczęściara z Ciebie, że ten zielony Ci tak smakował, ja go przełykam z niecierpliwością czekając kiedy zobaczę już dno szklanki i będzie koniec. Spróbuję chyba składniki osobno zjadać A w ogóle to dodałaś mi motywacji z ta poprawą zdrowia, to na prawdę działa. Super jest czytać takie wypowiedzi.
Trzymajcie się! i nie dajmy się zwieść kalorycznym świństwom :)
Ostatnio zmieniony przez Lakonnia dnia Pią 9:07, 05 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
amplexus
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 12:21, 05 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Hmm, dzięki za dobre rady ale postanowiłam się zabrać za siebie na 100%, zaczynam chodzić spać wcześniej. A co za tym idzie wstawać wcześniej
|
|
Powrót do góry |
|
|
seneka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Pią 20:59, 05 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Irysko, mam 155 cm.
Przez większą część swojego życia utrzymywałam stała wagę, czasami przybyło tu i tam, ale zawsze jakoś to gubiłam. Często gubiły mnie ciasta . Zauważyłam jednak, że z każdym rokiem tendencje do przybwania zwiększają się, a zgubić jest coraz trudniej. W zeszłym roku zaczęłam przybywać w tempie niespotykanym u mnie, i wcale się nie przejdałam. Zresztą od kilku lat jadam jak najbardziej naturalne ,najmniej przetworzone rzeczy. Od prawie trzech lat prawie wcale nie kupuje pieczywa, tylko sama piekę chleb i bułki. Ziarno sprowadzam sobie od przyjaciół, którzy mają gospodarstwo ekologiczne. Kupuje jajka i smietanę od kobiety ze wsi i robię masło, sama robię dżemy i soki. Mam zioła w doniczkach, sól gruba i ciemna, itd. Tak więc staram się ponieważ moje zdrowie swego czasu było ruiną. Pisałam o tym wcześniej. Dlatego zaczęłam pić koktaile, ponieważ wiem że z wiekiem przemiana materiii jednak zmniejsza się i pewnie stąd to przybywanie. Lubie jeść, uwielbiam smakować, jednka wolę jakość niż ilość. Powinnam zgubić tę parę kilo ponieważ najlepiej czuję się z wagą ok5 0 kg. No i chciałabym to utrzymać. Druga sprawa, to to, że te koktaile są wspaniałym zastrzykiem witamin, minerałów i takich tam ( sama wiesz). Więc jest ta jakby inwestowanie w swoje zdrowie na przyszłość.
Lakonnia, jeżeli zrobisz tak jak pisała Iryska, czyli zmiksować na maksa, więcej pietruszki i cytryny i odrobinę soli ( jeżeli lubisz np. twarożek na słono) to bedzie ok. Naprawdę jest bardzo dobry.
pozdrawiam Was serdecznie
seneka
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lakonnia
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 01 Wrz 2008
Posty: 35
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 10:16, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
w weekend nie koktajlowałam :(. Jakoś nie miałam ochoty i bałam się, że jak na siłę zacznę te koktajle wpychać w siebie, to się zrażę. Dobrze mi zrobiła ta przerwa. Starałam się jeść strukturalnie, tyle tylko że bez koktajli. Regularność posiłków niestety zaniedbałam przez te 2 dni, ale dzisiaj wracam do zwykłego trybu dnia z regularnymi posiłkami i koktajlami. Nawet ten zielony rano nie był taki zły - dzięi za rady - zmiksowałam go porządnie, dodałam więcej cytryny i podjadałam sobie go w międzyczasie robienia wiśniowego do pracy :).
No i po takiej przerwie, to z przyjemnością wracam do koktajli (mimo że to tylko przecież 2 dni, a jednak). A wiecie co? Bałam się, że przez to niekoktajlowanie i nieregularne posiłki organizm zmagazynuje sobie zapasy, ale nie zmagazynował, stanęłam dzisiaj na wadze i jest ślicznie - jak w piątek.
Ostatnio zmieniony przez Lakonnia dnia Pon 10:20, 08 Wrz 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
seneka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 22 Lip 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Pomorze
|
Wysłany: Pon 12:16, 08 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
Irysko, to o papierosach to nie do Ciebie przepraszam. Myślałam o tobie a to miało być do Iwonesku. Jeszcze raz przepraszam.
Lajkonnia, ja pije koktaile codziennie, najczęściej dwa. Piję bo je lubię, szybko się je robi itd. Teraz piję czekoladowy Zastanawiam się, czy można się od nich uzależnić???
Jak myslicie
pozdrawiam
seneka
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> *Koktajle* Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 61, 62, 63 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 38, 39, 40 ... 61, 62, 63 Następny
|
Strona 39 z 63 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|