Forum o Żywieniu Strukturalnym

Tsambika

witaj bato, miło cię "widzieć", ja na pewno bedę pisała regularnie, z tym, że niedługo mnie czeka (kolejna) przeprowadzka, więc pewnie za jakiś czas na krótko znowu zniknę:)

ja też jem mniej wiecej w 3/4 strukturalnie - czasem wypiję w kawiarni smakową kawę, czasem coś słodkiego skubnę... posiłków w domus taram się pilnować, no i od wczoraj znowu koktajluję (zapomniałam, że ten koktajl owocowy jest taki sycący Smile

)

bata

Oj Tsambiko, współczuję Ci z powodu tych przeprowadzek, dla mnie to jest niewyobrażalna przeprawa, ale Ty to już jesteś chyba specjalistką , bo jak pisałaś masz ich już kilka za sobą.....życzę powodzenia, no i wracaj do nas szybciutko....wczoraj pisałam o tym , że nie robie ostatnio koktajli i tak mnie to poruszyło, że od razu wieczorem zrobiłam sobie mój ulubiony z awokado z orzechami..... pycha ! dziś rozpoczęłam od kanapki ( 1 szt. ) z pieczywa razowego z serkiem feta +sałata lodowa+ pomidor i plasterek chudziutkiej szynki drobiowej + kiwi , na drugie zaraz będę robić koktajl czekoladowy bez czekolady, obiad już tez zaplanowałam a mianowicie pierś z kurczaka z grilla + kasza gryczana i sałatka z lodowej , a na kolację zrobię pewnie coś z 2 połówką awokado..... i tyle ! wracam do strukturalnej i oby z powodzeniem..... Laughing

Madzik

Hej dziewczyny, jak to milo tu zajrzec i znalezc wasze wpisy :-)

Weekend mialam dosc aktywny, sporo chodzilismy, plywalismy i gralismy we frisbee (mam takie zakwasy ze hoho!) Jedlismy sporo owocow i pilismy koktajle, ale tez jedlismy ziemniaczki pieczone i jakies zekoladowe smakolyki (z gorzkiej oczywiscie) R. zjadl tez mala pizze :-P Ale wlasnie zrownowazylismy to duza iloscia ruchu, wiec to sie inaczej liczy :-) Ten weekend tak pozytywnie mnie naladowal, mam od razu wiekszy zapal do dietkowania (tzn ja strukturalnie - moze oprocz tych ziemniakow - jem caly czas, czasem tylko sobie pozwalam na jakies przegryzki w stylu slone pistacje albo chrupki orzechowe,,,Ale teraz koneic i basta! Zblizaja sie wakacje, chce wreszcie ubrac bikini bez wstydu!

Dzis wypilam kawe cykoriaowa, potem stojac w korku pogryzalam kawalek ziarenczaka, bo mnie zaczelo ssac okrutnie :-P
Na sniadanie koktajl z truskawek, polowy banana, mleka sojowego i trocinek
Na przegryzke mam arbuza i kilka nerkowcow
Na obiad dwa kotlety z fasoli i cukini, do tego sos pomidorowy i ogorek malosolny

Wieczorem joga i moze spacer :-)

bata

Witajcie strukturalne laseczki Laughing

Madzik , no no tylko pozazdrościć tak intensywnie spędzonego weekendu, widzę, że problemy z korzonkami to już przeszłość i bardzo mnie to cieszy..... wreszcie nasze forum wróci do normy, ale coś się Wiolonczela nie odzywa.... wracaj Wiolonczelo !!! ja ostatnio jestem na etapie powrotu do strukturalnej ponieważ doszłam do wniosku, że takie smieciowe jedzenie to jednak nie dla mnie, poza tym sezon na świeże owoce już się rozpoczął więc szkoda tego nie wykorzystać... i dziś rano np. były 2 deseczki z fetą i pomidorem, zaraz będzie koktajl truskawkowy, no obiad makaron z brokułem i reszta piersi z kurczaka + sok pomidorowy, no i kupiłam dziś w L. bardzo duże, piękne awokado, więc kolacje będą z awokado, czyli będzie strukturalnie na mus.....mam nadzieję..... Laughing

Tsambika

hejka. ja jutro na kilka dni wyjeżdżam, no i znowu nie bedę piła koktajli. ale postaram się jeść strukturalnie, obiecuję:) cieszę się, że forum ozdrowiało i jest takie (madzik!) aktywne. ja od miesiąca (!) nie chodziłam z kijkami, niestety choroba strasznie mnie osłabiła i nie czuję się jeszcze na siłach. ale może uda mi się przynajmniej pospacerować.

jeszcze napiszę co jem: rano owsianka, potem bułka razowa z twarogiem, a na obiad mielone, kasza gryczana i dużo zieleniny plus kefir.
buziaki!

Madzik

Tsambiko, okropne chorobsko Cie dopadlo, wspolczuje, ale ciesze sie, ze juz lepiej :-)

Bato, korzonki to niekonczaca sie opowiesc, zawsze juz bede miec problemy (pierwsze zapalenie mialam w wieku 17 lat), ale musze sie duzo ruszac, oczywiscie na miare mozliwosci: joga i basen jak najbardziej wskazane, do tego cwiczenia wzmacniajace kregoslup i brzuch.

Bylismy wczoraj na jodze, chociaz R jak zwykle marudzil, a potem byl zachwycony :-P
PO jodze pojechalismy do sklepu sportowego po wlasne maty i ciezarki, zeby tez troche on przypakowal a mi zeby sie wysmuklily ramiona.

Dzis w planach basen a wczesniej hantelki.

A co do jedzenia:
rano kawa cykoriowa
teraz pije koktajl taki jak wczoraj (truskawka, banan, mleko sojowe + trocinki)
na przegryzke czeresnie i ziarenczaka kawalek
na obaid kotleciki z neidzieli + szpinak z czosnkiem, suszonymi pomidorami i slonecznikiem+ pomidor z bazylia
na przegryzke dwa daktyle i kilka nerkowcow

Chcialabym bez kolacji, tak jak wczoraj (no dobra, wyjadlam resztke pistacji :-P

wiolonczela

Matko Bosko ;) wieki mnie tu nie było aleee trzymam się dzielnie. Nie mam czasu na pisanie bo sesja za pasem a nawet już w trakcie ;( w ten weekend 3 egzam ;( więc siedzę i "KUJE"

Koktajli nie pije bo mój blender padł ale spokojnie już siedzi tydzień na gwarancji:) Waga się trzyma a chciałabym mniej jak powróci blender powrócą koktajle :D

Pozdrawiam :**

bata

Oj dziewczyny jak miło że jesteście.... co prawda Tsambikę poniosło gdzieś w świat, ale dobrze wiedzieć że nasze forum wróciło na pełne obroty..... Laughing

Madziku już jakiś czas temu natknęłam się przypadkowo na stronkę puszka.pl dla wegetarian i wegan.... czy znasz ten "adres" ? jeżeli nie to bardzo polecam, ja już skorzystałam z kilku przepisów które są tam zamieszczone m.in. makaron z brokułami jest właśnie stąd...... a u mnie sezon owocowy w pełni, "siedzę" w truskawkach, czereśniach a smak dziś kupionego arbuza dosłownie mnie powalił, już nie pamiętam kiedy jadłam takie smakowitości ..... powiem jednak szczerze, że opychając się dziś tymi owocami zastanawiałam się czy nie za dużo cukru pakuję w siebie, co Wy o tym sądzicie ? :roll:ale nie samymi owocami się opychałam i na obiad była wątróbka drobiowa z kaszą i ogórkiem kiszonym a na kolację kanapka z chleba razowego z serkiem bałkańskim, dziś przerwa z awokado bo "dochodzi" to wczoraj kupione cudo...... Laughing

wiolonczelo fajnie, że zajrzałaś mimo wielu zajęć..... życzę powodzenia na sesji, a dieta? w czasie takiego stresu chyba nie jest wskazana, ale świetnie że dajesz radę....

dajesz radę.....

Madzik

Bato kochana dziekuje, ze o mnie pomyslalas, ale znam juz te strone i tez korzystam (zwlaszcza z przepisow swiatecznych)
Co do owocow, to sa rozne 'szkoly' - ja uwazam, ze owoce mozna w kazdej ilosci, ale wtedy ograniczam inne posilki, zeby bilans kaloryczny byl taki sam. Fakt, ze maja sporo cukru, ale to dobry cukier :-) Mysle, ze po to jest latem tyle pysznosci, zeby wlasnie sie nimi opychac bez opamietania, kumulowac owocowa energie na zime, gdzie tylko jablka sie nadaja w naszym klimacie :-P

Wczoraj moj R. kupil na bazarku czeresnie wielkosci malych jabluszek :-P

Dzis mam koktajl truskawkowo-morelowy z sokiem z brzozy
ziarenczak, czeresnie i morelki
pieczone kotleciki ze szpinaku, jaszy jaglanej i tofu (PYCHA), do tego pomidor z bazylia i domowym winegretem
kilka nerkowcow i 3 sliwki suszone

Milego dnia!

bata

Madziku, czytając Twoje jadłospisy można wpaść w kompleksy, one są po prostu oszałamiające.... podziwiam Cię....kiedy Ty to kobieto wszystko pichcisz ? do tego jeszcze basen , joga..... tylko pozazdrościć, bo wiadomo - najważniejsza jest logistyka Laughing

ufff aż mi wstyd, że moje jedzonko jest takie monotonne Embarassed

no cóż , czasem nie chce mi się kombinować za bardzo i stąd takie efekty....na śniadanie były 2 deseczki /7 zbóż / z pasztetem sojowym , niestety kupnym, a teraz popijam /a raczej zajadam, bo jest bardzo gęsty/ koktajl truskawkowy wg weekendowej, na obiad reszta wątróbki z sałatą , a na kolację będzie moje ulubione awokado w koktajlu zielonym albo z orzechami....żadne rewelacje, ale strukturalnie jest ! Laughing

Madzik

Bato dzieki <wstydnis> Prawda jest taka, ze zwykle spontanicznie tworze swoje dania (tak jak wczoraj te kotleciki: mialam resztke jaglanki ugotowanej, szpinak z poniedzialku, kawalek tofu, bo data waznosci do pt, zblendowalam i upieklam, bez panierki, jak najprosciej :-)

A wlsnei przed chwila bylam na obiedzie i...nie wzielam z domu kotlecikow! Zjadlam wiec tylko pomidory... Okropnie mi z tym, bo mma juz tak przyzwyczajony organizm no i nie ma radosci z niepelnego obiadku, jeszcze tak pysznego :-P No coz, zjem w domu, po jodze...Albo zostawie na jutro, a dzis zjem makaron, bo R sobie zazyczyl w sosie z suszonych pomidorow z brokulami 9dla mnie bezgluten) Albo znow sie objem owocow :-P

bata

truskawkowe szaleństwo trwa, dziś na śniadanie zrobiłam sobie znowu koktajl truskawkowy wg weekendowej, potem dla rodzinki robiłam "zwykły" koktajl na bazie kefiru więc zaliczyłam szklaneczkę jako II śniadanie, na obiad były wczorajsze resztki i trochę arbuza, a na kolację będzie znów koktajl z awokado...... a na koniec sprawa, która może mieć nieobliczalne skutki..... upiekłam placek z truskawkami i aż się boję wchodzić do kuchni Crying or Very sad

hmmmm to będzie sprawdzian dla mojej "słabej , silnej " woli Wink

... zobaczymy czy wytrwam...dziewczyny pozdrawiam Was, ale wracajcie kochanieńkie ,bo smutno tak pisać "sobie a muzom"...

Madzik

Bato jestem! Mialam wczoraj urwanie glowy w pracy! Wyjatkowo zlosliwy dzien Sad

No ale dzis juz piatek, wiec radosc i szczescie :-) wieczorem czeka mnie kurs tanca w stylu Shakiry, a jutro jedziemy z R do moich rodzicow :-)

Zrobilam w srode zakupy w sklepie ze zdrowa zywnoscia, wczoraj przyszla paczka, a w niej cuda :-) Np kawa z topinambura (ekspresowa w saszetkach), wiec wypilam sobie rano, bardzo smaczna :-)
Teraz juz w rpacy pije koktalj truskawkowo-arbuzowy (jest tak goraco, ze boje sie, ze jakies mleka czy jogurty by sie zepsuly zanim bym go dowiozla do pracy)
Na drugie snaidanie mam nektarynke i czeresnie
Na przekaske nerkowce, wloskie i suszone sliwki i morelki (x2)
Na obiad makaron bezglutenowy w sosie z suszonych pomidorow i smietanki ryzowej (na zyczenie R), posypane weganskim serkiem plesniowym :-P do tego dwa male kotleciki szpinakowe ze srody, wiec dzis tak srednio strukturalny obiad ;-P

Na kolacje planuje tylko arbuza i ewentualnie jakies inne owoce, bo musimy powyjadac przez wyjazdem, w trasie sie moge zaparzyc...

Przez weekend raczej nie bede sie odzywac, bo to zawsze mega zamieszanie jest jak przyjezdzamy, ale postaram sie zdac relacje w poniedzialek :-) Na pewno bedzie troche grzeszkow :-P Planujemy oczywiscie pizze na spodzie gryczanym, pieczone mlode warzywka, sernik z nerkowcow na zimno i jakies domowe lody owocowe.

Na szczescie u mnie w domu jada sie bardzo zdrowo, rodzice ostatnio zrezygnowali z miesa i wedlin, teraz na weekend mama upiecze udka kurze, dla R, bo to jego ulubione :-P wiec cos tam pewnie tez skubna, ale ciesze sie, ze sa tak swiadomi zywieniowo :-) Mozna powiedziec, ze jedza strukturalnie :-)

bata

witajcie dziewczyny, u mnie dziś szalony, obrzydliwie upalny dzień więc chodzę i wypijam hektolitry wody z cytryną, wcale nie chce się jeść a wieczorem idziemy z wizytą do przyjaciół i już się tego boję, bo pewnie będzie grill, jakieś winko itp..... u mnie rano były tylko dwie deseczki z fetą i pomidorem, a potem już tylko owoce na II, obiad ominęłam szerokim łukiem a kolacja...... hmmmm zobaczymy jak to będzie....pozdrawiam Was, laseczki i życzę udanego weekendu..... Tsambiko, kiedy się pojawisz ? wracaj szybciutko..... Wiolonczelo powodzenia na sesji !!!

bata

no i zostałam sama jak ta sierotka, ale nie poddaję się i w dalszym ciągu wierzę, że już niedługo wszystko wróci do normy i zjawicie się ponownie na forum moje kochane laseczki, poza tym każda z Was może wytłumaczyć swoją nieobecność więc się nie czepiam Wink

.... u mnie o dziwo ostatnie dni były bardzo strukturalne, nawet piątkowa impreza nie była taka tragiczna, ale nie mogłam odmówić zjedzenia mikro porcyjki kiełbasy z grilla i na tym koniec Laughing

jestem z siebie dumna, bo podobnie potraktowałam mój pyszny placek z truskawkami / a jakże, ociupinkę skubnęłam / ..... a tak ogólnie mówiąc to opijam się koktajlem truskawkowym wg weekendowej ale na bazie kefiru albo jogurtu,pyszne awokado też jest używane na bieżąco, a wczoraj ugotowałam sobie zupę "królewską z soczewicy" i porcja wyszła na 2 dni więc już mam na dziś obiad.... pomimo upalnej pogody popijam sobie różne herbatki /zielona, czerwona, ze skrzypu i pokrzywy/ i ogólnie jest ok, ale to chyba jeszcze nie ten moment, żeby wejść bez obaw na wagę Embarassed

.... dziewczyny, pozdrawiam i oczekuję Waszego szybkiego powrotu......