Forum o Żywieniu Strukturalnym

bata

taka duuuuża kobita jak ja tak łatwo nie znika koleżanko Laughing

witam, może jest już późno ale dopiero teraz mam chwilkę, żeby spokojnie zobaczyć co u Was nowego..... najważniejsze, że znowu jesteśmy w komplecie, skromnym, ale cieszy mnie to, że nadal trzymamy się razem w tych lepszych i gorszych chwilach.... dla mnie codzienne zaglądanie na forum to już prawie uzależnienie Wink

Madziku

faktycznie godne podziwu jest Twoje samozaparcie, gratuluję, a Ty Tsambiko nie przejmuj się jednym ciachem, u mnie czasem bywało gorzej Embarassed

najważniejsze jest to, że jednak zdajemy sobie sprawę z naszych grzeszków i oficjalnie się do nich przyznajemy..... odłóż ten bacik i jedziemy dalej " z tym strukturalnym koksem" dziewczyno .....
u mnie dziś rano była owsianka, potem banan i kilka orzechów, na obiad pierś z kurczaka z kolorową papryką "po chińsku" + ryż, mandarynka....na kolację zgodnie z wczorajszą zapowiedzią był koktajl zielony......
pa , do jutra dziewczyny....

Madzik

hej hej dziewczyny!

po okrutnym poranku, kotry mnie przyprawil o lzy i przeboje zoladkowe, wracam pomalu do zywych (w miare) jednak samopoczucie mi siada, mam wciaz podwyzszona temperature, ogolnie oslabiona jestem, jak uda mi sie wyrobic, to ide wczesniej do domu i moze do lekarza i na krotkie L4, zregenerowac baterie :-)

z tym moim trzymaniem diety to nie jest tak kolorowo, np przed chwila wciagnelam ciasteczko (co prawda domowe, ale jednak, to, co zostalo z weekendu - osoatnie na szczescie :-P)

ale poza tym ladnie: goraca woda z imbirem i cytryna rano, potem jaglanka
teraz przegryzlam kilka orzechow i owo ciastko :-P
zaraz bedzie pol jablka i pol sliwy
na obiad ryz brazowy i dziki z mieszanka 'meksykanska' i tofu smazonym w sosie sojowym
na deser suszone daktyle i sliwki (po 3)

Boje sie, ze jak pojde na wolne, to sie troche rozochoce, ale chyba troche tego potrzebuje... Choc i tak mam najwiekszego smaka na jaglanke :-P no i moze jeszcze chrupki pomidorowe :-P

A na weekend jade do rodzicow, wiec na pewno mnie tam porozpieszczaja :-P

a w ogole to tez bardzo lubie nasza forumowa trojce Very Happy

bata

Madziku, bierz się za siebie kochanie, bo najważniejsze jest zdrowie.... ja swego czasu też pracę przedkładałam ponad wszystko, ale gdy doszło do poważnej choroby to jakoś nikt o mnie nie pamiętał..... wiem, że czasy teraz są "wszawe", ale nic na siłę, pracę można zawsze zmienić, a zdrowia nikt Ci nie zwróci..... amen Wink

u nas pogoda nie nastraja zbyt optymistycznie, jest szaro i ponuro a ponieważ mam ostatnio kłopoty ze snem to dziś pozwoliłam sobie na małe "zaspanie" i dlatego śniadaniową owsiankę zjadłam dosyć późno.... teraz popijam czerwoną herbatę, w planach jest też pokrzywa, ale tymczasem biorę się za małe porządki.....wpadnę póżniej

Tsambika

to ja sie przyłączę do wyznań Wink

też was baaardzo lubię i mam wrażenie, ze to głównie dzięki temu codziennemu zagladaniu na forum trzymam wagę:) oraz mam nadzieję, że przyjdzie taki moment, kiedy ZNOWU trochę spadnie. ale nie mogę narzekać, 12 kilo zrzuciłam i naprawdę jak na dziewczynę* sporo po czterdziestce i po dwóch porodach oraz braku zamiłowania do ruchu - jest dobrze.

* panią chyba sie już nigdy nie poczuję, zawsze dziewczyną:) tak na marginesie to wzruszają mnie starsze panie, które też są dla siebie nawzajem wciąż dziewczynami:) no bo w środku w zasadzie się nie zmieniamy, prawda?:)

buziaki, jestem z lekka wykończona zebraniem w szkole, ale chyba dam radę jeszcze obejzreć z mężem dextera:)

bata

ależ się zrobiło sentymentalnie..... to bardzo miłe dziewczyny /a jak pisać inaczej, "miłe panie" he he Laughing

no, ja to jestem starszą panią / że dzięki forum znamy się już na tyle, żeby szczerze z sobą porozmawiać..... hmmm potęga internetu Wink

a teraz dalszy ciąg mojego dzisiejszego jadłospisu:
obiad: makaron z pełnego ziarna z sosem szpinakowym i wędzonym łososiem, jutro będzie powtórka, bo trochę przesadziłam z wielkością porcji, ale dobrze się składa, bo mam wizytę u p.doktor więc już nie będę musiała gotować....
kolacja: kromka razowego chleba z serkiem czosnkowym i pomidorem...... zaliczyłam tez niestety małą wpadkę, ponieważ mojemu M w czasie zakupów przyszła ochota na najzwyklejsze w świecie krówki i też zżarłam dwie sztuki Embarassed

Tsambiko chyba Twój bacik będzie potrzebny Crying or Very sad

pozdrawiam Was "miłe Panie" Wink

do jutra

bata

hop, hop..... co tak pusto? przypuszczam, że Madzik jednak poszła do lekarza i teraz się kuruje więc nie ma dostępu do internetu, a Tsambika zalicza kolejną "N" nieusprawiedliwioną Laughing

..... ja tez tylko na chwilkę, żeby zdać relację z dzisiejszego dnia...
rano: płatki owsiane z ziarenkami i jabłkiem,
II śniadanie: koktajl czekoladowy bez czekolady,
obiad ten sam co wczoraj, a na kolację zjadłam serek wiejski....
herbatki w ciągu dnia takie jak zwykle ..... no i tyle .....w takim razie do jutra, pa

Tsambika

hej hej
u mnie dziś jaglanka (nieprzypalona tym razem:). zawsze staram się sobie urozmaicać ten poranny standard (owisanka/jaglanka, ziarenka) a to bananem, a to kapką miodu, dziś dodałam poziomki, które mi kupiła mama. pychaaa!
bato kochana, nie wiem, ile ty dokładnie masz lat, ale myślę, że niewiele więcej ode mnie, to tylko madzik taka młódka:P masz tu bacik jak chcesz, ale leciutko

dla mnie bacik trzeba naszykować na poniedziałek = imieniny mojego męża = tradycyjnie tony rogali marcińskich = zyliony kalorii. chyba powinnam od dziś głodować, żeby to się wyrównało.

a jak kochana twoja waga po niedawnej weekendówce, czy był to trwały spadek, bo ja na (jedynej jak dotąd diecie weekendowej) schudłam 2 kilo i w ciągu kilku dni one wróciły...

tak a propos "dziewczyn" i wiecznej młodości, to nadrabiam sobie ostatnio zaległości w jeżycjadzie (okropne sa te nowe tomy, no ale bohaterki dorastały wraz ze mną i mam sentyment), wypożyczyłąm w bibliotece dziecięcej:)

buziaczki!

bata

Tsambiko moja droga, chciałabym mieć "niewiele więcej" latek od Ciebie, ale coś mi się wydaję, że mam jednak "więcej" Embarassed

może w tym wieku już nie należy kombinować z dietami, ale na strukturalnej zgubiłam kiedyś prawie 15kg w 7 m-cy i od tego czasu bywało różnie z moją wagą, głównie z powodu stanu zdrowia, kiedy nie było mowy o jakichkolwiek dietach leciała jak szalona w górę, ale zawsze z chęcią wracam do strukturki..... od momentu kiedy zaczęłam znowu bardziej rygorystycznie przestrzegać diety czyli po ostatnich 2 tyg. łacznie z weekendową waga pokazuje 3 kg mniej....za bacik dziękuję, jest bardzo wskazany Laughing

na opamiętanie Wink

.....
ja dziś dla odmiany po owsiankach i jaglankach na śniadanie zjadłam 2 deseczki z sałatą, pomidorem i szynką drobiową,
II śniad. koktajl bananowo-kawowy, nigdy go nie robiłam ponieważ wcale nie piję kawy, ale jest bardzo smaczny, ponoć energetyzujący.....
na obiad planuję kurczaka z grilla + sałatka z lodowej + sok pomidorowy, a na kolację pewnie będzie koktajl z awokado...... w tzw. międzyczasie może skubnę kilka orzechów, chociaż ostatnio mój żołądek znowu się przestawił na konkretne godziny posiłków i wcale nie odczuwam chęci na przegryzki.... chyba, że są to krówki Embarassed

buuuuuu
pozdrawiam Cię Tsambiko, życzę udanego i spokojnego długiego weekendu.....będę tutaj zaglądać...... pa

bata

oczywiście pozdrawiam też Madzik, która pewnie się kuruje.... wracaj szybko do zdrowia i do nas kochana.....

Tsambika

o, a jaki jest orzepis na ten bananowo-kawowy koktajl? to sa dwie rzeczy, które uwielbiam i tak sobie myślę, ze jakbym takiw ypiła, to by mi może przeszła ochota na NIEDOBRE desery? czy on jest w książce naszego guru bardadyna doktora?
ja dziś będę robiła kotlety mielone, myślę, ze mogą ujśc za z grubsza strukturalne, kupiłam etż sobie bataty i musze je w końcu zjeśc, bo zgnija lub wyschną:)

aha, i kupiłam sobie DŻINSY takie specjalne dla kobiet zaokrąglonych levi's curve id, nareszcie pasują nie ttylko w biodrach, ale także w pasie, bardzo ejstem zadowolona, a pan sprzedawca (pewnie mu tak każą ale i tak się ucieszyłam) ocenił mnie na dzinsowy rozmiar 27 hahahaha. no tyle to ja chyba w liceum miałam, niemniej humor mi się poprawił, mimo, że kupiłam dżinsy duużo większe, bo uznałam, że widocznie WYGLĄDAM na te 27 cali:)
[link widoczny dla zalogowanych] mam oczywiscie ten model bold i najciemniejsze, bo reszta jest jakoś tak młodzieżowo/nieelegancko zdekatyzowana a la lata 80.

bata

Tsambiko nie pamiętam już skąd mam przepis na ten koktajl, ale chyba z forum o żywieniu strukturalnym, które było swego czasu na Kafeterii..... oto składniki:
1 szkl.mleka sojowego lub jogurtu / smak naturalny lub waniliowy/- ja użyłam mleko sojowe, bo jakoś lepiej mi pasuje do kakao i migdałów, ale wybór oczywiście należy do Ciebie,
1/2 banana
2 figi /wcześniej namoczone/
1/2 łyżeczki cynamonu
1 łyżeczka kakao
1 łyżeczka płatków migdałowych
1 łyżeczka siemienia lnianego
1 kawy rozpuszczonej w kilku łyżkach gorącej wody /dla osób o niskim ciśnieniu/
Eliksir wzmacniający krążenie i serce, działa na wzmocnienie i przypływ energii...... Rolling Eyes

no to wzmacniajmy się i korzystajmy z mocy przypływającej energii..... 2 man down

a dżinsy masz "zarąbiste", gratuluję zakupu....tylko nie rozumiem problemu z rozmiarem, laseczko......

Tsambika

dzięki, muszę dokupić we wtorek figi i wypróbuję:)

dziś zjadłąm owsiankę z resztą poziomek, a na obiad pieczone kurze udka i pieczone bataty (bardzo pyszne, smakują jak dynia albo marchewka, lekko słodkawo, szkoda, ze takie drogie, bo bym częsciej jadała).

rano było słonecznie i cieplutko, a teraz leje, ale w domu milutko:)
pozdrawiam

bata

u nas też całe popołudnie lało, nie lubię takiej pogody, bo moje samopoczucie od razu jest gorsze...... dzień miałam trochę zwariowany, byłam w większości poza domem więc jedzenie nie było w 100% strukturalne, no i bez herbatek Embarassed

rano: kromka chleba razowego i galaretka z kurczaka
w południe: jogurt z ostropestem i słonecznikiem,
obiad : ryba smażona Embarassed

z surówką......
kolacji już nie zjadłam, bo dopadły mnie jakieś sensacje żołądkowe i pomyślałam że to zmiana jedzenia tak na mnie podziałała, wniosek nasuwa się sam .....wracam /z przyjemnością/ do jaglanek, owsianek i koktajli, bo mój żołądek nie toleruje już chyba "śmieciowego" jedzenia.....mam nauczkę na przyszłość......

a i bacik by się przydał Laughing

pozdrawiam Cię Tsambiko i życzę udanej niedzieli.....

bata

zajrzałam, ale jest cichutko więc zdam tylko relację z dzisiejszego dnia.....
rano: owsianka
w południe: jogurt z ostropestem, słonecznikiem i jagodami goji
obiad: kasza gryczana z wędzonym łososiem i koperkiem, sok pomidorowy i plaster świeżego ananasa a na kolację koktajl z awokado..... w naszej Biedronce jest awokado na wagę i ostatnio kupowałam po 9,99/kg a wczoraj była promocja - 6,99/kg więc bardziej się opłaca niż na sztuki..... oczywiście zaopatrzyłam się i teraz będzie przez kilka dni "awokadowa jazda" 2 man down

...... upiekłam dzisiaj ciasteczka owsiano-bananowe bo mój M ostatnimi czasy coś za często sięga po słodkości z półek sklepowych i ....kusi, kusi ...... ale nie poddam się, a ciasteczka będą w razie nagłej potrzeby jak znalazł, chyba że M i do nich się dobierze Rolling Eyes

Tsambika

batuś, mój żołądek też zazwyczaj protestuje przeciw grzeszkom... ale może to i lepiej, że tak mamy?:)
kochana, ja to dopiero nagrzeszyłam dzisiaj! imieniny mojego marcina przenieśliśmy na dziś (trochę ze strachu przed zapowiadanymi licznymi manifestacjami na jutro & ewentualnym tumultem w centrum utrudniającym dojazd), wiec był i wspomniany już tort bezowy, i rogale marcińskie, a jakby tego mało przy okazji odbioru tortu skusiłam się na pralinkową kawę w costa... porażka totalna. jutrpo bedzie się dojadało resztki, więc dopiero od wtorku wracam na łono strukturalnej...

pozdrawiam:)