Forum o Żywieniu Strukturalnym

bata

no to sukces Madziku Laughing

małymi krokami i do przodu...
ja tymczasem już jestem po żółtym koktajlu oczyszczającym, piłam go ponownie od niepamiętnych czasów i muszę stwierdzić, że jest to jedyny z koktajli dr B który niezbyt mi smakuje, może dlatego, że mój M kupił tym razem sok brzozowy z miętą Rolling Eyes

...no cóż, jakoś sobie z tym sokiem poradzę, ale koktajl żółty idzie raczej w odstawkę, może latem będzie lepiej smakował Wink

Tsambika

hej, pozdrawiam znad wieczornego koktajlu:) bato, ciasteczko było jedno tylko;) obiad to makaron razowy (takie malutkie muszelki, bardzo je lubię), resztki gulaszu indyczego z wczoraj, kapustka kiszona i ogórek kiszony plus maslanka.

madziku, oby do drugiego trymestru! wtedy mijają te wszystkie nieprzyjemności (zazwyczaj) - u mnie to nie były nudnosci, ale bolące wielkie CYCE Laughing

Tsambika

Madzik

Tsambiko :D z 'cycami' tez mam problem: zawsze mialam bardziej niz normalnie bolesne, bardzo wrazliwe, takie jakby z guzkami (ale wszystko ok, taka budowa) a teraz to jest KOSZMAR - w nocy budze sie z bolu, zwlaszcza w prawym w gornej czesci, masakra. No i rano zanim sie auto zagrzeje to cierpie katusze Sad

mam wrazenie odmrozenia ich, ech... No i niestety ciagle boli mnie brzuch, ale biore No-spe, trudno :(

Niestety, co bardzo mnie martwi, nie moge jesc porannej jaglanki Sad

na sama mysl mnie muli...Rano mialam ochote na kanapke z maslem orzechowym i dzemem pomaranczowym, zjadlam po czym myslalam, ze bede wymiotowac w aucie :-P ale przeszlo. uroki Very Happy

Na potem mam jablko
jakies bakalie i sliwki suszone czaja sie w szufladzie, ale to miedzy innymi te rzeczy, od ktorych mnie odrzuca na sama mysl...wiec raczej nie zjem
Na obiad risotto z grzybami i zielona pietruszka - na nie ma cohote wiec mam nadzieje, ze zjem :-)
Oczywiscie pije herbatki ziolowe i Pu-Ehr (1) i moze potem zielona (1) - zalozylam sobie tylko 2 z kofeina na dzien, ale bez tego zasnelabym o 18 Razz

Milego dnia! i dziekuje za wsparcie kochane!

bata

pojawiam się dopiero o tej porze ponieważ mieliśmy przerwę w dostawie energii elektrycznej, a ponieważ wszystko w domu jest na prąd to zrobiłam sobie "dzień dziecka" jak ja to mówię Laughing

totalna laba i wizyta u przyjaciółki, ale bez ciasteczek Wink

rano po wypiciu wody z octem jabłkowym zjadłam dwie kromki razowca z paprykarzem warzywnym
II sniadania z wiadomych powodów nie było, tylko zielona herbatka
późny obiad:udko kurczaka z rożna /niestety "gotowiec"/ brokuł + mandarynka
na kolację planuję koktajl oczyszczający....
Madziku na nasze wsparcie zawsze możesz liczyć, w końcu po to między innymi tutaj jesteśmy, a skoro jesteś teraz "pod ochroną" to tym bardziej będziemy Cię wspierać... nie tylko w temacie strukturalnej ale tak ogólnie

Tsambika

madziku, to wspólczuję, te bolące wielkie piersi to był koszmar, a ty masz jeszcze DODATKOWO nudności poranne... najfajnieszy jest drugi trymestr ciąży, bo jeszcze się nie ma wielkiego brzucha, a już mijają te różne dziwactwa Wink

no-spę spokojnie możesz brać, jest bezpieczna, chyba 8 można na dobę, więc spoko.
bato, taka przerwa od prądu przydałaby się każdemu od czasu do czasu, ja stanowczo za dużo siedzę przy kompie, całe szczęscie, że nie oglądam telewizji (czasem dzieciom puszczamy bajkę, a my uzywamy do oglądania seriali i filmów).

ja dziś jadłam rano granolę z połówką banana (jutro już chyba ugotuję sobie owsianeczkę), potem rybke wędzoną (trewal, badzo dobra, chuda a nie sucha i mało ości), obiadu niestety nie miałam dziś jak i kiedy zjeść, a przed chwilą zjadłam koktajl.

miłego wieczoru, kobitki!

Tsambika

heloł, gdzie się podziewacie? bato, nie masz wciąż prądu, a może ci sę spodobało życie bez zdobyczy techniki 21 wieku?;) madziku, jak samopoczucie?
ja dziś po owsiance - jednak jest KOLOSALNA różnica miedzy zjedzeniem ciepłej owisanki, a granoli z jogurtem! jest mi syto, błogo w brzuchu Rolling eyes

zaraz drugie śniadanie, chlebek z szyneczką i kiszonym ogórkiem. spadł mi jeden z tych wyhodowanych ciastkami kilogramów, ale jeszcze trochę brakuje do tego, co niby w suwaczku...

Madzik

Brawo Tsambiko! kilogramek papa! Tak jak Bata po weekendowce :-)

U mnie dzis znow bez jaglanki, byla kanapka z maslem orzechowym i powidlem sliwkowym (mniaaaaaaaam)
Potem herbatki a niedlugo bedzie jablko.
Coraz lepiej mi idzie z jedzeniem, staram sie szykowac to, co mnie nie odrzuca :-P

Na obaid mam to samo risotto co wczoraj, dzis dodatkowo posypalam platkami drozdzowymi (pyszny smak no i bogactwo witamin!)

Cigle czuje sie tak samo, troche pobolewa brzuch i piersi, ale ogolnie ok :-)

Jutro mamy wizyte mamy R i idizemy do znajomych, wiec planuje upiec weganskie brownie i moze jakas zapiekanke warzywna na obiadokolacje, ale zobaczymy jak to wyjdzie :-)

Zycze Wam kochane spokojnego i wesolego weekendu!

bata

jestem, jestem tylko musiałam pójść na zakupy, koniec laby Laughing

...
nooooo Tsambiko gratulacje Exclamation

i to jest właśnie cała tajemnica strukturalnej, że pomimo małych potknięć szybko można wrócić do formy....
Madziku metodą prób i błędów dojdziesz do tego, jakie posiłki Twój organizm będzie tolerował, a różne zachcianki to norma i przywilej przyszłych mam więc sobie nie żałuj Wink

u mnie dziś rano też była owsianka, potem jogurt z ostropestem, a na obiad ryba z surówką z kiszonej kapusty..... na kolację planuję koktajl z awokado, ale jesteśmy wstępnie zaproszeni do znajomych więc nie mam pojęcia jak to będzie.....

Tsambika

witajcie! ja po owsiance, chyba sobie zrobię jakąś kawkę:) wciągnęłąm sie już na szczescie w koktajle, znowu w nich zasmakowałam, a dzięki blenderowi robię je bezproblemowo i szybko.
nie ciagnie mie do słodyczy, czasem coś skubnę, aby nie popaść w przesadę Laughing

dziś planuję mielone z żurawiną,pestkami dyni (takie bardziej zdrowe Wink

, zasadniczo robię z indykiem, ale zostało mi trochę mięsa wołowo-wieprzowego, więc tym razem bedzie nieco kaloryczniej. do tego kasza, warzywka i bedzie gites.

bata

wczoraj miałam małe przemeblowanie i nie po drodze było mi do komputera, sorry kobitki....dzień, jeżeli chodzi o dietkę był standardowy, więc nie było żadnych grzeszków....jakoś się trzymam i oby tak dalej..... może waga nie spada zbyt mocno ale widzę po obwodach, ze jest ok....
dziś rano były dwie kanapki z chleba orkiszowego i serek wiejski,
na II właśnie zjadłam jogurt z ostropestem, natomiast obiad raczej nie będzie strukturalny, bo polędwica wieprzowa z pieczarkami do takich się nie zalicza, ale właśnie dziś postanowiłam odpuścić podwójne gotowanie..... jutro już będzie inaczej...... na kolację będzie ciasteczko, bo moje dziecko miało urodziny, więc idziemy na kawę / której ja nie piję he he Wink

Tsambika

bonżur moje drogie!

bato, co tam waga, najważniejszy wygląd i czy się w ciuchy mieścimy

u mnie też nic oryginalnego, obiad z wczoraj (kotleciki mielone, kasza, pieczony batat, tylko kapustki kiszonej już nie mam), rano była owsianka, a przed chwilką zjadłam chleb z bieluchem.

miłej niedzieli!

bata

oczywiście nie odmówiłam sobie pysznego ciasteczka, a z kolacyjnych różności zjadłam tylko pałeczkę kurczaka.... jest ok bo już potrafię sobie odmówić tych "śmieciowych dobroci"......
Tsambiko masz rację, ze waga jest nieistotna, ja ostatnio wcale się nie ważę, nie stresuję się przy okazji i jest ok....po prostu czuję że jest mnie mniej.....hi hi super Laughing

bata

nowy tydzień, nowe wyzwania..... dziewczyny życzę wam tego tygodnia wspaniałego pod każdym względem...
u mnie rano była kromka chleba orkiszowego z pomidorem i jajko na miękko, zaraz będzie jogurt z ostopestem a potem to już nie wiem ..... może jakiś makaron razowy z dodatkami Question

zobaczę, bo ostatnio znów mam różne smaki.....

bata

hop, hop gdzie jesteście moje drogie......