Forum o Żywieniu Strukturalnym

bata

Tsambiko jak miło, że jesteś.....już się z Madzik martwiłyśmy..... mam nadzieję, że Twoja pociecha jest już zdrowa i będziesz miała częściej okazję zajrzeć na forum... niestety o tej porze roku różnego rodzaju infekcje to "normalka", ja też to przerabiałam swego czasu z synem Rolling Eyes

moje drogie Exclamation

niniejszym oświadczam, że zakończyłam z powodzeniem weekendową i jutro rano "chwila prawdy" Wink

w takim razie do jutra dziewczyny, ciekawe czy będę miała czym się pochwalić

Madzik

Bato Bato hop hop!

jak tam waga po weekendowce?

U mnie pomalu leci w gore Sad

apetyt dopisuje Sad

Dzis rano wyjatkowo zamiast jaglanki platki z mlekiem ryzowym i 2 deseczki z maslem orzechowym
Potem bedzie kilka orzeszkow na przegryzke
male jablko i mala gruszka
Na obiad 2 mini kotleciki jaglane, kalafior, brokuly i suszone pomidorki (2 plasterki)
Deser to resztka wczorajszego batona, ktorego nie dojadlam

Po pracy czekaja nas zakupy, sprzatanie i pakowanie, a jutro o swicie wyjazd :-)

Milego weekendu, moze jescze wpadne przed koncem pracy, papa!

bata

hello koleżanki, melduję, że po weekendowej moja waga pokazała 1,1kg mniej i bardzo się cieszę z tego powodu..... Wiecie jak to jest, człowiek czuje się lżejszy i mógłby góry przenosić, ja tak właśnie mam Laughing

i nawet nie przeszkadza mi dżdżysta pogoda za oknem....... jest ok
rano były dwie deseczki z sałatą lodową i pomidorem, potem będzie jogurt z ostropestem i ziarenkami, a na obiad już mam gotowy razowy makaron w sosie szpinakowym z fetą i suszonymi pomidorami, na kolację chyba jakiś koktajl oczyszczający, ale musze kupić dopiero składniki...... a co, jak szaleć to szaleć, idę za ciosem i muszę wykorzystać ten czas odpowiednio...... Wink

Madziku, życzę Wam udanego weekendu.....

Tsambika

super bato, gratuluję. chyba muszę sobie na bazie koktajli doktora bardadyna ułożyć własna weekendową i zastowosać, zeby zgubiec te ostatnio przybyłe dwa kilogramy (normalnej weekendowej jakoś nie mogę, straszliwie mi nie smakowała)...
z przeziebieniami bujamy się od września, niestety ja się zazwyczaj zarażam od dzieci.

madziku, dobrej zabawy i viszontlátásra! Laughing

zazdroszczę ci węgierskiego jedzonka mniam.

bata

Tsambiko, dziękuję za "gratki" i myślę co Ci doradzić w sprawie weekendowej.... wyszło na to że jednak musiałabyś się przeprosić z koktajlami, a potem to już żaden problem, jeden posiłek powiedzmy obiad, bardziej na luzie a reszta to koktajle i powinno być dobrze Laughing

pamiętam na początku Twojej aktywności na forum zazdrościłam Ci kiedy przez dłuższy czas piłaś wieczorem koktajl oczyszczający i myślałam " och, ale się dziewczyna zawzięła" więc teraz też nie widzę powodu zebyś tego nie mogła powtórzyć..... więcej wiary w siebie i do przodu kochanie... a, i moim zdaniem nie powinnaś tego tematu przenosić na zobowiązania noworoczne, bo ....... no właśnie, po co tak długo czekać, a w tym czasie może się zdarzyć że powiesz: ach teraz jeszcze mogę sobie pozwolić na ..../ciasteczko/ kawkę/ bo od nowego roku zaczynam strukturalną..... znam ten temat od podszewki, i uwierz mi, bałabym się że tych kg przybędzie jeszcze więcej, bo ja już taką mam niestety słabą, silną wolę Laughing

...... amen, alleluja Wink

..... do jutra, mam nadzieję, że dotrzymasz mi towarzystwa w czasie weekendu / oczywiście bez weekendowej Laughing

/ pa pa

Tsambika

bato, moim celem jest własnie powrót do picia codziennie zamiast kolacji koktajlu - bardzo dobrze się czułam (także psychicznie, bo miałam poczucie, że robie sobie coś dobrego), byłam syta, no i chudłam. masz rację, że czekac do stycznia ryzykuję przytycie jeszcze ze 3 kilo (bo święta..). tak więc uroczyście i publicznie zapowiadam, że w poniedziałek jadę kupic wieksze ilości bananów, jabłek i pomarańczy tudzież sezamu (nasionka dyni i słonecznika zawsze mam pod reką, bo daję do owsianki) i piję na kolację koktajl owocowy!!!

pewnie bez ciast i innych bożonarodzeniowych smakołyków się nie obejdzie, ale może przynajmniej nie przytyję (chudnąć zaś będę od stycznia).

co do weekebdowej, to bedzie ona z grubsza taka jak ta "prawdziwa", tylko podmienię niektóre koktajle, bo kilka było dla mnie tak niesmacznych, że do dziś mnie wzdryga:) ale np. sok pomidorowy z tuńczykiem wspominam miło:)

bata

BRAWO TSAMBIKO Exclamation

EXTRA NEWS Exclamation

wiedziałam, że nie odpuścisz i jeszcze przed świętami zmierzysz się z tym nieszczęsnymi koktajlami i weekendową.....gratuluję podjętej decyzji i z całego serca życzę wytrwałości..... sorry, że piszę dopiero teraz ale miałam "mały" najazd gości więc nie mogłam wcześniej zajrzeć na forum..... u mnie w dalszym ciągu strukturalnie, rano owsianka, potem jogurt z ostropestem i ziarenkami, na obiad reszta wczorajszego makaronu a w porze kolacji zjadłam tylko trochę sałatki greckiej.... hmmmm krótko i na temat ze względu na późną porę, ale jutro zajrzę wcześniej.....pozdrawiam pa

Tsambika

ja się melduję z rana przed owsianką, jeszcze tu zajrzę...

buziole!

bata

hej Tsambiko, ja rano po wypiciu wody z octem jabłkowym zjadłam 2 deseczki z paprykarzem sojowym i kiwi, ok południa był jogurt z ziarenkami i ostropestem + mandarynka ,a na obiad będzie leczo z cukinii z pomidorem, pieczarkami + kuczak wędzony + ryż....wieczorem koktajl..... pozdrawiam, też zajrzę jeszcze za jakiś czas....

Tsambika

ja nie miałam pomysłu na obiad, wiec zjadłam gotowanego kurczaka z rosołu z grzankami:) pycha. poza tym grzecznie, może dlatego, że nic słodkiego w domu nie ma haha.

bata

ja też Tsambiko przez cały dzień byłam bardzo grzeczna, obiad zgodnie z planem a teraz zajadam zielony koktajl.... pycha Laughing

a co do słodkości to u mnie w domu zazwyczaj jakieś się znajdą, bo mój M to straszny łasuch i zawsze coś tam "chomikuje", a poza tym ja często piekę ciasto i dziś np. drożdżówka kusi swoim zapachem, ale ostatnio zdecydowanie wolę zjeść w zamian jakiś owoc.... cieszę się, że doszłam już do takiego etapu, że potrafię się obejść bez słodyczy

hmmmm ciekawe jak długo wytrwam w tym postanowieniu Wink

pozdrawiam Cię serdecznie Tsambiko, do jutra..... Madzik będzie miała chyba dużo do opowiadania o swoich wojażach.....

bata

Witam dziewczyny, u nas już w nocy sypnął pierwszy w tym roku śnieg, drzewa i dachy są białe, przypuszczam że niedługo, ale jest ładnie....ja natomiast jestem już po wodzie z octem jabłkowym, jaglance z jabłkiem i ziarenkami, a teraz popijam czerwoną herbatę, w dalszej kolejności będzie jogurt z ostropestem, na obiad reszta wczorajszego leczo z cukinii, a na kolację koktajl z awokado..... standard, ale jakie efekty Wink

Madzik pewnie zmęczona po wyjeździe i nie daje znaku życia, ale jestem pewna, że się zamelduje.....
Tsambiko, pędź do sklepu po koktajlowe zakupy i pochwal się co nabyłaś ...... Wink

dziewczyny życzę Wam miłego dnia i całego nadchodzącego tygodnia..... no to jedziemy z tą strukturką Exclamation

Tsambika

ojej bato, juz snieg? chociaż w tym roku jesień i tak łaskawa, włąśnie wczoraj przeglądałam swój ubiegłoroczny kalendarzyk i pierwszy snieg spadł już w październiki (i to we wrocławiu, gdzie jest przwważnie najcieplej w polsce). u nas słonko, ale blisko zera, brr. pogoda herbatkowo-kocykowo-książkowa

ponieważ today's the day, rano kupiłam banana i się szykuję psychicznie na KOKTAJLOWANIE. chyba twoim wzorem zacznę z powrotem pic ocet jabłkowy, mam wrażenie, że to BARDZO sprzyja chudnięciu Smile

też jestem ciekawa wrażeń madzika:) mam nadzieję, ze dziś zajrzy i nam napisze, co widziała i co JADŁA

Tsambika

melduję, że zgodnie z obietnicą Laughing

zjadłam właśnie koktajl owocowy:) pycha i mam nadzieję, ze do jutra wystarczy! 2 man down

bata

Madzik chyba jeszcze nie wróciła, albo przedłużyła urlop skoro nie daje znaku życia..... poczekamy w takim razie do jutra na relację..... u mnie wszystko przebiega wg planu tylko obiad zjadłam dosyć późno i dopiero teraz będę robić wieczorny koktajl Rolling Eyes

co prawda w ogóle nie odczuwam głodu, ale obawiam się, że potem zacznie mnie ssać w brzuszku i nieszczęście w postaci zakazanych przegryzek gotowe Wink

Tsambiko, nie mam pojęcia czy ocet jabłkowy sprzyja odchudzaniu, ale sam w sobie na pewno nie szkodzi i już się przyzwyczaiłam, że prawie codziennie go stosuję więc polecam, być może faktycznie spala w jakiś sposób te nasze znienawidzone kiloski Laughing

.... pozdrawiam Cię, do jutra