Forum o Żywieniu Strukturalnym

malaga · Wysłany: Śro 13:43, 18 Mar 2009 Temat postu: Problemy z tarczycą

Witam!
Zainicjuję nowy temat, bo w tym temacie i ja jestem nowa, a nie widziałam, żeby był jakiś osobny dla dziewczyn z problemami tarczycy. A dyskusja poprzednia odbywała się chyba w pogaduchach, co sprawiło, że trudno ją znaleźć.

Mam pytanie do tych z was doświadczonych w kwestii niedoczynności tarczycy. Jak na was podziałały leki przepisane przez lekarzy?
Ja świerzo rozpoczęłam kurację niewielką dawką Euthyroxu i bardzo jestem ciekawa czego mam się spodziewać. Czy są to efekty wyraźne, czy stopniowa poprawa? Czy wpływa to na tempo przemiany materii? Czy odczułyście większą ilość energii?

Bardzo będę wdzięczna za wasze komentarze, bo ja kompletnie nie wiem jak to jest :)

Pozdrówki!

Joan · Wysłany: Śro 14:29, 18 Mar 2009 Temat postu:

No ja najpierw miała nadczynność, leczyłam sie ze trzy lata, w międzyczasie miałam podane dwie dawki jodu radioaktywnego i obecnie biore Letrox...
Przytyłam podczas tego leczenia, tylko nie wiem na ile jest to spowodawane sama tarczycą, a na ile zmiana stylu życia (na siedzącą!)
Wcześniej odczuwałam kołatanie serca i byłam podenerwowana, teraz jakbym sie uspokoiła... ale też może mi sie wydaje, na pewno znikły kołatania serca!
Poprawa będzie raczej stopniowa i długo trzeba tarczycę leczyć, często pozostaje ona na całe życie... Jakie kto ma objawy wydaje mi się, że zależy od tego jaką ma chorobę tarczycy, a jest ich troche..
Ja wiem jedno, przy niedoczynności, jeżeli hormony sa nieuregulowane, są trudności ze schudnięciem... Mi TSH skacze, ale cały czas jestem w normie, jednak kontroluje co 2 - 3 mce! Mam na tym punkcie hopla, bo chcę zajść w ciąże tak koło maja - czerwca... narazie sie odchudzam....
U mnie energia zależy od pogody... heheheheh... dzisiaj mam niż totalny!
Z tego co pamiętam, trzeba też uważać co się je, chociaż mój lekarz nic mi nie powiedział na temat diety dla tarczycowców!

malaga · Wysłany: Śro 15:05, 18 Mar 2009 Temat postu:

Dzięki, Joan, to już coś przynajmniej wiem.
Ja musiałam akcję z odchudzaniem zacząć, bo przytyłam znacznie chyba właśnie przez niedoczynność...

malaga · Wysłany: Pią 11:22, 27 Mar 2009 Temat postu:

Pytanie mam do doświadczonych. Czy któraś z was (biorąca tabletki na niedoczynność) doświadczyła może nieuzasadnionych zawrotów głowy? Biorę te tabletki już od 2 tygodni i już kilka razy mi sie to zdażyło...

Goya · Wysłany: Pią 15:17, 27 Mar 2009 Temat postu:

a ja mam pytanko takie:
jakie mialyscie objawy, ze poszlyscie do lekarza badac tarczyce?
wiem, ze napewno sa badania potrzebne do zrobienia, ale...

Joan · Wysłany: Pią 15:23, 27 Mar 2009 Temat postu:

Malaga, miałam parę razy zawroty głowy, ale ja to bardziej tłumaczyłam pogodą i niskim ciśnieniem!

Goya, ja miałam opuchniete kostki, znaczy sie woda tam się zbierała, ale też schudłam...
Inne objawy to kołatanie serca, pocenie się, mokre ręce i zbytnia nerwowość... chociaż to są objawy również stresu... Ale każda lekarka powinna Wam dać badania na TSH! A po tym wyniku już bedzię widać, what's going on!

Goya · Wysłany: Pią 15:25, 27 Mar 2009 Temat postu:

Dzieki Joan, ostatnio bylam bardzo nerwowa, i bezsennosc, wiec zaczelam szukac i zwalac to na niedoczynnosc tarczycy, ale jednak to chyba bylo zmeczenie dniem codziennym

malaga · Wysłany: Pią 15:37, 27 Mar 2009 Temat postu:

Jak nerwowość i bezsenność, to chyba raczej nadczynność tarczycy...Zresztą ja już się pogubiłam w tych objawach...
Ja poszłam do lekarza, bo zanim przeszłam na dietę strukturalną, tyłam przy każdej okazji. Jadłam w miarę rozsądnie, a na wadze wciąż przybywało...

Joan · Wysłany: Pią 15:39, 27 Mar 2009 Temat postu:

Malaga, mi sie do dzisiaj to myli, dlatego używam ogólnie choroby tarczycy... a musiałabym sie zastanaowic co ja mam teraz, po dwóch jodach radioaktywnych i biore letrox..... hmmm....

Joan

Dziewczyny!!!!
wczoraj czytałam w jakiejś gazecie że dla tarczycowców nie jest zalecana soja!!!!!!
I co Wy na to!
dla mnie bomba.... a ja sie tyle mleka sojowego opiłam....

malaga

No, no... To pięknie! Litrami je spożywam... Ale w sumie pani doktor, u której byłam nie widziała sensu sprawdzania składu antykoncepcyjnych tabletek hormonalnych, które zażywam.. Właściwie, to wcale nie zainteresowało jej to, że je biorę, więc czemu niby miałby się ktoś przejmować spożyciem soi?
A tak serio, to trochę mnie zmartwiłaś... Co to była za gazeta? Pamiętasz Joan? Poczytałabym sobie...

Noelka

[link widoczny dla zalogowanych]
To jest adres, gdzie piszą na temat soi i związków z tarczycą.

Kasandra

Cześć dziewczyny,
wiele razy czytałam też że tarczyczowcy (jak to pięknie nazwała Joan) nie powinni jeść kapusty ani innych warzyw kapustnych.A ja często wsuwam kapuchę i gotowaną i surową a także wszelkie brokuły,kalafiory itp.Jakoś przez dziesiątki lat nie zuważyłam żeby miało to jakiś wpływ na moją tarczycę.Ze względu na problemy z układem pokarmowym też powinnam wielu zdrowych rzeczy nie jeść,przynajmniej wg oficjalnej,akademickiej medycyny.Gdybym stosowała się do takich zaleceń to moja dieta złożona by była głównie z białych bułeczek,masła,mleka,kleików itp.Dzis pewnie bym ważyła ze 150kg i była ciężko schorowanym człowiekiem.Nie,mowy nie ma,nie dam się zwariować!!!

malaga

Dzięki, Noelka!
Kasandra, w sumie masz rację. Bo tarczyca tarczycą, ale narządów w organiżmie poza nia mamy mnóstwo i nie możemy zapominać i o nich. Poczytam, zobaczę, może jakiś nowy pomysł na proporcje żywieniowe mi się wykluje..

Noelka

Może dla pewności po prostu rób przerwy w mleku sojowym, np jeden tydzień koktajle z mlekiem sojowym, a następny z jogurtem, albo kefirem. A zamiast kotletów sojowych częściej np gryczane.