Forum o Żywieniu Strukturalnym

Tsambika

asiu, muszę przepatrzeć na facebooku, gdzie moje koleżanki ze studiów mieszkają, bo sporo jest w niemczech i sprawdzić z mapą, czy to blisko ciebie Wink

ja dziś miałam trochę kłopotów żołądkowych (chyba wczorajsze pierogi były ZATRUTE Twisted Evil

), więc zrobiłam sobie rosołek z marchewki i kurzych nóg, tak bardziej dietetycznie. nadal upały = nadal jem niedużo, niestety padły baterie w wadze, nie wiem, czy coś schudłam, ale tak na oko luźniej w spodniach:)

bata

heloł laseczki.....
Tsambiko ja ostatnio bardzo rzadko wchodzę na wagę żeby się nie stresować, bo czasem jest tak, że czuję luzy w spodniach a waga pokazuje więcej..... ja jak zawsze cieszę się tym że "szklanka jest pełna do połowy, a nie od połowy pusta" jak to zwykle u szalonych optymistów bywa Wink

kochanie ciekawe skąd te sensacje żołądkowe, a dzieci też się pochorowały czy po prostu nie jadły tych pierogów? a tak na marginesie do bacik by się przydał, bo kto to kupuje w takie upały jakieś gotowce z mięsem bóg wie ile razy zamrażane i odmrażane

no tak czasem ten sam bóg odbiera nam rozum /sorry/ i nic na to nie poradzimy....chyba że pierogi były własnej roboty to przepraszam Embarassed

ale wtedy powód sensacji może być inny....
Asia pewnie w ferworze ostatnich przygotowań do wyjazdu na balangę, ale jest nadzieja, że przynajmniej pomacha nam łapką na pożegnanie.... ja osobiście życzę jej baaaaardzo udanej imprezy aczkolwiek nie wątpię, że na pewno taka będzie......

justyska zajęta pracą i ogrodem nie ma dla nas czasu ale mam nadzieję że z czasem jednak do nas zajrzy....
Madzik dzisiaj się ewakuuje do domku z dzidzią to na 100% nie będzie miała myśli żeby tutaj zawitać
a ja ? ok rano był jabol, potem kanapka z chleba razowego z sałatą lodową, wędzonym kurczakiem i pomidorem + inka z błonnikiem,
na drugie będzie jak zwykle jogurt z ostropestem i owocami,
na obiad planuję pełnoziarnisty makaron z sosem pomidorowo-tuńczykowym a na kolację zjem resztę awokado żeby się nie zmarnowało bo takie jest dojrzałe Wink

laseczki idę skończyć obiad, a wam życzę udanego dnia .... buziaki pa pa

Tsambika

batuś no głupio z tymi pierogami, ale to taki zaprzyjaźniony sklepik garmażeryjny, wiele razy kupowałam. pierogi jadłam tylko ja (mięsne), bo maja i tata lubią ruskie, a filip w ogóle nie lubi (wyrodek Mad

). jakoś nie pomyślałam, że przez te upały mogą być zgnite.

no tak wygląda na to, że faktycznei same zostałyśmy, ale może asia odezwie się na fejsie, a madzik wieczorem z (mam nadzieję) domku. ja też jem grzecznie i mało. a ważę się co kilka dni, to mi pomaga trzymac rękę na pulsie więc trochę zestresowana jestem brakiem wagi, muszę poszukac baterii i wymienić.

Asia

Macham was kochane z lotniska bo wczesniej zarobiona bylam Very Happy

Czekamy na odprawe ale cos sie opoznia, dobrze, ze jest darmowe wifi (30 min )
Jak bedzie wifi w hotelu to bede na biezaco pisac choc troche Very Happy

Caluje was kochane i zycze udanego weekendu!!!!!

bata

Asia do nas machnęła z lotniska, a teraz już sobie pewnie pije belgradzką kawkę ..... hmmmmm a moje perspektywy na dziś raczej nie są tak przyjemnie, wiadomo - piątek.... muszę się ruszyć po zakupy, zrobić obiad moim zjadaczom no i na deser.... wrrr ogarnąć chatkę Wink

całe szczęście że upał trochę już zelżał więc chyba nie będzie tak źle.....
dziś na śniadanie był serek wiejski z papryką, pomidorem, rzodkiewką , tuńczykiem z puszki i koperkiem + kromka razowego chleba + inka z błonnikiem..... nawet M się załapał i pochwalił Rolling Eyes

.... a co zjem potem to już będzie wielka improwizacja, bo nie wiadomo na co mi czas pozwoli.... może pozjadam wczorajsze resztki......
Tsambiko jak Twoje samopoczucie, sensacje "popierogowe" już minęły mam nadzieję....
justysko hop hop odezwij się.....
buziaki, jak tylko będę miała wolną chwilkę to zajrzę.....pa

Tsambika

mam nadzieję asiu, że złapiesz wifi, jak nie w hotelu to w jakiejś kawiarni:) w warszawie jest sporo miejsc typu parki, place, gdzie można za darmo korzystać, może i w belgradzie?

batko życzę sił na przebrnięcie tego dnia, upały + obowiązki = niełatwo. jestem już zdrowa, na szczęscie pierogi nie okazały się wybitnie toksyczne Wink

nie mam pojęcia czym karmić skrzaty w takie upały, nic nie chcą (pozornie, bo pizzę by chciały Razz

)

właśnie wróciłam z zakupów i spaceru, musiałam się przejść SAMA, bo już kręćka dostaję. niestety pogoda nie na wędrówki, całą mokra jestem, coś czuję, że dziś z 5 razy będę brała prysznic Laughing

chciałam gdzieś przysiąść i wypić kawę mrożoną, ale wszytskie ogródki w słońcu. to już wolę w domu:)

zaraz siadam do drugiego śniadanka, wykryłam pyszny i długo świeży chleb z porem, do tego zjem schabik pieczony, pomidora i kawkę wypiję.

wybieram się dziś z mają do ogrodu saskiego (jakieś 20 minut spacerem od nas) ale koło 17, bo byśmy padły wcześniej... maja oczywiście zdrowa nadal Twisted Evil

buziaki!

bata

witajcie laseczki....
o dziwo jakoś całkiem znośnie przetrwałam wczorajszy "maraton" a wieczorem jeszcze poszliśmy do przyjaciół którzy wrócili z urlopu więc zabrakło mi czasu żeby się pokazać....
upał u nas jest niemiłosierny, przed godziną termometr wskazywał już ok 20"C więc aż się boję co to będzie później.... no ale to przecież lato, prawda ?
u mnie w dalszym ciągu raczej strukturalnie, wczoraj na obiad na szybcika zrobiłam sobie kaszę gryczaną z brokułem, fetą + sok pomidorowy, potem najadłam się owoców / czereśnie, borówki, maliny.... ale niewiele/ więc kolacji już nie jadłam......
a dziś rano jak zwykle był jabol i kanapka z razowca z sałatą, pomidorem, drobiową polędwicą i kiełkami brokuła.... mniaaaam
na obiad mam zaplanowane kotleciki z kaszy jaglanej i szpinaku....hmmmm taki przepis znalazłam, wygląda smacznie więc chcę wypróbować......ale to są plany, bo jak będzie za gorąco to chyba wrzucę tylko coś na szybko, nie wyobrażam sobie długiego stania przy piecu kiedy jeszcze przecież muszę ugotować dla "zjadaczy" Wink

Tsambiko zostałyśmy same ale mam nadzieję że zajrzysz i opowiesz co u Ciebie.... całuję Cię pa pa ...

bata

melduję się, żeby tradycji stało się zadość chociaż wiem że piszę "sobie i muzom" Laughing

wiadomo... Asia szaleje w Belgradzie, Madzik ma wystarczająco dużo zajęć z Mają, Tsambika próbuje ogarnąć swoje chore i zdrowe dzieci, a justyska zniknęła bez śladu na dobre Crying or Very sad

....czyli praktycznie wszystkie są wytłumaczone Wink

upał w dalszym ciągu daję mi się we znaki, czuję się podle, ale jakoś trzeba funkcjonować tym bardziej że dzisiaj moi chłopcy będą na obiedzie to muszę ich porozpieszczać Wink

ja jak zwykle rano wypiłam jabol potem robiłam śniadanie dla M i skubnęłam trochę jego jajecznicy, ale sama zjadłam tylko kanapkę z polędwicą drobiową, pomidorem i kiełkami + inka z błonnikiem..... a potem ???? sama nie mam pojęcia, ale na obiad jeszcze zostały mi od wczoraj kotleciki z jaglanki, bardzo dobre nawiasem mówiąc Little thongue man

uffff ciężki dzień mnie czeka......ale wam lasencje życzę, spokojnego i udanego wypoczynku.....buziaki

Tsambika

cześć batuś:) nie piszę, bo bym marudziła, a to nie jest ciekawe dla czytających, a poza tym MYŚLIMY POZYTYWNIE

więc nie chcę złych wibracji rozsiewać:)
miałam z rana się przelecieć, żeby mózg przewietrzyć i trochę odsapnąć, ale nagle się rozpadał deszcz (?).

reszta towarzystwa faktycznie usprawiedliwiona.

popiszę zatem o diecie: zjadłam granolę (jakoś nie mogę wrócić do owsianki), z czerwonymi porzeczkami i bananem. niestety maliny też się chyba kończą, dwa razy kupiłam ostatnio i połowa (te pod spodem Evil or Very Mad

) spleśniałe (w różnych miejscach kupowane). na obiad rozmrożę sobie flądrę, mam zachomikowaną i czas ją zjeść, bo termin leżenia w zamrażalniku też nie jest wieczny... z wczoraj mam resztkę pilavu (zamiast bulguru swojska kasza jęczmienna, pomysł wzięłąm z bloga polki mieszkającej w turcji) i myśle, że obiad bedzie smaczny i strukturalny.

a ta inka z błonnikiem to co robi?:) wczoraj własnie wrzucałam produkty do (wirtualnego) koszyka w almie i kupowałam inkę, ale wzięłam zwykłą, natomiast widziałam, ze też jest z błonnikiem. czy ona jest jakaś lepsza, bo może wymienię? odchudza:)?

no dobra, zagonię dzieci do robienia zakładek, a sama obalę kolejną kawkę
Laughing

miłej niedzieli!

bata

Tsambiko tutaj dowiesz się czegoś o tej ince...http://wizaz.pl/Babskie-sprawy/Poczytaj/Wspomnienia-sa-zdrowe.....

bata

eeee znów coś nie tak zrobiłam....internetowa niedouczona "ofiara" jestem

bata

Tsambiko już trochę się znamy więc możesz sobie marudzić do woli, ważne żebyś poczuła się lepiej.....czasem warto z siebie wyrzucić to co "leży na wątrobie", wiem coś o tym, więc śmiało "wal" jak w dym......
zrobiłam dla moich gości bardzo niestrukturalny obiad Embarassed

ale sobie chwalili Wink

.... teraz idę zjeść moje jaglane kotleciki z surówką z pekinki..... Little thongue man

tymczasem ..... pa

bata

ponieważ nie mam odwagi ponownie wysyłać Ci linków to znajdź w google "inka z błonnikiem" .....

Tsambika

batko pisząc notkę klikasz w kwadracik URL, potem wklejasz link i znowu klikasz w URL. Albo piszesz link, podświetlasz go i raz klikasz w URL:)
czyli w tym przypadku (bez spacji) [url] [link widoczny dla zalogowanych] [/url]
o ince poczytałąm, ale niestety w międzyczasie w almie zabrakło tej z nłonnikiem, jets tylko z magnezem. spróbuję jeszcze kliknąć później, może dołożą, bo zakupy zamawiam dopiero na środę, an razie sobie zbieram koszyk.

jak już wiesz, nie zjadłam rybki i pilavu, tylko szakszukę z kaszą gryczaną:) pilav bedzie na jutro, rybę wywaliłam, nie pamiętam, kiedy ją mroziłam, a takie upały, na dodatek lodówka jak już się żaliłam, beznadziejna (rozmraża sie przy każdym użyciu piekarnika, a potem robi zwały lodu i śniegu). nie bardzo jej ufam zatem

Wink

bata

Tsambiko dzięki za instrukcję obsługi tej szatańskiej skrzyneczki, może zapamiętam...... Wink