Forum o Żywieniu Strukturalnym

Madzik

ja tak szybko, bo poczatek misiaca a ja zawalona praca.
weekend udany, bez ekscesow (no poza chrupkami i jedna zupka chinska :-P)
niestety R. zlapal chyba jakis wirus jelitowy i strasznie sie meczy od wczoraj ;-(

u mnie dzis kanapeczka mala z maslem orzechowym i powidlami
herbatki plus bezcukrowa babeczka z gorzka czekolada
banan
kilka orzechow i 3 suszone sliwki
na obiad zaraz zjem zapiekanke ziemniaczno-szpinakowa
na kolacje nie wiem, zobaczymy czego sie dzidz bedzie domagac :-)

dzis bylam na usg i malenstwo nasze mierzy 11.7 mm i ma 7 tygodni i 2 dni :-)

Madzik

hej kochane!
dzis jestem pierwsza, ha! :-)

R juz lepiej, chyba mnie nie zlapal wirus, oby!

Nadal nie jem kaszy porannej Sad

wzielo mnie na powidla sliwkowe i koniec...

Tak wiec rano woda z cytryna i imbirem
dwie male kromeczki z powidlami
herbatka
bedzie male jablko i mala gruszeczka
garstka migdalow
Na obiad peczak z pieczarkami (od mamy R) i domowy sok pomidorowy (tez od mamy R)
deserek to czekoladowa babeczka bezcukrowa

Na szczescie poki co nie zauwazam przybierania, mimo, ze nie dbam jakos bardzo ani nie cwicze (zaczne niebawem, jak ustana plamienia)
No i za koktajlowanie muusze sie wziac! i to PRZED Swietami Very Happy

Udanego, pogodnego dnia dziewczeta!

Madzik

hop hop!

co sie dzieje dziewczyny? sama na posterunku?

Ja niestety dzis choruje, nie wiem, czy to od R przejelam, ale wymiotowalam kilka razy i nic nie jadlam i boli zoladek Sad

do jedzenia mialam zaplanowane to, co wczorja, bo mi zostalo, ale narazie nie chce o tym myslec...

Oby nie nie rozwinelo!

Tsambika

hejka, ja wczoraj przemarzłam i też jestem podziębiona:(
troszkę nagrzeszyłam, ale generalnie jest oki.
madziku, pamietam te wzruszenia z usg:) taka centymetrowa dzidzia to nie byle co Laughing

i kuruj się kochana!

bata

Witajcie moje drogie, u mnie wszystko w porządku, ale byłam znów u mamy więc się nie odzywałam..... nie grzeszyłam zbytnio i jest ok..... wróciłam przed godziną i muszę jeszcze kilka rzeczy zrobić więc się nie rozpisuję, ale jutro już listę obecności podpiszę normalnie...... tymczasem, pa pa

Tsambika

hej hej, dzień zaczęłam od cieplutkiej owsianki mniam mniam. walczę z katarem - cieknie mi z nosa. dobrze, ze już niedługo weekend, to się wygrzeję. dziś jakiś orkan zapowiadają Shocked

madziku, jak zdrowie?

bata

Widzę, że dopadły Was jakieś wirusy więc kurujcie się koleżanki, ja jakoś się trzymam.... rano była woda z octem jabłkowym, kanapka z wędliną drobiową i pomidorem, zaraz będzie jogurt z ostropestem i ziarenkami.....gorzej będzie z obiadem ponieważ muszę załatwić kilka spraw i będę poza domem, coś potem na szybko wykombinuję..... za to na kolację na pewno będzie koktajl z awokado Laughing

mniammmm..... a Wy dziewczyny do łóżeczek i kuracja !

Tsambika

taa, do łóżka, dobrze by było kochana bato...
mam nadzieję, ze kolejny raz odpędzę wirusa. juyro wybieram się do rossmanna po ocet (jest akurat promocja) i też będę piła. pozdrawiam!

Tsambika

hej, zaglądam wieczorem znad koktajlu, z cieknącym nosem, a tu pusto. mam nadzieję, ze marcheweczka, która zajrzała na kilka watków, zawita i tu, i bedzie sie nam zwierzała, co je:)
\madziku, zapracowanaś czy chora?
bato, pisz coś, skoro się trzymasz:)
ja dziś na obiad zjadłam sałatkę grecką plus grzankę, nic specjalnego, ale i siły nie miałam, w miarę upływu dnia. czułam sie coraz gorzej. wieczorem tak kichałam, że nie mogłam czytać dzieciom, biedactwa juz śpią:) mam nadzieje, ze ic nie zarażę...

no zmykam po polopiryne i pod kołderkę, poczytać, papa

bata

Trzymam się jakoś, to prawda ale w ostatnich dniach zwaliło się na mnie mnóstwo różnych zajęć i nie starcza mi po prostu czasu..... a może nie potrafię się zorganizować Rolling Eyes

sama nie mam pojęcia....
dziewczyny strasznie mi Was szkoda, Madzik pewnie została w domu i przepędza swojego wirusa, a u Ciebie Tsambiko to istny "kosmos" Crying or Very sad

.... ło jezusicku, co Wam poradzić żebyście jak najszybciej wróciły do formy Question

myślę, że teraz raczej nie powinnyście myśleć o dietach, koktajlach itp. więc ja tez nie "zawracam gitary" z jadłospisami, ale powiem tylko, że nie grzeszę i wszystko jest ok Wink

a Wy dobrze się odżywiajcie i wracajcie szybko do zdrowia..... buziaki, do jutra moje drogie

Marcheweczka

Witam :) Ja dziś na razie spożyłam tylko koktajl złoty, przepis znalazłam właśnie na tym forum. Naprawdę smaczny. Co do przeziębienia, to mnie na razie nic nie bierze ;) Choć od jakiegoś czasu zaczynam coraz częściej kichać :/ Profilaktycznie więc weekend spędzę w domu, w łóżeczku z herbatką, filmem i książką. I nie mam nic przeciwko takiemu scenariuszowi ;)

bata

Marcheweczko plany na weekend bardzo zachęcające, życzę żeby się spełniły....
nasze koleżanki są niedysponowane i dlatego nie podpisały jeszcze listy, o ile Tsambika może jeszcze się pokaże, to Madzik chyba została w domu i tam biedna się kuruje...... wracajcie dziewczyny szybko do zdrowia i do nas, mamy nową koleżankę Super

, więc trzeba się ładnie przywitać..... Laughing

a ja dziś rano zjadłam owsiankę, zaraz będzie jogurt z ostropestem i ziarenkami, a na obiad planuję pełnoziarnisty makaron z sosem szpinakowym, na kolację jak zwykle jakiś koktajl..... 2 man down

czy u Was też tak wieje, ubiegłej nocy była u nas burza z wyładowaniami, sypał grad i w ogóle było strasznie, ponoć prognozy nie są najlepsze i czeka nas dzisiaj powtórka...... Crying or Very sad

co za anomalia......och, kochane OBY DO WIOSNY Wink

tymczasem pozdrawiam, zajrzę jeszcze później pa

Marcheweczka

Też mam w planach makaron ze szpinakiem na obiad :)
Pogoda u mnie też straszna... Najgorzej było wieczorem, już świeczki naszykowałam, bo tak światło mrugało :D Teraz też mocno wieje i co chwilę jakaś reklamówka przelatuje mi przed oknem ;)

Tsambika

dzień dobry, babeczki, marcheweczkę już witałam, fajnie, że jesteś:)

ja zaglucona, gotuję rosołek na kurzych skrzydełkach, mam nadzieję, że mi pomoże - mam wielki katar, a poza tym raczej dobrze się czuję. też mam zamiar spędzić weekend w domku, z herbatkami, ksiązkami (mikołaj mi przyniósł nowego mankella prayer

). masz rację bato, że w chrobie ciężko dietowac, bo koktajle "nie wchodzą", ale ja już raz tak przerwałam koktajlowanie w maju, że do grudnia nie mogłam wrócić... wczoraj nawet sie zastanawiałam, czy nie zrobić sobie kanapeczek na kolację, ale - co mnie cieszy - miałam chętkę na koktajl.

mimo tego katarrrru, dzionek jest jak an razie miły, w aptece dostałam czekoladkę lindta Laughing

, w almie jakieś ciasteczka, jednak grudzień jest zdecydowanie sympatyczniejszy od listopada!
madziku, daj znak życia!

pozdrawiam

bata

Tsambiko dobrze, że się nie poddajesz i walczysz ostro z tym choróbskiem, a rosół to doskonały wynalazek na przeziębienie..... i jeszcze te bonusy w sklepach Laughing

to prawda, że grudzień, mikołajki i zbliżające się święta to czas kiedy na wszystkie problemy patrzy się inaczej.... czyli głowa do góry i do przodu.....jutro będzie lepiej Wink

mój obiad był zgodnie z planem tylko dodatkowo zjadłam plaster świeżego ananasa.....