Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna Forum o Żywieniu Strukturalnym

 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Co dzis zjadlam
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84 ... 112, 113, 114  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> *Dzień jak co dzień*
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Sob 18:00, 12 Kwi 2014    Temat postu:

Bato - ja sie ciesze z tego 0,3 :D weekendowke celowo zrobilam teraz przed sama pelnia bo normalnie zawsze "puchne" w tym czasie, no i tez lysemu na pochybel :D dzieki za linka, poczytam wieczorkiem. Musze Ci powiedziec, ze jestem fanka miesiecznika Wrozka (czytam niemalze od pierwszego nr) i Gwiazdy mowia. Tez chyba czytywalas o ile dobrze kojarze Wink
Pchle targi uwielbiam, nasz rodzimy gdanski tez. Zrywam sie skoro swit i lece polowac... hihihi..
Losos przelozony na jutro (zero glodu) za to zrobilam sobie podwieczorek: 25g gorzkiej czekolady, 2 figi, 2 orzechy wloskie i troche pestek dyni. Pycha. Koktajl zielony wieczorem na bank
Z bejcowaniem maz - K mnie wyrolowal bo rozlozyl na stole narzedzia i naprawia motocykl..
Bato, a Jak przebieglo malowanie pokoju? Kolor na scianie zgodny z opakowaniem..? Wink
A Madzik to chyba szyje na potege.. ;)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Sob 18:09, 12 Kwi 2014    Temat postu:

A moje pytanie: Jak sie skutecznie samemu zmobilizowac do cwiczen - wszyscy zgrabnie szerokim lukiem omineli... Wink :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bata
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląskie

PostWysłany: Sob 22:06, 12 Kwi 2014    Temat postu:

hihi Asiu widzisz jaka u nas solidarność Laughing zmowa milczenia na temat ćwiczeń... ja się nie wypowiadam bo jeżeli jeszcze kiedyś "dreptałam" z kijkami nordic walking i trochę pedałowałam na rowerku stacjonarnym to teraz ani rusz nie mogę się zmobilizować do jakiegokolwiek ruchu bo rowerek niestety poszedł na złom a kije ? no cóż stoją sobie cichutko w kąciku i czekają na lepsze czasy...Madzik i Tsambika radziły sobie w tej materii o wiele lepiej niż ja prayer
malowanie zakończone, jestem bardzo zadowolona z koloru /cafe latte/ bo taki właśnie chciałam chociaż musiałam stoczyć zaciętą walkę z moim niereformowalnym M, który uważał że kolor nie jest zbyt ciekawy delikatnie mówiąc... he he ale jak zwykle okazało się, że mój wybór był trafny i kolorek bardzo mu się podoba Laughing
moja kolacja niestety nie była strukturalna, bo ze zmęczenia wrzuciłam w siebie byle co i wstyd się przyznać Embarassed to oczywiście wina grubasa Wink
Asiu nasze koleżanki chyba bardzo zapracowane, niemniej wszystkim życzę przyjemnej niedzieli chociaż na pewno tutaj jutro zajrzę, buziaki pa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bata
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląskie

PostWysłany: Nie 11:50, 13 Kwi 2014    Temat postu:

hop hop koleżanki, melduje się posłusznie, ale cichutko w naszym grajdołku więc ja też wracam do swoich zajęć, zajrzę później, buziaki pa
PS. moja dieta "leży i kwiczy" Embarassed
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Tsambika
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 16 Lut 2013
Posty: 544
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 16:26, 13 Kwi 2014    Temat postu:

hej babeczki, zawsze tu w weekend cisza, a dzięki asi forum szaleje:)
mam nadzieję, że nie podejrzewałyście, ze nas furby pozagryzał:) jest grzeczny, tylko wczoraj jak moja mama go zagadywała to na chwilkę się wściekł Twisted Evil chyba jej nie polubił, łobuz jeden.
asiu, ja zeszłej wiosny sie zmobilizowałam, zaczynałąm "od zera" czyli od spacerów w parku po 20-30 minut. to było jakoś pod koniec stycznia. w marcu zaczęłam biegać (a raczej powolutku "szurać", metodą gallowaya), potem kupiłąm kijki do nordic walking i przez kilka tygodni 5-6 razy w tygodniu chodziłam dzielnie, dobijając do około 45 minut. niestety pod koniec maja niespodziewanie dość mocno się rozchorowałam na zapalenie skrzeli, potem przenosiliśmy się z wrocka do warszawy, a tutaj niestety mieszkam niemal w centrum i nie mam n iestety w pobliżu parku. zaś chodzenie z kijkami po chodniku hmmm, chyba się wstydzę Embarassed postanowiłam więc biegać, bo robi to więcej osób i jest to mniej "zobowiązujące". niestety przez zimę zardzewiałam, więc znowu zaczynam od szbkich marszy. teraz znowu byłam chora, ale od kilku dni chodzę i "na dniach" planuję zacząć biegać. jeśli mi bedzie dobrze szło, kupię buty do biegania po asfalcie, podobno są specjalne, bo trochę się boję takiego podłoża.
jeśli zaś chodzi o ćwiczenia w grupie czy w domu przede komputerem to niestety nie przepadam i chyba się nie zmobilizuję. nie mam koleżanki, którą mogłabym namówić, żebyśmy to robiły razem, albo są zajęte albo gdzieś daleko mieszkają.
niestety nie wiem, jak się zmobilizować, kiedy się nie chce, ja (jestem 40 z dużym plusem) mówię sobie, że to ostatni dzwonek, żeby złapać bakcyla Wink
ja też miałam fazę na wróżkę i gwiazdy mówią, zabiegi kosmetyczne czy diety stosowałam wg kalendarza księżycowego i czytałam z wypiekami różne historie, ale jakoś mi przeszło;)

wracając do naszych baranów, czyli do diety, to nie jest najlepiej, chyba wspominałam, że moje skrzaty miały imieniny, wczoraj były ciastka i małe przyjątko, oczywiście o koktajlu nawet nie pomyślałam...

tak więc tradycyjnie wracam do diety od poniedziałku haha Laughing

a tak w ogóle to jest szaroburo, łeb mnie napitala i jakaś dziś nie do życia jestem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzik
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow

PostWysłany: Pon 8:04, 14 Kwi 2014    Temat postu:

Moje kochane!

Weszłam na forum i od razu humorek lepszy. Weekend minął kanapowobo R się rozchorował. I to po piątkowym wyjściu z kolegami (pierwszy raz od 2 mscy) a ze poszedł juz z bólem gardła wiec byłam wściekła ze na własne życzenie się tak załatwił. Strasznie kaszel, nieskończony katar i ogólnie słabo.
Wiec kanapa i sporo jedzenia :-/ słodyczy np...zło zło Sad
Wczoraj tylko wyskoczylam do ikei, bo w tygodniu musiałabym jechać autobusem albo dopiero popołudniu autem, ale wtedy są korki :-/ wiec mimo dzikich tłumów w ikei szybko zalatwilam co miałam załatwić i uciekłam Wink
Wczoraj upieklismy pomarańczowe babeczki z czekolada bo dziś R ma urodziny :-) jedna najmniejsza babeczke zjadłam do porannej kawy, a resztę R wziął do pracy. W ogóle nie powinien tam iść, ale mam nadzieje, ze wróci wcześniej, zwłaszcza jak usłyszą jego rzezenie.
Martwię się tez moim jadłospisem, ostatnio się opuściłam, jednak, tak jak przypuszczalam, siedzenie w domu mi nie służy pod tym względem. Sporo słodkości i lodów, pieczywa, mało owoców i warzyw. Nie umiem się tak usystematyzować jak w pracy :-/ juz nie chodzi o moja wagę, ale o zdrowie Sad chyba zacznę rozważać jakiś suplement witaminowy. Po świętach idę do ginki to się dopytam.
Asia masz racje, szylam cały weekend, to juz takie małe uzależnienie. Idzie mi coraz szybciej i jak skończę jedno, postanawiam przerwę, ale nie moge wytrzymać i zaczynam kolejna rzecz Very Happy
R pomaga przy wypychaniu wnętrzności (flakow;-) najgorsze ze zaczynam myślec o pocieciu niektórych ciuchów i poszewek ;-P
Co do ćwiczeń, to w zeszłym roku, kiedy zawzielam się na solidne odchudzanie, to rzeczywiście codziennie cwiczylam, co drugi dzien rowerek i basen na zmianę. Potem była przerwa a teraz jest bardziej rekreacyjnie :-) a nasza Bata nie powinna się przejmować, przy takim trybie życia na dwa domy robisz wiecej niż niejedna babeczka :-)
Jeszcze co do diety, to nasze kicie są na diecie Wink dostały specjalna karmę i nie mogą juz dostawać mokrej karmy. Ich reakcja w sobotni poranek przy śniadaniu, kiedy zobaczyly ze nie ma mieska, myślałam, ze będę płakać ze śmiechu i żalu Wink dodaje im tylko kilka kropli olejku na sierść, smaczne to podobno :-) one lubią. Teraz się pomału przyzwyczajają, ale wciąż liczą na coś wiecej :-P
Przetrzymają je tak z miesiąc, zrobimy badania moczu (bo to z układem moczowym maja problemy) i jak bedzie ok, to wprowadzimy po łyżeczce mokrej karmy na smak Wink oczywiście to R się łamie :-P
No to tyle o kotkach :-P
Dziś szykuje na obiad szparagi (pieczone z czosnkiem, oliwa i chili), do tego bagietka i dobry ser. Wino dla R. Chociaż on słaby apetyt ma jak jest chory, ale to lubi.

Tsambiko, mam pytanko, kiedy Twoja Maja obchodzi Imieniny? Wiem ze są 3 razy w roku i R chce świętować je wszystkie Wink a w ogóle to dziś śniło mi się, ze widzieliśmy stopke i rączkę przez brzuch a potem nagle cała górna polowe ciałka z główka, glaskalismy i calowalismy :-) była bardzo duża jak na dzidzie w brzuchu ;-P Taki sen chyba przez to, ze malutka coraz wiecej się rusza i widać to juz gołym okiem przez skore Very Happy
Trzymajcie się ciepło kochane i do napisania!


Ostatnio zmieniony przez Madzik dnia Pon 8:09, 14 Kwi 2014, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Pon 9:37, 14 Kwi 2014    Temat postu:

Witajcie Dziewczyny 
Zmierzalam wczoraj kilka razy w strone forum ale skonczylo sie tylko na czytaniu w telefonie bo mialam „urwanie cycow“ . Dzieci K razem ze swoimi girl & boyfriendami zapowiedzieli sie z wizyta, wiec niedziela uplynela mi pt. „kuchenne koszmary“ czytaj pieczenie ciasta, zeberek i kartofelkow (corka K mieszka u mamy, a syn K sie w tamtym roku wyprowadzil do dziewczyny, no a moj rodzynek jak juz pisalam w Polsce ) z jednej strony fajnie bo jestesmy sami i „hulaj dusza piekla nie ma“ ale z drugiej… powiem Wam, ze syndrom pustego gniazda straszny jest..
Ale do rzeczy – na okolicznosc wizyty, dzien spedzilam w kuchni pelnej pokus.. stoczylam kilka walk wewnetrznych i.. wyszlam z nich zwyciezko!!!!! Przy zeberkach juz juz prawie poleglam, nawet talerz juz dla siebie postawilam mowiac.. a co tam  nie wiem jakim cudem sie przemoglam i zrobilam zielonego. I siedzialam z nim przy pachnacym stole jak ten wor pokutny, bo ja moje drogie miesozerca straszny jestem..
Ale JEST nagroda!!!! 0,3kg na minusie Very Happy
Poza tym rano wypilam jabola, potem kawka, na sniadanie byla bulka orkiszowa z ogorkiem, pomidorkiem i salata. Obiad – surowka z selera, marchewki i polowki jablka z orzechami, 3 figi i 25 g gorzkiej czekolady  kolacja jw zielony.
Bato – caffe latte jest cool – sama mam go na scianie w Bydzi ! 2 sciany latte, a 2 pastel fiolkowy jasniutki. Calosc b. przyjemna. Co do cwiczen – jak czytalam Twoja odpowiedz to usmialam sie po pachy  I podpisuje sie pod nia “recami I nogami”
Tsamibo - tu uklon w Twoja strone za podjecie heroicznego czynu odpowiedzi na to pytanie hihihi.. ja tez jestem kijkowa i niestety mam gdzie chodzic, wiec przydalby sie juz nie biczyk tylko pejcz na konia ;) najgorsze jest to, ze jak juz sie wezme I pocwicze albo pochodze I potem czuje sie super to we lbie kolacze sie reflaksja – ale zaje.. I czemu kretynko tego nie robisz??? Usprawiedliwia mnie tylko fakt, ze ja tu nikogo nie mam, abym mogla cos porobic a samemu to tak jakos nie po drodze.. I w ogole.. Moze wymyslimy cos co bym nam pomoglo JAKOS nabrac troche mobilizacji??? Obmyslalam juz jakies strategie ale cos sa malo skuteczne ( moj K w ogole mnie nie mobilizuje wrecz ubolewa, ze mnie mniej… skaranie boskie)
Ciesie sie Tsambiko, ze Furby Cie nie zagryzl hihihi..
Bato, Tsambiko – Lysy teraz po naszej stronie jest, wiec szybko spalicie te male odstepstwa od strukturki Wink
Dziasiaj rano byl jabol i kawki 2, teraz czeka na mnie buleczka orkiszowa, pewnie jak wczoraj z warzywkami, potem chyba pomaranczowego machne, na obiad nareszcie bedzie losos z salata, potem – nie wiem, a na kolacje zielony. Powiem Wam, ze troche mnie po zielonym brzuch pobolewa.. mialyscie moze tez tak na poczatku?
Zycze Wam udanego startu w nowy tydzien ! 
Tymczasem
Madziku, Justysko halo halo, gdzie jestescie..???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bata
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląskie

PostWysłany: Pon 14:16, 14 Kwi 2014    Temat postu:

och jak pięknie wejść na forum i zobaczyć, że tutaj tak gwarno, serce rośnie... ja dzisiaj trochę później się melduję, ale po koszmarnej nocy /grubas/ zaspałam nieco i potem musiałam wejść na wysokie obroty, żeby zdążyć z obiadem dla mamy...
Tsambiko, a Wiesz nawet pomyślałam, że twoje milczenie to wina tego nowego nabytku Laughing Laughing ale cieszę się że jesteś cała i zdrowa Wink
Madziku, szkoda że wcześniej nie wiedziałam o Twoich zapędach krawieckich to podesłałabym Ci kawałki różnych ładnych materiałów, teraz niestety już "poszły do ludzi" ale proszę Cię na litość boską nie tnij wszystkiego, bo widzę że ostro wzięłaś się za szycie.... właściwie to nie powinnam nic mówić na ten temat, bo sama też szyję /maszyną/ i jak mnie czasem napadnie to np.tnę wszystkie firanki i szyję na nowo, a kiedy mój syn był malutki / czasy wielkiego kryzysu/ też szyłam dla niego różne rzeczy, czyli nie mnie osądzać kochanie Twoje nowe hobby, tylko prayer
Asiu ja też zawsze rano piję "jabola", bardzo mi przypadła do gustu ta nazwa Laughing ale w tej chwili na tym się kończą wszelkie podobieństwa do Twojego jadłospisu, aczkolwiek widzę, że gustujemy w tych samych potrawach, ja np. też mam dziś łososia pieczonego w folii w piekarniku, do tego sałatka z lodowej, a wieczorem ..... buuuuu Embarassed aż się boję powiedzieć... mam spotkanie przedświąteczne z moimi przyjaciółkami, które nie uznają i nie stosują żadnych dięt więc nie chcąc wyjść przed nimi na idiotkę zawsze sobie pozwolę na jakiś wyskok...... ale od środy grubas już maleje to wtedy już będzie lżej z dietą i w ogóle może jakoś ustabilizuję znowu swoje życie i będzie ok.... Asiu mój M też nie pozwala mi zbyt szaleć z dietą bo wiadomo co przeszłam i nie chce żebym sobie zaszkodziła, ale ja naprawdę czuję się lepiej stosując strukturalną niż jedząc byle co tak jak ostatnio.... ufff np. wczoraj mocno przesadziłam i czułam się fatalnie, ale głupiej to nic już nie pomoże tylko ostre manto może na wielki piątek i sobotę zaplanuję weekendową Rolling Eyes
dziewczynki moje kochane , pozdrawiam Was, w miarę możliwości jeszcze tutaj zajrzę, pa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bata
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląskie

PostWysłany: Pon 20:56, 14 Kwi 2014    Temat postu:

spotkanie zaliczone, zjadłam pyszną szarlotkę Embarassed ale namówiłam moje dziewczyny żeby następnym razem pójść dla odmiany do baru sałatkowego... o dziwo nawet się zgodziły he he zauważyły że trochę zeszczuplałam, pochwaliły i chętnie przystały na moją propozycję....kiedyś namawiałam je do strukturalnej, nawet dałam książki dr do przestudiowania, ale szału nie było, sprawa się "rozmyła" i więcej nie wracam do tematu , mówi się trudno....
moje drogie "strukturki" pozdrawiam was , buziaki.... jutro będę później bo mam w planie większe zakupy...pa
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Pon 22:09, 14 Kwi 2014    Temat postu:

Melduje sie z wieczora 
Madziku to sie zderzylysmy z ranca hihihi..
widze, ze szyjesz jak w amoku.. moglabys nam cos zaprezentowac jak gdzies tam wyzej obiecalas ;-)te szparagi o ktorych piszesz jutro u mnie na talerzu!!! Takiego smaka mi narobilas, ze juz sie slinie.. 
tak na marginesie to moj K tez baran ma urodziny w srode, wiec w czwartek mam powtorke w niedzieli – „kuchenne koszmary“ part 2  tym razem bede piekla tort bezowy (i tu polegne na bank) oraz kaczke.
aaa.. mialam zapytac: dlaczego na diete mowicie „barany“..????
co do diety – losos sie odbyl dzisiaj z odrobina ryzu basmatii (wygrzebany gdzies z lodowki sprzed kilku dni) i micha salaty (lodowa, 4 pomidorki koktajlowe, ogorek swiezy, lodyga selera, dresing – parmezan z oliwa) plus kiszone buraki z czosnkiem. Odkrylam je dzisiaj w ruskim sklepie i powiem Wam, ze sa kosmicznie dobre, kupilam 300g, polowe zezarlam Very Happy a teraz to mi sie caly wieczor pic chce od tego czosnku hihihi.. na kolacje zrobilam sobie bananowy koktajl z weekendowki. Jakos na zielonego nie mialam weny..
Bato – gratulacje za namowienie przyjaciolek na salaty nastepnym razem! Musialas zrobic naprawde piorunujace wrazenie cialem skoro tak chetnie przystaly na zmiane kierunku Wink
Ja sie juz ciesze na wyjazd do Bydzi – 24 kwietnia, jade samochodem tym razem bo mi ryanair loty zawiesil na czas nieokreslony  ale dobre jest, ze bede mogla synkowi i rodzicom troche dobroci naprzywozic. Bede jakies 2-3 tygodnie i to bedzie sprawdzian strukturalnej bo moje baby w Bydzi to lubia poszalec (wino, zabawa i spiew), wiec obawiam sie, ze bedzie grzeszno…. Chociaz z drugiej strony to one ciagle sie odchudzaja, wiec moze dam rade.
Do juterka!
I wszystkim zycze stosunkowo udanej nocy Wink
Ps. Zagadka: co najszybciej przyspiesza do setki…?
- Waga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Wto 7:38, 15 Kwi 2014    Temat postu:

Ratunku !!! Dzisiaj 0,6 na plusie.. Sad
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzik
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow

PostWysłany: Wto 8:09, 15 Kwi 2014    Temat postu:

Hejo!

Bato, fajnie Ci ze szyjesz na maszynie, ja wszystko ręcznie :-P ale są to zabawki i ozdoby, nie ciuchy. Maszynę mam od koleżanki babci, ale nie umiem jej jeszcze obsługiwać Wink muszę tatę albo koleżankę poprosić o kurs Wink
I serdecznie gratuluje pochwał od koleżanek! To bardzo cenne i na pewno budujące :-)
Asiu, ja tez miałam w planie torcik bezowy dla R ale jednak nie chciał, wiec zrobiłam tylko jablkowo śliwkowe crumble na ciepło z lodami i sosem waniliowym...PYCHA!
A waga się nie przejmuj, moze to byc księżyc, woda, itd. A brzuch po zielonym koktajlu bolał, inne dziewczyny na forum tez o tym pisały, wiec się nie martw, żołądek się przyzwyczai i bedzie ok.
Tsambiko a co u Ciebie?
Dziś pogoda znów niezachecajaca ale zmusze się żeby pójść na ćwiczenia. Potem szybkie sprzątanie bo odwiedzają mnie koleżanki popołudniu.
Co do jedzenia zjem resztkę makaronu a oprócz tego ugotuje zupę krem pomidorowa, bedzie z grzankami i mozarella. To na życzenie R Wink
Ok, kończę odcinek Sopranos i idę się szykować Wink buzka!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Asia
młodsza koktajlowiczka
młodsza koktajlowiczka



Dołączył: 10 Kwi 2014
Posty: 104
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Bydgoszcz Krefeld

PostWysłany: Wto 12:03, 15 Kwi 2014    Temat postu:

Alarm odwolany! 
Madzik – dzieki za slowa otuchy i przypomnienie o przyczynych bo dzieki nim mnie oswiecilo, ze przeciez ja durna przed okresem jestem hihihihi.. no coz skleroza, trzeba sie pomalu przyzwaczyjac Wink w szoku jestem, ze szyjesz recznie! Toz to nie lada wyczyn dopiero! Powiem Ci, ze u mnie to K szyje na maszynie i to calkiem zgrabnie ale grubsze rzeczy chociaz i poprawki tez. Taki zdolniacha 
Jak tak czytam o Twojej Mai, jak sie kotluje i pokazuje sie juz tak namacalnie przez skore to az mnie z sentymentu glupie mysli nachodza… Wink a kysz a kysz..
Ja dzisiaj oswianeczka na sniadanko, niebawem wafle ryzowe z okladem warzywno indykowym, na obiad losos (szparagi przeniesione na jutro bo szkoda mi lososia niechcacy zmarnowac) na kolacje zielony.
ide dalej sprzatac, potem zakupy i odebrac tabsy na odpowietrzenie przed czwartkowymi corocznymi badaniami usg, krwi, moczu itd.. zobaczymy czy beda lepiej widoczne po zrzucie 3kg Very Happy
A propos Bata, ja tez jem ostropest plamisty od 2 miesiecy bo musze cholesterol zbic i powiem Ci, ze jestem bardzo ciekawa czy zadzialal..

No to tymczasem papapa i sciskam Was dziewczyny 
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bata
koktajlowe guru
koktajlowe guru



Dołączył: 19 Sty 2012
Posty: 677
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: śląskie

PostWysłany: Wto 14:29, 15 Kwi 2014    Temat postu:

hejka
zakupy "z grubsza" już załatwione, ale ceny powalają Rolling Eyes wcale się nie dziwię, że ludziska polują na tanie mięso i wędliny, potem kupują w ilościach hurtowych i każdego roku kiedy widzę te pełne wózki w marketach to zachodzę w głowę ile można zjeść przez dwa dni ... ło jezusicku.... my kupujemy po kilka plasterków różnego rodzaju wędlin i to wszystko, a jeszcze podzielę się z mamą Laughing
Madziku małe sprostowanie, szyłam kiedyś, a teraz jakoś mi się rączki "wykrzywiają" kiedy tylko mam wyjąć maszynę...ot taka przypadłość, może minie Wink
Asiu ja już sama nie mam pojęcia czy mój cholesterol wrócił do normy po ostropeście czy ogólnie na skutek stosowania strukturalnej, faktem jest, że wyniki ostatnio miałam prawie książkowe, co w mojej sytuacji jest nie lada osiągnięciem..... generalnie ostropest zażywałam z powodu wątroby, po chemii była trochę "nie teges" ale już jest całkiem dobrze Laughing
a wracając jeszcze do skoków wagowych to u mnie jest to na porządku dziennym i powiem szczerze że ostatnio rzadko wchodzę na wagę, żeby się nie stresować a po ciuchach poznaję "co w trawie piszczy" Wink
moje dzisiejsze menu to rano jabol, potem bułeczka razowa z kiełkami brokułu /duuuużo/ i szynką drobiową, po powrocie do domu zjadłam w ramach degustacji plasterek polędwicy łososiowej, jedno jabłko i pół grapefruita... na obiad będzie wczorajszy łosoś i sałatka z pekinki.... na kolację planuję zielony koktajl, bo znowu skusiłam się żeby kupić awokado.... zobaczymy czy tym razem też nie będzie jakieś trefne Rolling Eyes
dziewczyny, czy u Was też jest taka parszywa pogoda ? wrrrrrr nie cierpię deszczu i zimna, ale Was pozdrawiam cieplutko, duże buzie pa... zajrzę wieczorem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Madzik
ekspert koktajlowy
ekspert koktajlowy



Dołączył: 07 Lut 2013
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Krakow

PostWysłany: Śro 8:03, 16 Kwi 2014    Temat postu:

Hej kochane!
Pogoda pod zdechlym azorkiem...Chyba się lekko wczoraj zaziebilam, gardło boli Sad odpuszczam dziś ćwiczenia, nie chce się załatwić na święta.
Koleżanki naniosly wczoraj smakołyków i zostało pełno wszystkiego, i co ja mam robić z tym w domu? No muszę jeść Wink
Czytam Wasze jadlospisy i podziwiam i tęsknię i tez bym tak chciała a jakoś nie umiem wrócić do tego sposobu, czyli planowania, regularnych koktajli itp. Ale serio, zazdrość wielka!
Zupka wczoraj wyszła pyszna, dziś dojemy resztę :-)
Na śniadanie bedzie bułka z serkiem i rzeżucha.
Biorę się za szycie, papa Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna -> *Dzień jak co dzień*
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84 ... 112, 113, 114  Następny
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 82, 83, 84 ... 112, 113, 114  Następny
Strona 83 z 114

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
Regulamin