|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Śro 18:50, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Helol dziewczyny !
Jestem juz w chalupie, jak was tak czytam to mi slinka leci na mlode warzywka + maslanka i jajco ale... postanowilam ruszyc z weekendowka dzisiaj (tak, tak.. wyrzuty sumienia po 2 dniach luzu w restauracjach) nie zdazylam sie wyspowiadac, a wiec.. we wtorek na kolacje zjadlam makaron po tajsku slodko-pikantny z warzywami z woka do tego duuuuze piwo.. to jeszcze nie bylo takie grzeszne ale wczoraj zjadlam sznycla wolowego ( zapomnialam w diably, ze sznycle sa panierowane) do tego pieczone lodki z ziemniakow i chilii con carne plus 2 piwa, duze i male bo zanim pani przyniosla zarelko to po moim duzym juz sladu nie bylo.. salatki w karcie ominelam lukiem chociaz mialam ochote.. nie wiem dlaczego tak sie dzieje na wyjazdach niby zawsze jest wybor w karcie czegos zdrowego a ja z uporem maniaka biore cos w poprzek..
Tsambiko piszesz, ze mumio na wlosy?? A na co maja pomoc? Siwe wlosy odzyskaja oryginalny kolor..??? a propos niemiec.. to nie wiem co tutaj jest takiego, ze trudno mi zaaklimatyzowac.. moze mentalnosc niemcow? Ornung posuniety do absurdu? przemadrzalosc na kazdym niemal kroku? Pewnie wszystko razem :-) mieszkalam kiedys w stanach przez jakis czas i tam czulam sie po prostu zajebiscie :-)
Madziku - jak piszesz o lodach to mi sie zaraz moja ciaza przypomina, latem pochlanialam litry lodow bez opamietania :-) widze, ze majusia sie rozpycha coraz bardziej hihihi... oj bedzie sie dzialo teraz do konca ciazy a to w boku, a to w krzyzu, albo ciach w zoladek :-) pamietam, ze pod koniec ciazy Miki tak sie wierzgal, ze mialam ciagle zgage (pierwszy i ostatni raz na szczescie) toz to masakra jakas byla, nic nie pomagalo tylko soda oczyszczona..
Bata nam gdzies utknela miedzy szpuatalem a mama... mam nadzieje Batus, ze wszystko ok u Ciebie i Twoich bliskich.
Losis - ja sojowego mleka bardzo malo uzywam bo mi srednio smakuje, zamiast niego biore kefir.
Aaa.. zakupy: kupilam wczoraj sobie dwie fajne bluzki i jeden tshirt dla K ( z motocyklem :-))
Ide robic truskawkowy z weekendowki
Zycze wszystkim smacznego :-) i do juterka!
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Śro 19:07, 21 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
napisałam wielki post i mi zżarło, nie mam już siły żeby pisać, jest w miarę ok a jutro napiszę "co w trawie piszczy"...... kocham Was moje drogie forumki
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 9:35, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
asiu, na mumio trafiłam przypadkiem, kompletując zamóienie w sklepie internetowym. jakoś tak tajemniczo brzmiało (mumia? kabaret Mumio?). na stronie internetowej sklepu są opisane trzy zastosowania, na skórę (przyspiesza regenerację i ujędrnia), na włosy (wzmacnia, zapobiega wypadaniu) i na zmęczone obolałe stopy.
wkleję ci opisy, jak to polecają używać:
czyszczanie twarzy: Nasączyć wacik roztworem mumio -1g mumio (5 tabletek lub 1/5 część saszetki ) rozpuścić w 25 ml wody - i delikatnie przecierać twarz i szyję. W celu oczyszczenia cery należy niewielką serwetkę z gazy opatrunkowej nasączyć roztworem mumio i na 5-10 min. nałożyć na twarz (oczy zamknąć).
Pielęgnacja zmęczonych nóg i stóp: 1g mumio (5 tabletek lub 1/5 część saszetki ) rozpuścić w 3 l gorącej wody i poczekać aż roztwór trochę się ochłodzi. Stopy zanurzyć w wodzie na 15 min.
Wzmacnianie włosów, pielęgnacja skóry głowy: roztwór mumio -1g mumio (5 tabletek lub 1/5 część saszetki) rozpuścić w 25 ml wody, wcierać w skórę głowy.
ponieważ od kilku miesiecy dostałam małego fisia na tle kosmetyki naturalnej, kupiłam toto, ale szczerze mówiąc, jeszcze nie użyłam. planuję przestestować an twarzy i na włosach, bo na nogi mi szkoda, mało tego jest w paczce
mentalnośc nasza i niemiecka jest jednak diametralnie różna, poza tym są - nie am co się oszukiwać - różne zaszłości historyczne, jeszcze w naszym pokoleniu odczuwalne (młodzież jak twój syn pewnie już na to nie zwraca uwagi). pamiętam, że kiedy pierwszy raz byłam w (jeszcze) rfn i dziadek mojej niemieckiej koleżanki opowiadał mi z ożywieniem jak to on w czasie wojny "był w polsce" (oczywiście, jak wszyscy, jako magazynier ), to nie wiedziałam, co mam zrobić czy powiedzieć (mój dziadek z kolei pięć lat przesiedział w obozie koncentracyjnym...).
mimo, że studiowałam germanistykę, kocham literaturę i znam język na tyle dobrze, że czuję się tam swobodnie, to jest jakaś bariera... eh, temat rzeka:)
bato biedaku! mi też się to kilka razy zdarzyło, pewnie najrzosądniej byłoby pisać posty w edytorze testów i wklejać, ale mi się nie chce może póxniej coś skrobniesz?
madzik, jak tam się czujecie z majusią? nie dokuczają ci temperatury?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Czw 12:59, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Batusiu pamiętaj żeby sobie zaznaczyć cały tekst, dać prawym kopiuj, potem wyślij dopiero. Jeśli Ci zniknie, wystarczy ze klikniesz prawym wklej i juz :-)
Tsambiko, czujemy sie dobrze, Maja bardzo figluje dziś czułam ja prawie pod prawym cycem i w ogóle z prawej strony ma dupinke i nóżki, którymi mnie dźga w bok, a dupke wypina tak słodko ze mozna głaskać :-) za to gloweczke ma bardziej z lewej i chyba mój pęcherz za podusie, bo czasem tak mi przysoli ze sie ledwo zbieram... Słodkości nasze :-)
Temperatury u nas iście tropikalne, ale ja lubię (o ile nie muszę nic załatwiać) wiec od samego rana do południa siedzę na balkonie pod liściem, zaopatrzam sie średnio co pół godziny a to w loda, a to w koktajl a to lemoniadę domowej roboty
A właśnie, przezornie rozmrozilam dziś lodówkę, bo szronu było chyba ze trzy kilo... Walka wygrana, wywalilam przy okazji jakieś resztki z zeszłego roku (sic!) wiec od razu sie wiecej miejsca na nowe lody zrobiło... Zaraz sobie zrobię takie na patyku w plastikowych foremkach z ikei, takie z truskawek, moreli i soku pomarańczowego :-) a jak wrócę z zakupów i biblioteki to zagotuje kompot z rabarbaru i zrobię z niego lemoniadę :-) zamrożenia tez trochę winogron bezpestkowych, żeby służyły zamiast kostek lodu (super patent, nie rozcieńcza napojów tak jak woda z kostek!)
Co do zarelka, to do porannej kawy była bułeczka maślana z powidłami, potem koktajl truskawka/morele/pół banana/trocinki/sok pom, a przed chwila koktajl zielony. A i lód na patyku w czekoladzie :-P
Na obiad bedzie to co wczoraj, mniaaaaam :-)
Asiu, zazdroszczę weekendowej! Strasznie ja lubiłam :-) trzymam kciuki za wytrwałość kochana!
Iosis, mleko krowie nie jest zdrowe...co innego kefir czy jogurt czy maslanka. Wiec jeśli nie możesz sojowego, używaj tych przetworzonych produktów, a nie zwykłego mleka.
Trzymajcie sie dziewczyny!
Ostatnio zmieniony przez Madzik dnia Czw 13:00, 22 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Czw 16:31, 22 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Tsambiko, ciekawe rzeczy piszesz o mumio, zwlaszcz na wlosy :-) ja na razie oczyszczajaco lykam 2x2 dziennie. Na poczatku bylo troche smrodu w lazience ( czyli mniemam, ze dziala) ale teraz juz spoko. Biore je juz 2,5 tygodnia. Co do niemiec chcialam jescze z drugiej manki bo tak troche jednostronnie pojechalam w poprzednim poscie. Otoz, co robi na mnie ogromne wrazenie tutaj to sluzba zdrowia panstwowa i opieka spoleczno-socjalna. To sa dwie rzeczy, ktore powalaja mnie na kolana. Jednym slowem szacun. Kazdy jeden kraj bez wyjatku moglby sie od niemcow uczyc..
Nie mam osobiscie jakiejs schizy powojennej chociaz moj dziadek w oswiecimiu byl, a ojciec moj na robotach przymusowych jako nastolatek 2 lata spedzil. To jest historia, ktorejj notabene w niemieckiej szkole rzetelnie i bez sciemy ucza ( Mikiego kiedys przepytalam na te okolicznosc :-)
A propos kosmetykow naturalnych ja mam ostatnio fiola na punkcie olejku arganowego. Toz to cud miod na skore, kazdy nawet najdrozszy krem sie chowa i kwiczy. Nie wiem jak jest z jakoscia tego oleju kupowanego u nas, ja mialam szczescie bo mi mama z maroka przywiozla. Powoli mi sie konczy ale rozpuscilam juz wiesci jakby ktos jechal sie wczasowac to ma kupic :-)
Madziku, moja weekendowka polegla. Najpierw wczoraj mi sie pokrecily koktajle bo przeciez start jest od bananowego zjadlam wiec ugotowana (jeszcze w niedziele) szeroka fasole z pomidorkami koktajlowymi, dymka, feta i oliwa, a i sokiem z cytryny. Polecialam jeszcze wieczorem po banany ale juz nie mialam ochoty nic jesc. Dzisiaj grzecznie wypilam truskawkowy poczym zorientowalam sie, ze nie mam pomaranczy... mialam leciec i kupic ale K zadzwonil, ze zapowiadaja alarm burzowy z gradem 3cm srednicy i zebym samochod do garazu wstawila... a w garazu wiadomo: wszystko tylko nie miejsce na samochod.. 1,5 h przestawiana klamotow z motocyklem 220kg wlacznie...no to zjadlam salate z rukola pomidorkami i feta plus sledzia kwasnego. Teraz czekam na grad i mysle co by tu zjesc. Chyba owoce a na wieczor zielony zrobie (wszystko mam juz sprawdzilam i awokado doszlo od niedzieli)
Takze pomimo checi mi nie poszlo ((
Tymczsem kochane, buziaki!!!
Batus wracaj, pisz i kopiuj ))
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Pią 7:20, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witam moje miłe, to ja dziś otwieram ten teatrzyk z samego rana, bo potem nie wiadomo jak będzie u mnie z czasem, bo nic się nie zmieniło i w dalszym ciągu kursuję jak oszalała, mąż przeszedł kolejną operację i tym razem to już nie przelewki ponieważ ma usuniętą nerkę, niestety sepsa zrobiła swoje i nastąpiło zakażenie organizmu, w nerce zrobił się ropień i trzeba było ciąć, sytuacja była BARDZO poważna, ale już chyba jest opanowana na tyle, że można mieć nadzieję, że teraz to już będzie tylko lepiej.... kłania się nieudolność naszej służby zdrowia
a dieta? no cóż , muszę przyznać kolejny raz że w żyjąc w takich nerwach jem byle co, ostatnio nie miałam żadnego pieczywa to nie pogardziłam białymi bułkami, gotując tylko dla mamy zawsze mi coś zostanie więc żeby nie wywalać to dojadam te reszki / np. ziemniaki, pieczony kurczak, mizeria/ owszem wieczorem kiedy już mogę spokojnie siąść to zrobię jakiś koktajl, ale nie zawsze mam siły i chęci ..... i tak to właśnie u mnie teraz wygląda, ale jak tylko sprawa trochę się wyklaruje to też ruszam z weekendową bo nie ma to tamto
to tyle niusów, pozdrawiam Was moje drogie, buziaki pa pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Pią 7:46, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Witam Was kochane porannie :-)
Fajnie sie ochlodzilo po calonocnym deszczu, okna pootwieralam i pieknie pachnie rozami herbacianymi z ogrodu mmmmmm... jestem juz po kawce, 2-ga w drodze :-)
Wczoraj zjadlam owoce na podwieczorek (banana, 2 male nektarynki i plaster ananasa)
Na kolacje mial byc zielony ale K poprosil o papryki faszerowane na kolacje, wiec polecialam na zakupy i wrocilam glodna jak pies. Juz w aldim glod mnie dopadl i zmienilam swoje menu,.. ( swieta prawda aby nie chodzic glodnym na zakupy spozywcze ale moj smak okazal sie nieco wyrafinowany hihihi... kupilam opakowanie 100 g duzych krewetek takich od razu do spozycia, do tego pikantna salse. Zjadlam ten rarytasik przygotowujac papryki a do tego salatke ze swiezego kalafiora i brokula plus dwie rzodkiewki i 2 kromki pumpernikla z twarozkiem. Wszystko bylo baaaardzo smaczne ( papryki tez podobno :-)
Dzisiaj na sniadanko bedzie owsianka, pozniej koktajl na soku brzozowym z ananasem, na obiad chyba ugotuje zupke jarzynowa (kalafior, brokul, kalarepka i marchewka) na pascie ziolowej domowej roboty zamiast kostki rosolowej. Dostalam ja od przyjaciolki jeszcze w bydzi, ktora szaleje z termomixem ( tez mam chec na niego ale drogi w cholere :-) no i wkoncu moze zielony na wieczor bo avocado juz sie "rozchodzi" :-)
Tsambiko blizniaku kiedy masz urodziny?.. jestes majowa czy czerwcowa? :-)
U mnie juz jutro :-) K cos chyba szykuje bo kreci jak pytalam co bedzi2my robic a zawsze ma wszystko zaplanowane - jak to Niemiec
Sciskam Was dziewczyny serdecznie i milego dnia zycze!!!
Bato - wracaj do nas szybko z duzym postem!!!!
Justysko - czy u Ciebie aby wszystko ok? Nic nie piszesz nawet slowka...
|
|
Powrót do góry |
|
|
Asia
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz Krefeld
|
Wysłany: Pią 8:04, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Bato kochanie wlasnie wstawilam posta i widze co przed chwila napisalas... az mi skora scierpla jak sobie pomyslalam co przechodzisz Ty i Twoj maz... nie sadzilam (albo niedokladnie doczytalam) ze z Twoim mezem to taka powazna sprawa (wybacz mi wczesniejsze zarty dot meskiego marudzenia.. )
Mam nadzieje, ze jak piszesz, teraz to juz bedzie lepiej! Dzielna babka jestes, ze to wszystko ogarniasz, zagladasz do nas i masz chec jeszcze o diecie pomyslec... chyle czola z uznaniem! Jakbym chciala dzisiaj cos przymarudzic to na pewno sie natychmiast spionizuje myslac o Tobie :-)
Trzmaj sie cieplo kochanie! Przytulam Cie wirtualnie ♡
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:24, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
bato ja też nie wiedziałam, że to aż takie poważne z twoim mężem! trzymam za niego mocno kciuki, a ciebie przytulam mam nadzieję, że wszytsko się dobrze ułoży i już wkrótce zaświeci u was słonko! bardzo jesteś dzielna - już od dawna cię podziwiam, ja to przy tobie kompletnie nieogarnięta panikara jestem
asiu zazadroszczę ochłodzenia, u nas skwar koszmarny, dziś się z męzem wybraliśmy do mojej mamy to nam zaczął samochód dymić wprost nienawidzę tego truposza!
mi olejek arganowy nie bardzo służył (mam cerę mieszaną), o wiele lepiej skóra znosi olejek regulujący dr hauschka. ale stosuję do tylko w ciągu dnia, bo uprawiam tzw. beztłuszczowe noce (też wynalazek dr hauschki i martiny gebhardt), czyli na noc tylko tonik czy hydrolat i już nic więcej.
ja jestem końcowy bliźniak, bo z 17 czerwca:) córeczka z 28 maja, a mama z 30 maja. a ty?
madzik się pewnie balkonuje:)
jem mało, bo się nie chce i z przyjemnością wróciłam do koktajli kolacyjnych, chociaż tyle pożytku z tej dziwnej pogody (jakby nie mogło sobie być te miłę 22 stopnie przez jakiś czas). na dodatek wciąż jestem podziębiona, a w taki gorąc to nic przyjemnego, bo nie mam sił.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Madzik
ekspert koktajlowy
Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Krakow
|
Wysłany: Pią 20:43, 23 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Hej kochane!
Balkonowalam sie cały dzien, to prawda. Zaglądam, a tu takie wieści od Baty, az mi skóra scierpla!
Jadłam nawet zdrowo, moze oprócz porannej bułeczki maślanej z powidłami
Potem koktajl truskawkowo-morelowy, kanapki z sałata i szynka sojowa na chlebie kukurydzianym i przepyszne falafelki mojej mamy(z zamrazalnika) na sałacie z pomidorkami cherry, sosem czosnkowym z jogurtu i pasty tahini z sezamu. No pyszka była :-)
Mieliśmy jechać wieczorem na basen, ale R po pracy malował jeszcze stolik i stołek i parapety na balkonie i go sen zmorzyl. Nie mam serca go budzić, zreszta tez mi sie nie chce, głowa mnie trochę boli a poza tym nogi mam trochę słabo ogolone ;-P
Jutro ruszamy na szkole rodzenia! A potem po roslinki balkonowe i będziemy urządzać balkon :-)
A wieczorem grill urodzinowy u znajomych. Zdam relacje w niedziele.
Miłego weekendu kochane!
Bato trzymam kciuki za męża i za Ciebie :-*
Tsambiko życzę zdrowka, rzeczywiście przeziębienie w taka pogodę to koszmar, pod kocykiem za gorąco...
Asiu, weekendowka nie zając a Twoje menu i tak jest bardzo zdrowe :-)
Buziaki!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 8:08, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
hej madziku! ja na szkole rodzenia byłam raz i uciekliśmy. wybraliśmy nawiedzoną (jak się okazało) położną ze szpitala św. zofii (tam planowałąm rodzić), która przez 3/4 zajęć namawiała na poród naturalny bez znieczulenia. kalyta to przy niej pikuś o grillu napisz koniecznie! chociaż co to za grill bez karkóweczki haha
ja po wczorajszym maratonie w 33 stopniach chcę dziś poleniuchować. mąż wizezie dzieci na urodziny koleżanki (maja) i uniwersytet dziecięcy (filip), a ja może porysuję?
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Sob 12:22, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
Asiu czy dobrze doczytałam, że dzisiaj obchodzisz urodziny ? w takim razie życzę Ci kochanie wszystkiego co najlepsze, pociechy z najbliższych, duuuuużo miłości, spełnienia wszystkich marzeń oraz miłych niespodzianek i przyjemnej imprezy
dziewczyny bardzo Wam dziękuję za słowa otuchy, powiem szczerze że bardzo się wzruszyłam...
dzisiaj postanowiłam, że jednak muszę ogłosić pełną mobilizację bo weszłam na wagę i o zgrozo trochę mi przybyło.... przypuszczałam, że po takim żarciu bez żadnego opamiętania nie będzie wesoło.... trudno, ale biorę się w garść i znowu zaczynam pilnować strukturalnej...nawet nie liczę który to już raz....
w związku z tym na śniadanie była kanapka z chleba słonecznikowego z kiełkami, szynką drobiową i pomidorem, przed chwilką zjadłam jogurt natur. z bananem, jagodami goji, i ostropestem, a na obiad już przygotowałam pieczone warzywka z piersią z kurczaka, porcja jest na tyle duża że starczy jeszcze na jutro, na kolację będzie zielony koktajl.....ufff może jakoś dam radę
moje drogie, zbieram się już, jadę do M do szpitala / mamę wczoraj zaopatrzyłam na dwa dni więc już nie muszę jechać/ ale upał jest niemiłosierny i aż się boję tego podróżowania autobusem bo panowie kierowcy zapominają o włączaniu klimatyzacji ..... tymczasem pa pa
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 18:38, 24 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
o, a ja gapa w ogóle nie zauważyłam, że asia JUŻ napisała, kiedy ma urodziny! asiu sto lat i figury modelki (ale takiej z naszej młodości a nie tych szkieletorów obecnych ) no i super niespodzianki od twojego ukochanego (no proszę i tu mamy wyższość niemców nad nami słowianami, wszystko ładnie zaplanował ).
bato mnie w najbliższych dniach też czeka podróżowanie komunikacją miejską (jutro jedziemy z dziećmi na targi książki na stadion narodowy), bo nam padł samochód...
a ja sie objadam truskawkami
Ostatnio zmieniony przez Tsambika dnia Sob 18:41, 24 Maj 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
bata
koktajlowe guru
Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: śląskie
|
Wysłany: Nie 11:00, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
hejka, melduję się posłusznie
pogoda już wczoraj popołudniu gwałtownie się popsuła i po upałach przeszła straszna burza, a dzisiaj już jest chłodniej i słoneczko też siedzi za chmurami, dla mnie to w porządku bo mój organizm nie znosi takich upałów zbyt dobrze...
z dietą jest ok wczoraj wieczorem był zielony koktajl, ale nie mogłam sobie potem odmówić kostki gorzkiej czekolady, to na stres a dziś rano był serek wiejski z rzodkiewką i kromeczka chleba słonecznikowego + kiwi, zaraz zjem jogurt z ziarenkami i ostropestem, na obiad wczorajsze pieczone warzywa a na kolację wykorzystam drugą połowę awokado do koktajlu z orzechami.....słodycze które ostatnio mnie prześladują zastąpię suszonymi daktylami lub figami, bo znając siebie na pewno poniesie mnie wieczorem w tamtą stronę teraz to już nawet baciki nie pomogą, potrzebne coś cięższego
dziewczyny moje miłe, muszę się ewakuować do kuchni żeby skończyć obiad dla mamy a potem jadę do niej i do M......buziaki pa pa do jutra
|
|
Powrót do góry |
|
|
Tsambika
koktajlowe guru
Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Nie 20:37, 25 Maj 2014 Temat postu: |
|
|
myślisz o czymś takim bato?
ja dziś zmachana, bo byliśmy autobusem na targach książki,a radochę mieli, że hej dziwnie trochę, bo całe życie targi ksiązki były w pałacu kultury (gdzie moglibyśmyb per pedes dojść), a teraz na stadionie narodowym. niby więcej miejsca, klima i leżaczki na murawie stadionowej, ale jakoś genius loci się ulotnił tak czy siak przytagaliśmy siaty książek i katalogów, wyda;liśmy jakieś dziwne pieniądze na hotdogi i kawę, i miło spędziliśmy czas! a ja się przy okazji nieco rozregulowałam jedzeniowo, bo z 5 godzin nas nie byłow domu, koktajl mi jakoś wypadł z grafika.
buziaki
u nas też ciut chłodniej i miły wiaterek
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> *Dzień jak co dzień* Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 90, 91, 92 ... 112, 113, 114 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 90, 91, 92 ... 112, 113, 114 Następny
|
Strona 91 z 114 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|