|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 17:40, 22 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
o, justyska! witaj kochana. a gdzie ty byłąś, bo umknęło? na lato w mieście za nic w świecie nie chcą iść (na zimie w mieście im sie nie podobało, chociaż moim zdanie program był fajny, a panie bardzo ich lubiły, dzieci też były ponoć miłę, więc nie wiem, o co kaman), z kolei nie bardzo mamy w tej chwili kasę na prwatne pólkolnie po 600-700 złotych na łebka za tydzień;/ . do wyjazdu jakoś im muszę czas zorganizować...
to nie feta, kochana, tylko tofu!
jagodzianki pycha, wczoraj jadłam z naszej cukierni mniam mniam.
no i ja też czekam na wyjazd, jakoś zawsze chudnę an wakacjach, nawet jak sie, obżeram, chyba po prostu dzięki ruchowi!
my dziś byliśmy 2 godziny na spacerze, dzieci na rowerach a my nogami, trochę pokropiło, ale krótko - wg runloga 5 kilometrów, dobre i to;)
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Nie 22:01, 22 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Czesc dziewczyny :-)
Wlasnie dojechalismy jakas godzinke temu.. wszystko wam jutro napisze bo mam troche roboty przed spaniem ale wszystko przeczytalam co u Was a jak!!!
Buziaki i do jutra!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pon 8:14, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Hej lasencje
Justysko fajnie Cię 'widziec'. Urlop zawsze wydaje sie za krótki, czyż nie? :-)
Uwielbiam jagodzianki, ale trudno trafić na smaczne w cukierni, a do zrobienia swoich jakoś nie mam zapału
Asiu dobrze ze juz bezpiecznie w domu, co sie na drogach działo podczas tego weekendu to koszmar jakiś!
Macie racje kochane, ze kiepskie samopoczucie związane jest z coraz większym uściskiem na brzuch no i tez zbliżającym sie rozwiązaniem :-)
Wydaje mi sie ze podświadomie sie martwię jednak porodem, czeka mnie tez jeszcze trochę badań, czego nie cierpię i papierkowej roboty do pracy (wnioski o macierzyński itp) a tego nie cierpię jeszcze bardziej :-P
Dziś na szczęście spałam lepiej, ale i tak boli mnie głowa, pogoda znów taka niepewna - niby trochę słońca ale tak cieżko jest. Trochę ogarne mieszkanie i pójdę na małe zakupki (większe zrobiłam przed chwila w necie w tesco), bo dziś rano niezle musiałam sie nameczyć żeby dać R wałówkę do pracy :-P jakoś żadne z nas nie pomyślało przez weekend o dzisiejszym poranku ale od czego jest zamrazalnik i dobre pomysły
Póki co leżę sobie (nie śpię od 6, bo R biegał, wiec szybko mu wszystko przygotowalam i hop do wyrka), juz po kawie i slodkosciach czeka na mnie koktajl truskawkowo-malińowy (zamrazalnikowe zapasy) a potem jakaś grzanka z resztek chleba
Na obiadokolacje zrobię chyba makaron z sosem pomidorowo-warzywnym, bo cukinia i bakłażan zaraz wyjdą na własnych nóżkach z lodówki
Chociaż dziś Dzien Taty i R chce poswietowac, moze gdzieś pójdziemy :-)
Póki co sie żegnam, życzę miłego dnia i zajrze pózniej!
Ostatnio zmieniony przez Madzik dnia Pon 8:16, 23 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 10:12, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
witajcie moje słoneczka...
Asiu, justysko dobrze, że spokojnie i szczęśliwie dojechałyście do domu, czekamy na relację z Waszych wojaży.... takie wyjazdy zawsze są niestety za krótkie, obojętnie jak długo by nie trwały, ech znam ten ból....
tydzień rozpoczął się ładną pogodą, i od razu przybyło mi zapału do pracy więc od rana już gotuję, sprzątam itp. muszę się przed południem ogarnąć, bo jak zwykle pojadę do mamy z obiadem a potem jeszcze wizyta u jej lekarza żeby wypisał recepty na leki czyli znów cały dzień na obrotach chociaż wcale mnie to nie martwi, bo mam przynajmniej trochę ruchu.... tłumaczyłam Madzik, że jej bezsenność jest spowodowana wielkością brzuszka, a nie pomyślałam o tym, że być może ja też nie mogę spać przez to moje brzuszysko dlatego nie ma to tamto, trzeba się wziąć za siebie i więcej ruszać....
Tsambiko opanowanie energii buzującej w dzieciakach to nie lada wyczyn, więc czeka Cię ostra jazda w najbliższym czasie, ale mam nadzieję że Twoje pociechy jednak dadzą się namówić na jakieś zajęcia poza domem, a Ty będziesz miała czas na swoją pasję.....
a teraz do rzeczy, czyli "co dziś zjadłam"
rano kanapka z serkiem, rzodkiewką i kiełkami
na II koktajl z różnych owoców
na obiad łosoś pieczony w folii alu i sałatka z lodowej
kolacji nie planuję, bo zajadamy się z M owocami i przeważnie wieczorem jestem full, aczkolwiek wczoraj poniosło mnie w stronę gorzkiej czekolady i kosteczki sobie nie potrafiłam odmówić.... na poprawę nastroju
dziewczyny życzę Wam miłego dnia , buziaki pa pa do wieczora...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 15:53, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
bato, zrobiłam już kalendarz wakacyjny i wypisałam propozycję rodzinnych wycieczek bliższych i dalszych:) cichcem sprawdzę też lato w mieście, co prawda termin zapisów dawno minął, ale w zimie też ich zgłosiłam późno i nie było problemu z miejscami. ja jednak miałam lepiej jako dziecko, jeździłam na wieś albo do dziadka do łukowa i rodzice nie musieli tak główkować. teraz z dalszą rodziną kontakt się pourywał, kto mógł ze wsi pouciekał, reszta nie żyje... na szczęscie jest wiele atrakcyjnych miejsc w pobliżu warszawy, w których jeszcze nigdy (albo już dawno) nie byliśmy. muszę się też na serio wziąć za planowanie wyjazdów, bo na razie to nawet nie wiem dokładnie dokąd jedziemy hehe
zaraz dzieciaki wrócą i dzień taty świętujemy.
madziku, to twój r. już obchodzi dzień taty:)? fajnie! ja pamiętam, że jak sie maja rodziła to trochę żałowałąm, że nie wzięłam sobie terminu cesarki PRZED dniem matki, przez co jeden mnie ominął (maja się urodziłą w dwa dni po).
asiu witaj i pisz nam co i jak!
ja dziś znowu jem TOFU w podobnej wersji jak ostatnio. robię właśnie zamówienie do almy i tym razem zrobię większe (jeśli chodzi o tofu). a wiesz madziku, że w warszawie dostawa tesco jest DWA razy droższa niż we wrocku? to samo piotr i paweł. zamawiam wiec w almie, bo darmowa już od 50 zł (zależy w jakich godzinach).
Ostatnio zmieniony przez Tsambika dnia Pon 16:46, 23 Cze 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
justyska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 19:22, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
cześć dziewczyny,
Tsambiko okazuje się, że faktycznie nie napisałam gdzie byłam, więc nadrabiam zaległości - byłam w Maroko tzn polecieliśmy do Hiszpanii do Algeciras a potem statkiem do Maroka i dalej zwiedzanie było średnio, hotele też miały trochę do życzenia.. tzn następnym razem myślę, że trzeba brać formę all (średnio smakował mi jedzenie). Za to przewodnik był rewelacyjny.
Dziś już byłam w pracy :( i od razu wpadłam w wir, potem moja kochana działeczka a teraz na chwilę padłam na łóżko...
Dieta hmm, dziś dopiero robiłam zakupy, u mnie niestety nie ma opcji zakupów on-line :(( Ale chyba nie jest tak żle..
rano koktajl wiśniowy (jeszcze znalazłam w zamrażalce z tamtego roku), 2 śniadanie jabłko, obiad gotowana pierś z gęsi w warzywach z pomidorem, wieczorem zupa pieczarkowa, coś pewnie jeszcze zjem... mam nadzieję, że niewiele.
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pon 22:22, 23 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
justysko wreszcie dowiedziałyśmy się gdzie wypoczywałaś tzn. byłaś na urlopie, bo piszesz że dużo zwiedzałaś więc z wypoczynkiem było chyba "kulawo" no i coś mi się wydaje, że tak nie do końca jesteś zadowolona... nie wiem, może się mylę.....mój syn był kilka lat temu w Maroku na wczasach stacjonarnych i był bardzo zadowolony, oczywiście wszystko zależy od biura które organizuje wyjazd i na pewne sprawy turysta niestety nie ma wpływu.....przypomina mi się jeden z naszych wyjazdów do Chorwacji kiedy to po przyjeździe na miejsce okazało się, że hotel i niski standard pokoi nijak mają się do ceny, więc po koszmarnej awanturze wróciliśmy do Polski, a po jakimś czasie biuro zaoferowało nam warunki które nam odpowiadały i jechaliśmy jeszcze raz jeden wielki cyrk...
dziewczyny jak Wam minął dzień taty, u mnie spokojnie bo syn pojechał do pracy wiec były tylko symboliczne życzenia przez telefon, ale u Was to na pewno było hucznie....
Tsambiko zapomniałam, że Ty masz logistykę w małym paluszku więc Wasz urlop i rozrywki dla dzieci na pewno będą "the best"....
dziewczyny zawsze obiecuję że zajrzę wieczorem ale ciągle brakuje mi czasu, teraz też już jest późno więc już nie zawracam głowy ...całuję Was laseczki pa pa do jutra...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 9:28, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
u nas były ciacha, kwiatki, laurki, piwka w prezencie (hehe), bez jakichś supercelebracji, ale b. milutko
justysko, wspaniałe cele podrózy, szkoda, że nie do końca jesteś zadowolona z warunków. ja już z 15 lat nie byłam na wakacjach z biurem podróży, szczerze mówiąc, jak sobie przypomnę takie wyjazdy to... nie, to nie dla mnie
bato (jak chyba większość mam, tak wnioskuję z rozmów i przeczytanych wypowiedzi w internecie) wciąż nękają mnie wyrzuty sumienia, że nie jestem idealna, w dni powszednie po powrocie ze szkoły są tylko 2 godziny (potem mycie, czytanko i spać) i powinnam im je w pełni poświecić, a różnie z tym bywa. a to burkne, a to niby słucham,a stukam w komputer... chciałabym to jakoś nadrobić w wakacje! na razie rozrywki zaplanowane na trzy pierwsze dni, oby pogoda dopisała!
chciałabym też od lipca wziąć się za siebie, wiecej ruchu i lepsza dieta! no i jakieś ćwiczenia na brzuch, koniecznie! nie znacie czegoś fajnego (tylko nie chodakowska ) nie rujnujacego kręgosłupa? szóstki weidera nie mogę, juz na początku mnie boli.
dziś rozmrażam flądrę:)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Wto 13:05, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Kochane zapomnialam Wam naoisac, ze syn z dziewczyna przyjechali z nami do Niemiec stad "troszke" jestem nieobecna na forum... czytam was ofkors ale jak juz sie zabieram za pisanie to mnje porywaja :-) takze wybaczcie mi moje drogie, obiecuje nadrobic zaleglosci! Z dieta slabo bo dogadzam wszystkim i sobie niestety tez.. puki co spuszczam zaslone milczenia w tym temacie
Sciskam was serdecznie, buziaki :-)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Wto 14:07, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Hej kochane!
Asiu super ze nacieszysz sie synem dłużej, a i przy okazji podjesz smakołyków
My dzien Taty swietowalismy symbolicznie i krótko, Maja złożyła telepatycznie życzenia, powitalysmy R przypinka na brzuchu 'tato jest super' i napisem na naszej domowej tablicy ogłoszeń
Zjedliście razem obiad (zapiekanka ziti) i wznieslismy toast lemoniada domowej roboty
A potem R jak na tatę przystało, wziął w swoje ręce zakup fury dla córy i...pojechaliśmy po wozek znaleźliśmy na gumtree świetny wozek, używany tylko przez 8 miesięcy, zadbany jak nowka i wciąż na gwarancji.
Potem w domu zamówił jeszcze piękny fotelik samochodowy (juz nowy) i oglądaliśmy jakieś bzdury jedząc owoce :-) wiec fajowo :-)
A ja dziś znów miałam pobudkę o 4, znów kanapa, kawa zbożowa i książka i po niemałej chyba godzinie zasnęłam, ale na kanapie. Obudziłam sie ok 7 kiedy R sie szykował wiec zdążyłam mu zrobic wałówkę :-)
I od razu sobie śniadanko (mała bułka razowa z oscypkiem, ogórkiem i pomidorem), na drugie miałam truskawki i maliny z serkiem homo i duża ilością mielonego siemienia. Potem jeszcze zagryzlam pieczywo ryżowe z masłem orzechowym i dżemem. O 13 znów byłam głodna wiec zjadłam trochę zapiekanki z wczoraj a teraz kawa i ciastka kruche do niej
Czy juz wspominałam ze od weekendu mam szalony apetyt i ciagle bym coś jadła??
W zestawieniu z moim lenistwem i braku ruchu (na basen co drugi dzien niby, ale w sumie od czw nie byłam, dziś mamy jechać)
No wiec tak, zajadam...chyba Maja sie obniżyła i zrobiła miejsce żołądkowi, bo wciąż czuje takie lekkie ssanie
Chciałabym juz urodzić...nie moge sie doczekać tej dziewczynki!
A jeszcze co do kolacji, to planuje rożne warzywka (rzodkiewki, ogórek, pomidorki, papryka) i serek wiejski, moze jajo dla R, bo on sobie wziął do pracy zapiekankę z wczoraj, wiec kolacja musi byc lżejsza.
Trzymajcie sie ciepło! Papapa
Ostatnio zmieniony przez Madzik dnia Wto 14:13, 24 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 16:16, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
wow madziku przeczytałam, co napisane na twoim suwaczku, to już lada chwila!!!
pamiętam emocje towarzyszące kupowaniu wózka,fotelika, łóżeczka, ehh
asiu, fajnie, że masz takich miłych gości! ciesz się nimi a z nami popiszesz, jak sobie pojadą
ja oczywiście o rybie zapomniałam zjadłam więc tuńczyka w oliwie w formie sałatki z pomidorem, zieloną sałatą i oliwkami. do tego pieczywo, niestety pszenne, bo się nie mogłam oprzeć chlebowi włoskiemu z grzybków (to moja ukochana piekarnia, która od niedawna otworzyła sklep tuż za rogiem). mają dużo pieczywa bez drożdży i z mąki żytniej, podają dokładnie skład wypieków, ale oczywiście czasem skuszę się na coś "zakazanego", jak dzisiaj... [link widoczny dla zalogowanych]
pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Wto 17:05, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
heloł
u mnie dzisiaj było spokojnie i leniwie, bo M oddał auto do przeglądu, do mamy nie musiałam jechać ponieważ wczoraj zawiozłam jej podwójną porcję czyli miałam "dzień dziecka".... trochę popracowałam w ogrodzie, a potem krótka sjesta no i jestem
dietetycznie też spoko czyli rano kromka chleba razowego i mała porcyjka domowej galaretki z kurczaka, na II koktajl z kilku truskawek, połówki banana i kiwi z dodatkiem odrobiny mleka sojowego i siemienia lnianego...
na obiad zjadłam resztę wczorajszego łososia i ugotowany brokuł z sosem czosnkowym, kilka rzodkiewek i 1/2 pomidora... w ostatnich dniach przeprosiłam się z herbatkami: zieloną, z pokrzywy i ze skrzypu....sama jestem ciekawa jak długo wytrwam w takim "reżimie", ale mobilizują mnie luzy w ciuchach
Tsambiko nie miej wyrzutów sumienia, czasem dzieci są bardziej zadowolone kiedy mają wolny czas dla siebie i takie uszczęśliwianie ich swoim towarzystwem nie zawsze musi im się podobać
Madziku faktycznie to już końcówka Twojej ciąży i znów powtórzę " boże, jak ten czas szybko przeleciał" bo przecież razem z Tobą przeżywałyśmy ją od początku.....no, może nie całkiem
Asiu dziewczyny już się wypowiedziały, a ja tylko potwierdzę: ciesz się synem, a nami będziesz się przejmować po jego wyjeździe... tylko o nas nie zapomnij
kochane, pozdrawiam Was... no i przesyłam buziaczki, pa pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
justyska
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 04 Mar 2010
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 19:45, 24 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
witajcie,
Wiecie moim zdaniem na takie wyjazdy (do innej kultury) trzeba się przygotować tzn. coś przyjrzeć, przeczytać, mam niestety zabrakło czasu. Wyjazd był przygotowany przez biuro całkiem ok, hotel jak to hotel, czasem może trafić się trochę lepszy lub gorszy, w sumie tam się tylko śpi, jedzenie zależy co kto lubi, my mieliśmy wyżywienie "ichniejsze" prawie cały czas był podawany kuskus którego po prostu nie lubię oraz masa przypraw. Na ulicy trochę bałam się jeść (duże ryzyko WZW typu A i innych wirusów). Efekt jest taki, że wyjazd był "turnusem odchudzajacym".
Zwiedzać lubię, ja nie wytrzymała bym siedzieć kilka dni, a plaża to już koszmar :)
na herbatki ze skrzypu i pokrzywy trzeba uważać, mogą powodować po wyjściu na słońce przebarwienia na skórze
dieta jakoś leci :) rano koktajl wiśniowy, potem kanapka z chlebem orkiszowym, sałatą, szynką i małosolnym ogórkiem, potem jabłko, potem obiad kurczak z ryżemi rzodkiewką ze szczypiorem i jogurtem, na kolację właśnie myślę.. już pora zjeść a ja jeszcze nie głodna
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Śro 9:56, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
witajcie dziewczyny
justysko czyli nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, tylko taka przymusowa dieta i to jeszcze na urlopie nie wszystkim odpowiada, ale ja też pewnie bym nie narzekała
o skrzypie i pokrzywie ja pisałam, ale bez obaw kochanie, nic mi nie grozi, bo ja nigdy nie byłam "fanką" wylegiwania się na słońcu, a teraz mam wręcz zakaz więc oczywiście bez przesady, ale mogę sobie te herbatki popijać...
u mnie dziś kolejny dzień "roboczy", obiad już ugotowałam i jadę do mamy ale komunikacją miejską, bo przeglądu samochodu dzisiaj ciąg dalszy już mam nerwa, bo zanosi się na deszcz i w takiej sytuacji niezbyt mi się podoba perspektywa wystawania na przystankach no ale nie mam innego wyjścia, zaraz się pakuję i jadę więc może nie zmoknę.....
a jeżeli chodzi o jedzonko to rano były płatki owsiane z ziarenkami, truskawkami, bananem i jogurtem naturalnym, przed wyjazdem wypiję koktajl truskawkowy a potem to już będzie jedna wielka improwizacja, bo nie mam pojęcia o której wrócę.....
to tymczasem tyle moje miłe, życzę udanego dnia, pa pa buziaki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Śro 10:35, 25 Cze 2014 Temat postu: |
|
|
Hej kochane!
Bato masz racje ze niewiarygodnie szybko ten czas upłynął, dopiero co Wam pisałam ze jestem w ciazy a tu zaraz koniec! Właśnie przed chwila pan kurier przyniósł piękny fotelik samochodowy :-) fotka na FB. Jak to ujął R: mamy juz wszystko oprócz dzidziusia
Wczoraj na basenie trochę mało sił miałam a i sporo ludzi było mimo późnej pory, wiec większość czasu spędziłam unosząc sie na plecach w pustym małym basenie ale to mi najlepiej robi na bóle pleców. Za to jak potem zglodnialam! po powrocie zjadłam dwie porcje płatków, niestety z serii tych słodkich i niezdrowych, na które od kilku dni miałam ochotę i przewidywalnie przed basenem ej sobie kupiłam
A dziś pobudka o 6, bo R biegał, wiec szykowanie waloweczki i izotoniku domowej roboty.
Zaczęłam od kawy i kawałeczki bułki z masłem, potem słodkie płatki z mlekiem ryżowym a przed chwila dwie kromki zdrowego chlebka z masłem, rzodkiewka i zielona papryka. I coś czuje ze za chwile znów będę głodna!! Ale juz mam chytry plan na zielony koktajl, moze mnie zapcha na jakiś czas, bo na 13 jestem umówiona z koleżanka na...pizzę :-) ale bedzie mała i na pół
Dla R do pracy zrobiłam fasole w sosie pomidorowym, wiec na kolacje planuje kalafior, chyba zrobię pieczony z przyprawa curry, mniam :-)
Póki co zmykam, buziole!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> *Dzień jak co dzień* Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 100, 101, 102 ... 112, 113, 114 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 100, 101, 102 ... 112, 113, 114 Następny
|
Strona 101 z 114 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|