|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 16:03, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Tsambiko to prawda, co jak co, ale rodzinka mi się udała, mam z synową b. dobry kontakt, a to chyba jest najważniejsze i za nic na świecie nie chciałabym tego zmienić.. czasem mamuśki tak anektują swoich synów że zapominają o tym, że od momentu ślubu żona zawsze będzie najważniejsza i na pierwszym miejscu.... jeżeli jest inaczej to facet jest dupa a nie mąż a poza tym jeżeli nie toleruje się synowej to szybko można stracić i syna...znam takie przypadki, ale mam nadzieję, że mnie to nie grozi....amen
jestem już po obiedzie, na deser zjadłam trochę arbuza a teraz popijam zieloną herbatkę.... tak jak przewidywałam /he he nadworny barometr / pogoda już się popsuła, zaczyna padać deszcz i słychać dalekie odgłosy burzy, a ja przy takiej pogodzie nie najlepiej się czuję więc może zrobię sobie sjestę...
Tsambiko jakie masz pewniaki w lidlu, może o nich nie wiem a warto kupować, ja tak jak pisałam zawsze się tam zaopatruję w warzywa i owoce a poza tym kupuję ser bałkański typu feta, jogurt naturalny 1,5 % tł. a mąż nie pogardzi batonikami typu snickers i mars, M kupuje też kawę, ale na ten temat się nie wypowiadam bo nie używam... ogólnie, szczerze mówiąc bardzo lubię robić tam zakupy.... i tyle
przesyłam buziaki na resztę dnia... pa do następnego
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
justyska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 16:45, 29 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
witajcie,
Tsambika piekłam chleb na drożdżach, z ziarnami, (marzy mi się zrobić chleb na zakwasie, ale na razie planuję skąd zdobyć zakwas, bo mi jakoś nie wychodzi), wyszedł niestety bardzo dobry :), dziś musiałam powtórzyć, byłam też na chwilę w lesie na jagodach, poziomkach i malinach w sumie jakieś 2h, z części jagód zrobiłam już rogaliki, zaraz planuje z reszty zrobić kilka słoiczków dżemu.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 8:55, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Hej dziewuszki!
Justysko, zazdroszcze tych zbiorów i domowych wypiekow...wszystko bym jadła!
Bato, Tsambiko, ja tez lubię Lidla ale niestety mie mamy go blisko. Albo moze i stety, bo zawsze zostawiamy tam fortunę
Batoniki lubię takie musli za 59gr, smaki malinowy, morelowy i jabłkowy. Oprócz tego mniej zdrowe, ale przepyszne, Golden Puffs, takie jak kinder country, czyli z dmuchana pszenica i mlecznymi kremem. Mmmmmniam :-) z tej samej serii co te niby marsy i inne.
Zwykle kupujemy tez sery (odkąd jem), owoce, czipsy tortille słodycze :-P jakieś gadżety czy ciuchy, i produkty z tematycznych tygodni. Ale, jak mowię, super rzadko tam bywamy, najcześciej to chyba jak jesteśmy u moich rodziców :-P i potem wieziemy to do Krk
Muszę powiedzieć, ze kokosowy puding z chia wyszedł przepyszny, kremowy i lekki. Dodałam świeże owoce i wczoraj i dziś jadłam na śniadanie. I jeszcze zostało.
Babeczki tez wyszły smaczne, miałam fajne spody z dancake, malutenkie, na dwa gryzy albo i na raz jakby sie uprzeć
Mama R miała sernik i biszkopt z kremem truskawkowym i galaretka, ale średnio mi smakowal bo krem był jakby zwazony a galaretki nie jem przecież ze względu na zelatyne
A na obiad była pomidorowa i nalesniki meksykańskie, zjadłam jednego.
Dostaliśmy tez na wynos, wiec dziś bedzie to samo
Bato, bardzo podoba mi sie Twoje podejście do kwestii syna i synowej. Mama R jest super, ale nie chciałabym z nią mieszkać (jak brat R ze swoją rodzina) bo to zupełnie zmienia relacje. Fajnie jest sie spotkać, ale tak na codzień to juz za dużo, zwłaszcza ze ona raczej starszej daty i ma wiele odmiennych zapatrywan na rożne kwestie, np żywienia dzieci
Wiec jest super ze mamy ja tak blisko (30km) a jednocześnie daleko :-) czasem jej troska jest az za bardzo
U nas leje od rana, az dziw ze Majusia szaleje i kopie jak szalona, za to ja jestem śnieta i mam zamiar leżeć cały dzien tylko teraz idę powiesić pranie :-P
Aha, torba do szpitala (a właściwie spora waliza) spakowana, dokumenty prawie wszystkie skompletowane, Majusia moze sie rodzic :-)
Miłego dnia!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 9:19, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
PS. Tsambiko, sorki ze ominelam Twoje pytania. Otóż R jest totalnie antymundialowy lucky me!
Zdarzyło nam sie obejrzeć z 1,5 meczu u moich rodziców (tato tez nie jest fanem, ale to był początek i nam sie udzieliło) i pół w domu, bo nic innego nie było :-P w sumie to z całej rodziny ja najbardziej lubię to oglądać, ale tego nie robię wole czytać :-P dorwalam kryminał Waltariego, znasz? Jest cykl 3 częściowy, śmieszne dosyć
A co do położnej, to nie, miałam wybrany tylko szpital ze względu na Dom Narodzin i możliwość rodzenia w wodzie. Do lekarza chodzę do medicoveru, nie prywatnie. Nie myślałam o prywatnej położnej, ale chyba tak to sie skończy :-) i fajnie, bo płaci sie juz po fakcie, wiec wcale moge nie skorzystać (np jeśli będę rodzic w innym szpitalu, bo się Majusia pośpieszny
A szkole rodzenia robiliśmy w superowym prywatnym centrum położniczym, tam tez chodziłam na gimnastykę i pilates.
Jak coś jeszcze pominelam to sorki trochę mi sie juz mózg lasuje
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Pon 10:06, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Witajcie kochane !!!
Wracam na lono forum niczym ten syn marnotrawny
Ale sie dzialo na forum jak mnie nie bylo :-) mmmmm... naczytalam sie az milo!
Dziecii wrocily juz do Bydgoszczy, bylo super, nacieszylam sie jak dziecko byly wspolne zakupy odziezowe, grill, gawedy zyciowe i gry w karty do rana :-)
To co piszesz Bato o relacjach syn - synowa - mama to swieta racja! Ja dopiero jestem na poczatku tej drogi ale obserwujac widze, ze "srodek ciezkosci" sie przesunal.. hihihihi.. jest to nowe doswiadczenie a ja dzieki temu moge sie tez dowiedziec nowych rzeczy o sobie samej.. :-)
Co do chleba zmieniajacego zycie, Bato mi smakowal aczkolwiek zasadniczo sie kruszyl ( moze to wina zamiennikow, nie mialam nasion chia i "paszy dla konia") i jak okreslila Tsambika przypominal karme dla ptakow jednak jest dobry i syty. Sprobuje jeszcze raz jak bede miala oryginalne skladniki. No i gratuluje Ci kochana ubytku wagi!!! Ja sie na razie sie nie waze bo nagrzeszylam ostatnio troche (bardziej slodycze niz smieciowka ale szaaaa :-) ) niemniej jednak od wczoraj wrocilam na droge cnoty: rano bulka orkiszowa z twarozkiem, rzodkiewka i ogorkiem, chuda wedlinka z indyka i jajko potem byl koktajl zolty, a na kolacje makaron orkiszowy z fasolka, papryka rukola, kaparami i upieczona cieniuka biala kielbaska. W ciagu dnia woda, zielono-czerwona herbata i uwaga NOWY WYNALAZEK - ziolko do zaparzania - CZYSTEK ( Cistus incanus ) link z opisem - [link widoczny dla zalogowanych]
Justysko, dzieki za info nt skrzypu i pokrzywy, do tej pory wiedzialam, ze tylko dziurawiec daje takie plamiaste skutki uboczne latem :-) zazdroszcze Ci Maroka, pomimo pewnych niedogodnosci o ktorych pisalas.. tez mam chetke na te klimaty! My sie powoli szykujemy na serbskie wesele w Belgradzie 19 lipca, juz mnie nogi swedza na sama mysl o tancach do ich muzyki, ktora uwielbiam
Madziku, Twoje koty mnie powalaja sa boskie! No i czekam tez razem z dziewczynami na Twoja corcie fajnie, ze bedziesz rodzic w takim spokojnym, rodzinnym klimacie, a dobra polozna to podstawa!!
Tsambiko, ostatnio tez sporo myslalam (juz z tzw. perspektywy czasu) nt czasu poswiecanego dzieciom. Ja osobiscie zaluje, ze nie mialam go zbyt wiele (jako matka samotnie wychowujaca) ale z moich odczuc i tego co mowi moj syn (o tym co dostal ode mnie), najwazniejsze jest aby dac dzieciom duzo milosci, czulosci, wsparcia i zrozumienia dot ich dzieciecych problemow, tak aby zawsze czuly sie dla nas dobre, wazne i kochane. I ladowac ile sie da ich poczucie wlasnej wartosci :-)
Pojechalam troche skrotem ale mamy juz tyle doswiadczenia, ze wiadomo o co chodzi
Aaa.. dolaczam do pytania Tsambiki - o cwiczenia jakies fajne, link czy coos, zeby nie jakies katorznicze byly tylko do przelkniecia.
Tymczasem ide troche "pocwiczyc" przy odgruzowywaniu chaty tym bardziej, ze u nas pogoda tez do d...y..
Buziaki!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Pon 10:16, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
A tak w ogole to sie za Wami stesknilam przez ten tydzien :-)
Madziku a jak noga? Doszla juz do siebie..?
Ja jestem srednio mundialowa ale Niemce graja, wiec ogladam z K :-)
Na temat Lidla to sie nawet nie wypowiadam, zeby Wam kochane cisnienia nie podnosic, ze nie wspomne o Aldim.. duzo dobroci w niskich cenach i b.dobrej jakosci.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 11:38, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
witajcie laseczki....
Asiu jak dobrze, że już do nas wreszcie wróciłaś
u nas "ciągle pada" chciałoby się zaśpiewać, ale niestety pogoda nie nastraja do śpiewania, jest ohydnie a ja na dziś jestem umówiona na wizytę u fryzjera, a potem nasz przyjaciel zaprasza nas na imieninowy obiad, hmmm będzie problem, bo wszyscy goście są raczej "niedietetyczni" ale mam nadzieję, że jakąś sałatką załatwię sprawę....wieczorem się wyspowiadam a teraz pędzę do mamy z obiadem i na "postrzyżyny"....
całuję Was wszystkie pa pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Pon 17:34, 30 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Zapomnialam Ci Tsambiko pogratulowac ( a raczej Twoim dzieciom :-) ) wynikow w nauce. To takie mile jak chwala nasze dzieci :-) czlowiek rosnie z dumy na pol metra
Ja tez sie musze pochwalic.. Mikolaj zdal mature z bardzo dobrymi winikami (dzisiaj odebral swiadectwo maturalne) idzie dalej na studia na podwjna ligwistyke angielska plus niemiecki.
Byl tez dzisiaj na inteview w sprawie pracy w firmie IT i przeszedl ja pozytywnie, chcieli go od razu zatrudnic na pol roku z uwagi na biegla znajomosc jezykow ale ze idzie na studia to nie bardzo im bylo na reke go zatrudnic na 3 m-ce. Ma sie okreslic jak bedzie mial plan studiow czy dalby rade tez pracowac. Byl najmlodsza osoba jaka kiedykolwiek do nich aplikowala i zostalaby przyjeta z marszu... no dumna jestem jak cholera
No i dla nas gratki za 100 wke
Ja dzisiaj owsianka na sniadanie, potem byly 3 tektury z twarozkiem i rzodkiewka, podwieczorek niestety garstka orzeszkow w czekoladzie... Bato teraz to juz baciki pliz
Zbieram sie na basen ale nie wiem czy dam rade dzisiaj, chata za to wysprzatana :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:27, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
hej babeczki!
pytasz bato o lidla, a ja właśnie stamtąd wracam:) niestety przy nowootwartym lidlu obok mnie okoliczni mieszkańcy zrobili sobie darmowy parking, nikt tego nie pilnuje i w efekcie dwa razy nie udało mi się zaparkować, dziś nastawiłąm sobie budzik w złudnej nadziei, że jak pojadę koło 9 to znajdę miejscówkę, niestety. pojechałam więc dalej i trochę kupiłam z "tygodnia amerykańskiego", głownie lody (podróbka ben&jerry's ukochanych mojego męża) i masło orzechowe crunchy z orzechami (dzieci i mąż). co ja tam kupuję? małe paszteciki (już mi trochę przeszło, ale jak mieszkałam we wrocławiu to dosłownie byłam od nich uzależnionha, wyjadałam je widelcem ), jogurt grecki, ser bałkański, wędliny tarczyński (sprzedawane pod marką pikok, np. kabanosy), również warzywa i owoce, chleby słonecznikowy i orkiszowy (ostatnio także razowy na zakwasie, co prawda lidl nie podaje składu tych chlebów, przypuszczam, że np. w słonecznikowym jest karmel, ale są smaczne bardzo i co jakiś czas je kupuję). podróbki marsów i snickersów, podróbka nutelli, mascarpone, mozzarellę, ser pleśniowy szynkę szwarcwaldzką, tabletki do zmywarki (z rozpuszczalną folią, ale teraz się przerzuciłąm na podobne z rossmanna, które są eko). to chyba tyle, no i oczywiście często coś z ofert tygodniowych (np. legginsy po domu dla mnie, bluzeczki i skarpetki dla dzieci - takie "na co dzień" po domu, czasem jakieś gadżety do kuchni czy prac recznych typu kolorowe papiery). kawę mrożoną, nie jest taka słodka i chemiczna, jak inne (co prawda ja wolę sama zrobić frappe bez cukru, ale mąż chętnie pije). płatki kosmetyczne (mają zszywane brzegi). jak madzik, zawsze tam nawydaję pieniędzy jak głupia
asiu fajnie, żeś już na łonie forum z powrotem i że wizyta dzieci tak się udała. gratuluję sukcesów syna, mądrala z niego - może nie był zadowolony z pobytu w niemczech, ale co się nauczył języka, to jego! no i rozsądny z n iego chłopak, że bez twojej kontroli i bacika;) tak dobrze sobie radzi, niejeden by zaczął szaleć korzystając z okazji i wolnej chaty!
czystek wygląda ciekawie i skoro odmładza, to musze się rozejrzeć za nim!:)
ja niestety też ostatnio sobie poluzowałam z dietą i mam jakiś wielki brzuch, aż się wstydzę an ulicy może dlatego, ze zawsze nawet jak bardzo tyłam, to w tyłku i udach, a brzuch miałam płaski. muszę poćwiczyć, bo samym odchudzaniem chyba sprawy nie załatwię.
madziku, muszę ci powiedzieć, że co jakiś czas zaglądam na twojego fejsa, czy nie urodziłaś, trzymamy tu wszytskie za ciebie kciuki
a my chyba wyjedziemy do kazimierza, ja wolałam w jakieś nowe rejony typu góry świętkorzyskie, ale zostałam zakrzyczana i w sumie się cieszę, bo jeżdżę tam od dziecka i jest to takie miejsce, gdzie nigdy się nie nudzę może w sierpniu gdzieś dalej się wypuścimy, a może już w roku szkolnym uda się gdzieś na południe europy?
jestem po granoli (bez owoców, bo juz nic nie miałam) i po kanapce z chleba razowego z lidla z twarożkiem. no i KAWY rzecz jasna
Ostatnio zmieniony przez Tsambika dnia Wto 12:35, 01 Lip 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Wto 13:34, 01 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Hej kochane!
Asiu super ze juz jesteś :-) i gratki za i dla syna!
Byłam dziś u ginki, wszystko ok, ale Maja jeszcze sie nie kwapi do wyjścia ;-( a ja juz chceee
Potem zakupy w rosmanie ( kolejny sklep gdzie zostawiam majątek) i szybkie u nas pod domem
Juz mi kurde cieżko jeździć autem bo brzuch sie stawia.
Rano do kawy były herbatniki w czekoladzie, potem puding kokosowy z owocami.
Po powrocie na lunch zapiekany zdrowy chlebek z kozim serem i orzechami włoskimi.
Na deser nugat z migdałami z rosmana. Pierwszy raz sie natknęłam i juz pół paczki nie ma...
Jak R wróci to będziemy jeść bob :-)
Teraz będę leżeć i czytać i zaraz chyba sobie przysnę :-P
Bato, jak imprezka?
Tsambiko, kiedy jedziecie? Będziesz sie odzywać? Jakie atrakcje macie tam przewidziane ze dzieciaczki tak lubią?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 9:36, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
madziku, zapomniałam o waltarim, wyobraź sobie, że też go niedawno czytałam (w maju-czerwcu) i nie mogę odżałować, że tylko trzy tomy o palmu napisał właśnie te kryminały zachęciły mnie do sięgnięcia po historyczne książki waltariego!
jak ja się szykowałam do porodu w świętej zofii, to chyba z góry się płaciło i w sumie to za cesarkę w prywatnej klinice zapłaciłam mniej więcej tyle samo, ile zapłaciłabym tam, bo każda rzecz ekstra była płatna - osobny pokój, mąż przy porodzie, położna, znieczulenie... oczywiście największy był koszt wybranego lekarza, ja chciałam, żeby poród odbierał mój lekarz prowadzący, ale cena byłą jakaś kosmiczna, gdybym się zdecydowała na taką opcję, to zapłaciłabym wiecej niż w klinice damiana (która wóóczas była synonimem drogiego porodu w luksusowaych warunkach, ale przy takiej sobie opiece medycznej - rodziły tam różne telewizyjne czy piosenkarskie "gwiazdy")
do kazika jedziemy gdzieś tak koło 10 lipca, na pewno będzie wifi, więc postaram się być na bieżąco. kazimierz jest fajny, bo "dla każdego coś miłego" - dla mnie klimatyczne kawiarenki i piękne obiekty do rysowania, dla taty fajne knajpki, dla dzieci statki, koniki, stragany z pamiątkami, zamki, trampoliny, piekarnia z kogutami... jest na tyle malutki, że się tam świetnie odpoczywa a jednocześnie w razie niepogody jest co robić. szukałam czegoś alternatywnego i wydawało mi się, że sandomierz jest porówbnywalny, ale nie wiem, jak tam z bazą noclegową. w internecie znajdowałam tylko albo drogie hotele albo dziwne kwatery, a jak już coś ciekawszego upatrzyłam, to nie było miejsc w wakacje. do kazimierza można w zasadzie jechać w ciemno (nie mając dzieci tak właśnie jeździłam) i an pewno coś się znajdzie, pensjonat na pensjonacie;) tak więc na początek będzie kazik a na kolejny wyjazd poszperam jeszcze w internecie. pytałam koleżanki, ale polecają a to bieszczady a to pod granicą białoruską a to góry, a my nie bardzo chcemy jechać aż tak daleko ze względu na trupowatość naszego auta chociaż mąż coś przebąkuje, żeby na wakacje wypożyczyć - zobaczymy jak to będzie.
i madziku - cieszę się, ze u ginki wszystko OK!
piję drugą kawe, zaraz lecimy do szkoły po świadectwo mai, chyba zapomniałam napisać, że pani zrobiła błąd w dacie urodzenia ach co to były za spazmy no i dziś wreszcie może uda się pojechać do wilanowa, bo jest słonko i dobre prognozy. wczoraj jeździliśmy dłuuugo rowerami, po muranowie do nowego muzeum żydów i pomnika bohaterów getta, fajnie było, ale w pewnyum momencie zaczęło się chmurzyć i ledwo weszliśmy do domu, lunął deszcz!
a jutron DZIEŃ X przekłuwamy mai uszy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Śro 10:56, 02 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
No i zezarlo mi posta... wrrrrr..
Odtworze go pozniej bo jade teraz na zakupy buziaki::-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Czw 8:01, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Witajcie kochane :-)
Dzisiaj skopiuje posta przed wyslaniem :-)
Madziku, milo czytac, ze wszystko z badaniami ok :-) teraz juz bedziemy z dnia na dzien czekac razem z Toba na Majke :-) Malgosia - zonka mojego chrzesniaka wczoraj poszla do szpitala bo jest juz 5 dni po terminie. Mowila mi wczoraj, ze nie tyle sie boi co chcialaby miec to juz za soba bo ociezala jest bardzo no i oczywiscie chcialaby juz miec Franka "na zewnartz" A Twoje koty... no po prostu mnie klada na lopaty hihihi... jak je ogladam na fb to sie zawsze usmieje z wyrazu "ich twarzy" ( zwlaszcza zdjecie na foteliku )
Tsambiko akcja "lato w miescie" rozpoczeta jak widze:-D nie sadzilam jednak, ze rowerowo :-) super. Tak sie zastanawialam czy poruszanie sie rowerem w Wawie jest w miare bezpieczne? W Bydgoszczy nie do pomyslenia, przynajmniej dla mnie. Nie, zeby nie bylo sciezek rowerowych ale kierowcy samochodow maja generalnie w d... rowerzystow..
Kazimierza Wam zazdroszcze.. bylam tam kiedys, raz w bardzo romantycznych okolicznosciach i zakochalam sie od "pierwszego wejscia" w Kaziku. Tam jest po prostu cudownie :-)
My sie powoli szykujemy na wyjazd do Belgradu na serbskie wesele 19 lipca. Ciesze sie jak smok na szalone tance bardzo lubie ich muzyczne klimaty wczoraj kupilam w tym celu super buty: wygodne, wysokie i bardzo sexy :-)
Bata, kochana, a Ty gdzie sie podziewasz? Imieninki sie przeciagnely..? liczylam na Ciebie w sprawie bacikow, w koncu jednak sama sie postawilam do pionu strukturalnego ( zachowujac jednak dozwolone 30% "niestrukturalnych produktow".. hihihi)
Menu wtorek: kawa, owsianka, bulka orkiszowa z twarozkiem, ogorkiem, rzodkiewka, chudym indykiem, na obiad gotowana szyja indycza, kolacja - piwo
Sroda: kawa, owsianka, koktajl zolty, zupa ogorkowa (pycha) z ogorkow kiszonych od mamy plus 3 tektury , kolacja losos zapiekany z folii z ryzem curry plus salata zielona.
Dzisiaj: juz po kawie a przed owsianka :-) pozniej chyba beda owoce, dalej reszta ogorkowej a na kolacje tofu (wczoraj znowu kupilam) tak mysle, z makaronem orkiszowym i swiezym szpinakiem.
Z napojow to pije wode, herbate zielona z czerwona no i czyscik :-)
Chodzi za mna weekendowka ale ciagle jakas taka glodnawa chodze i obawiam sie, ze nie dam rady. I ciagnie mnie do slodkiego.. a to kilka cukierkow, a to troche orzeszkow w czekoladzie, gorzka czekolada... ciagnie mnie bardzo co jest dla mnie czyms nowym bo generalnie nie jestem slodkozerna...
Dzisiaj jade szukac kiecki na wesele
Zycze Wam milego dnia Dziewczyny i pieknej pogody :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Czw 8:11, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Oprocz butow kupilam tez troche ziol w ogrodniczym i zrobie sobie mini ogrodek z tym, ze w doniczkach bo potrzebuja slonce a u mnie jest dosc zakrzaczony teren i musialabym je chyba posiadzic na srodku trawnika
Tsambiko - gratki za awans na esperta koktajlowego
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Czw 9:48, 03 Lip 2014 Temat postu: |
|
|
Hej kochane!
Asiu, fajnie ze wróciłas do nas i na drogę strukturalnej cnoty
Ja juz tez chciałabym zacząć sie pilnować, wbrew pozorom przy karmieniu piersią nie chudnie sie jeśli sie wciąż obżera :-P oczywiście nie mam zamiaru sie głodzić, tylko ładnie zdrowo i strukturalnie jeść, żeby Majusia rosła piękna i silna :-)
Zazdroszcze serbskiego wesela, na pewno bedzie niezapomniane i niesamowite!
A nasze kotki fakt, są boskie Mamba strzela takie miny ze czasem płaczemy ze śmiechu. Myszka jest taka poważna kocica, ale Mamba (mała czarna) jest takim słodkim dzieciątkiem, co to tylko bawić sie (rzucać szczurka albo papierki i ona aportuje!) albo tulic i całować :-) jest najslodszym kotem ever!
Tsambiko, rozczula mnie Twoja Maja dziewczynki są takie slooodkieeee
Teraz z porodami jest chyba inaczej (jak czytam na wegedzieciaku posty porodowek z 2007, 2008 roku to jest kolosalna różnica)
Przede wszystkim norma jest ze tatuś albo inna osoba towarzysząca jest przy porodzie za darmo. W Krk w większości porodowek są pojedyncze sale porodowe wyposażone w piłkę, sako, drabinki, krzesełko porodowe (taki mały zydelek z dziura pośrodku podobno świetny na skurcze parte)
W wiekszosci jest prysznic (no i kibelek obok) i coraz częściej wanna.
Tu gdzie ja chce rodzic to pokoje poporodowe są jedno i dwuosobowe, w innym szpitalu (gdzie mam najbliżej wiec to plan B) sale trzyosobowe. Wiec serio fajnie :-)
Ja będę płacić tylko za położna, za nic wiecej.
No i raczej sie nie boje, tylko chce juz moc tulic córeczkę :-)
Co do jedzenia, to oprócz ciasteczek do kawy i kolejnej paczki nugata wczoraj było całkiem spoko.
Owoce, ciemny chleb, kalafior (ale z bułka tarta i masłem :-P), a no i na kolacje pozna parówki sojowe i chleb :-P tak mnie naszło straszliwie!
Dziś rzeczonej ciastka do kawy, przed chwila dwie ciemne kromeczki z ogórkiem świeżym, teraz popijam mix melisa-pokrzywa-zielona, mam cały termos
Na obiad resztka kalafiora i gazpacho do popicia.
Potem chyba bob jak wróci R :-)
Żegnam sie póki co, zabieram za kolejnego Waltariego (Karin, córka Monsa). Chce skończyć dojutra żeby zdążyć do biblio, po nowe łupy, np dalsze części cyklu o Palmu
Miłego dnia!
Bato, hop hop!
Ostatnio zmieniony przez Madzik dnia Czw 9:51, 03 Lip 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> *Dzień jak co dzień* Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 102, 103, 104 ... 112, 113, 114 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 102, 103, 104 ... 112, 113, 114 Następny
|
Strona 103 z 114 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|