Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Firletka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 18:44, 13 Lis 2008 Temat postu: odnośnie morszczynu |
|
|
Być może jest gdzies juz takie pytanie ale jest tego sporo wiec zadam je tutaj: czy morszczyn nalezy namoczyć przed uzyciem (ciepla woda?) ?
PS. NAJLEPSZY TEMAT NA TYM FORUM - PONAD 166.000 ODWIEDZIN
KLIKNIJ TUTAJ
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Gość
|
Wysłany: Sob 0:35, 15 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Droga Firletko.
Morszczyn przed dodaniem do koktajlu najlepiej jest sparzyć wrzątkiem. Dziewczyny na forach pisały również o mieleniu go w młynku do kawy. Ja osobiście stosuję tą pierwszą metodę . A swoją drogą poczytaj trochę fora, bo tam jest naprawdę mnóstwo cennych informacji
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Bożka
arcymistrz koktajli
Dołączył: 26 Cze 2007
Posty: 1028
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 10:17, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Firletko, nie morszczynu się nie moczy...w wodzie..można go zmielić jak Ci bardzo rpzeszkadza jego struktura, ale Ja pije w takiej postaci w jakiej jest..
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 11:04, 23 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ależ Bożka- nie wprowadzaj dziewczyn w błąd - morsztyn najlepiej sparzyć przed użyciem
CYTUJĘ FRAGMENT ZE STRONY DR.BARDADYNA [link widoczny dla zalogowanych]
" Morszczyn (Fucus vesciculosus)
Morszczyn (morsztyn) jest glonem z rodziny morsztynowatych. Występuje w Atlantyku, a także w Bałtyku. Dawniej można było spotkać duże ilości morszczynu na plażach, gdy był wyrzucany na brzeg przez morskie fale. Obecnie w związku z zanieczyszczeniem Bałtyku występuje coraz rzadziej.
Morsztyn warto dodawać do koktajli odchudzających, szczególnie wtedy, gdy podejrzewamy problemy z przemianą materii. Reguluje on bowiem gospodarkę hormonalną zaburzoną przez niedobór jodu. Wskazany jest zwykle u osób, które po przeprowadzonych kuracjach odchudzających doświadczały dotychczas efektu jo-jo.
Morszczyn najłatwiej można kupić w postaci sproszkowanej w aptekach i sklepach zielarskich. Do koktajlu stosujemy płaską łyżeczkę. Morszczyn najlepiej sparzyć wrzątkiem niewielką ilością wrzątku przed zmiksowaniem z pozostałymi składnikami koktajlu. "
Morsztyn parzą nawet na pokazach koktaili na wczasach struktyralnych.
Ostatnio zmieniony przez SylwiaO dnia Nie 16:02, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firletka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 7:27, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
nie no nie moge z tym morszczynem. jest ochydny. jak daje go nie namoczonego to trochę mniej go czuc dlatego ja go nie bede parzyc wrzątkiem jednak :/
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 8:54, 25 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Firletko - a wodę odlewasz?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Śro 18:47, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
No właśnie, cały czas obserwuję zamieszanie z tym morszczynem. Sama nie wiem jak go spożywać. Ostatnio parzyłam wrzątkiem i do koktajlu dodawałam sam napar (zapach mnie odrzuca). Tymczasem, jak rozumiem, należy odlać i do koktajlu dodać nie dodawać naparu, lecz same glony?
|
|
Powrót do góry |
|
|
iryska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Śro 18:58, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
ja morszczyn mielę w młynku, później zalewam go jak najmniejszą ilością wrzątku, dosłownie ciupinką i całość wrzucam do miksera w naparze są przecież też cenne minerały
|
|
Powrót do góry |
|
|
Natka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 15 Paź 2008
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: wielkopolskie
|
Wysłany: Śro 19:16, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Irysko-w związku z Twoim sposobem na morszczyn-mam jeszce jedno pytanie. A mianowicie: nie posiadam młynka do kawy, natomiast mam urządzenie, które zmieli większą ilość (niż łyżeczka) morszczynu. Chodzi o to czy coś stoi na przeszkodzie, aby zmielić od razu całą paczkę i wykorzystywać zmielone przez dłuższy czas. Wydaje mi się, że można tak zrobić nie ryzykując utraty cennych wartości morszczynu, gdyż z forum wiem, iż niektóre dziewczyny kupiły morszczyn sproszkowany, a przecież taki może "poleżeć" dłużej. Proszę o potwierdzenie lub zaprzeczenie moich domysłów.
|
|
Powrót do góry |
|
|
iryska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 11 Kwi 2008
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląsk
|
Wysłany: Śro 21:02, 26 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Natko, przypuszczam że można tak zrobić, polecałabym dla spokoju ducha zamknąć zmielony morszczyn w jakimś szczelnym pudełku, ale chyba niekoniecznie
|
|
Powrót do góry |
|
|
SylwiaO
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 303
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:12, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Ja parzyłam morsztyn zawsze, zalewajac minimalną ilością wrząku.
Na wczasach z dieta strukturalną na pokazach koktaili prowadząca odlała wodę i dodała do koktailu. Powiedziała (i słusznie), że mniej go będzie czuć, a dodaje się go ze względu na jód , którego nie pozbywa się w ten sposób.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Firletka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Lis 2008
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:19, 27 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
hej Dziewczyny
Odlewalam odlewalam :) wodę. Jak dla mnie to mniej go czuc jak jest dodany na sucho
|
|
Powrót do góry |
|
|
olimpia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:02, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Witam koktajlowe kobiety . Właśnie zaczynam zbierać potrzebne składniki na koktajle zeby rozpocząć dietę weekendową i trochę jestem rozczarowana.... Schodziłam dzisiaj parę sklepów. Morszczynu nigdzie nie było. Ostatni sklep jaki odwiedziłam (w nadziei ze tam w kocu zakupię ten deficytowy towar) to sklep ze zdrową zywnością. Poinformowana przez Pana, który sprzedawał owe produkty ze szukana przeze mnie morszczyna to spirulina-algi morskie, więc kupiłam je.Ale teraz nie jestem pewna czy to jest to samo. A raczej jestem przekonana o tym. Wydaje mi się ze morszczyna to pewny rodzaj alg, ale nie są spiruliną!!! A co Wy doświadczone koktajlowiczki o tym myślicie??? Pewnie nie mogę tego uzyć do koktajlu???
|
|
Powrót do góry |
|
|
Katarinka
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 02 Gru 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Śro 16:41, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Olimpio, ja znalazłam morszczyn w sklepie zielarskim, właściwie jeszcze go nie mam, bo Pan Zielarz chwilę wcześniej sprzedał ostatnią paczuszkę, więc teraz dzielnie czekam na nową dostawę, a póki co nie dodaję go do koktajlu. Poza tym w książce Dr Bardadyn pisze, że nie jest konieczny.
|
|
Powrót do góry |
|
|
olimpia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 01 Gru 2008
Posty: 113
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 18:01, 03 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Dzięki Karolinko za odpowiedź. Spadła mi z nieba .Po długim szukaniu w internecie i dzwonieniu po sklepach znalazłam w końcu morszczyn. Szczęśliwa pognałam do domu by zrobić sobie koktajl.Ale po zaparzeniu odrzucił mnie jego zapach. Okropne !!!. Wypiłam więc koktajl bez tego specyfiku. Zastanawiałam się już czy taka dieta ma sens i szczerze mówiąc miałam już rezygnować no i proszę TWOJA odpowiedź odwiodła mnie od tego pomysłu!Dziękuję Ci bardzo! W takim razie jak niekoniecznie trzeba go dodawać to będę pić koktajle bez morszczynu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
|