|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mikulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 17 Mar 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: poznan
|
Wysłany: Pią 11:52, 04 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Witam kochane!U mnie dzien mija jak zawsze-pieluchy,placz,zabawa,usypianie-Boze kiedy to sie wreszcie skonczy-no ale chcialam to mam...nadal bardzo smakuje mi zywienie strukturalne i jestem bardzo zadowolona ze jego przygotowanie tak szybko idzie,przy moim 3 miesiecznym dziecku to bardzo wazne.Na wadze 1 kg wiecej ale o dziwo wymiary sporo mniejsze-spodnie leca mi z d...w biodrach mam 84cm a w udzie 45cm,nawet przed ciaza nie moglam pochwalic sie taka sylwetaka,dobija mnie tylko moj brzuch-nie jest ogromny ale tego z czasow liceum nie mam.Musze zaczac z Mikim wiecej cwiczyc,mam kasete z cwiczeniami z dzieckiem i chyba musze sie za siebie bardziej wziac bo niedlugo wakacje...ach co za zycie mlody wzywa
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
czarnulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 8:48, 11 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Bożka napisał: | JA mam już na szczęscie prawidlowy nawyk tzn. nawet jak jakiś czas np w wekend jem śniadanie składające się z czarnego chleba, po weekendzie wracam " grzeczniutko" do koktajli, po prostu organizm mi tego potrzebuje i mocno się domaga. |
Wow! Jestem pełna podziwu i chyba troszkę Ci zazdroszczę Bożka... A jak długo i jak często trzeba stosować koktajle, żeby osiągnąć taki stan? Też bym tak chciała A tu dziś dopiero mój pierwszy koktajl! No, ale nic - w końcu od czegoś trza zacząć, nieprawdaż?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lila
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 11:29, 14 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Cześć, no oj dzien jak zawsze struktralny (zawsze znaczy od 3 tygodni) rano koktail na melku sojowym (czekoladoy albo ten z kawa, albo wiśmiani) w pracy o 10 koktail z soku brzozowego ananasa, jabłka, pozniej koło 12 sok marchwiowy, a okolo 14-15 jogurt naturalny z musli (strukturalnym) a około 17-18 obiad strukturalny oczywiście i wiecie co??!! od trzech tygonid ani grama mniej:((((( tylko sie wziąść i zastrzeliść z tym wszystkim
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 15:01, 17 Kwi 2008 Temat postu: POWRÓT |
|
|
No a ja wazylam 66 kg, po czym 2 tygodnie posiedzialam na garnuszku mamusi i przyszlego tescia no i 69 kg. NAjgorsze ze teraz mi jest sie ciezko zmobilizowac, jeszcze gorzej niz wczesniej. No ale postanowienie ze od jutra zaczynam, a w sumie to od zaraz. Musze zrzucic 5 kg w miesiac. No i wracam do strukturalnej, chyba to jest dla mnie najefektywniejsza dieta, poza tym musze tu czesciej zagladac, WY mnie mobilizujecie! Pozdrowienia dla wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 17:54, 17 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem coś o tym Agniotek! Wystarczyły jedne święta u moich rodziców i od razu przybyło kilogramów. Ale 5 kg w miesiąc - czy to aby nie przypadkiem trochę niezdrowe? Ale fajnie, że napisałaś, że zaczynasz od zaraz - to dużo lepsze, niż zaczynać "od jutra" Bo niby od którego jutra - wczorajszego, dzisiejszego czy może jutrzejszego? hehe Powodzenia - na pewno Ci się uda! Polecam weekendowe odchudzanie - człowiek się nie męczy, a waga faktycznie idzie w dół!
Pozdrawiam
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:32, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
dzieki za wsparcie, najgorsze jest to ze od paru dni nie pale. W sumie to odstawilam papierosy nie dlatego bo sama chcialam tylko dlatego ze chlopak mnie poprosil - sam nie pali. I zeby mi pomoc ciagle mnie namawia na jakies slodkowsi, myslac ze to mi zastapi papierosa. A to wcale nie tak. Dziala to nastepujaco- chce mi sie palic, biore w zamian batonika, zjadam go i jestem wsciekla ze go zdjadlam bo przybylo mi kalorii i znowu mi sie chce palic albo jesc. Kolo sie zamyka. OJ wczoraj w pracy , zjadlam cala pczke moreli suszonych. jakies 300 g Ciezko, ciezko
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 12:45, 22 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Oj to widzę, że u Ciebie jest trudna sprawa... A myślisz, że rozmowa z chłopakiem by coś dała? Wiesz, skoro on nie pali, to nie musi Cię namawiać na żadne słodycze... A gdybyś tak jeszcze mu powiedziała, że chciałabyś przestrzegać ustalonych pór posiłków, to pewnie by zrozumiał
A co do objadania się, to lepiej się objeść moreli niż Snickersów - od tego nie przytyjesz! Nie schudniesz, ale też nie przytyjesz A poza tym ja kiedyś najadłam się moreli wieczorem, po prostu nie byłam w stanie przestać ich jeść, za co dostało mi się od mojej dietetyczki Ale za dowiedziałam się, że węglowodanami (właśnie np. morele) najlepiej objadać się tak do południa. Więc skoro zjadłaś w pracy, to nie tak źle. Głowa do góry! Uda Ci się, zobaczysz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:29, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Dzieki za wsparcie, wczoraj bylam na silowni, no i zwazylam sie -67 kg nawet niezle, moj cel to jakoes 63. Wlasnie najgorsze jesta jak sie dobierze dwoch lakomczuchow. Ja jestem duzy a moj chlopak jeszcze wiekszy. NO ale ostatnio pije duzo wody, jem duzo jogurtow, koktajli jakos nie mam czasu przygotowywac ale bede musiala zaczac. W polowie maja lecimy na sycylie, musze sie zmiescic w stroj kapielowy...Czarnulka a co Ty podjadasz zamiast slodyczy?
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 12:53, 24 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Ech, zazdroszczę Ci urlopu Agniotek Ja jeszcze muszę poczekać na swój...
Co do podjadania, to przyznam się, że przez pierwsze 2 miesiące udało mi się w ogóle nie podjadać słodyczy. Potem to się zmieniło Ale muszę przyznać, że mój chłopak mi w tym pomaga (chociaż on też uwielbia słodycze). Po prostu nie mamy w domu słodyczy, a on jak coś kupuje, to od razu zabiera to do pracy. W pracy nie mam co podjadać, bo zabieram ze sobą tylko drugie śniadanie i lunch A od innych nic nie biorę. Ale za to w domu, to już trudniej... Zdarza mi się podjeść czasami właśnie moreli, migdałów, orzechów, a ostatnio nawet wypiłam ze 3 kieliszki ajerkoniaku na raz! Ależ byłam zła na siebie Teraz już się odzwyczaiłam od podjadania - juppi! Jak mam na coś taką ogromną ochotę, to czekam jednak na porę posiłku.
Pozdrawiam serdecznie
Ostatnio zmieniony przez czarnulka dnia Czw 12:54, 24 Kwi 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:11, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
A ja Tobie zazdroszcze silnej woli. Ale u mnie coraz lepiej. Wczoraj zjadlam golabeczki z kaszy gryczanej na obiadek, no i dopiero na kolacje jogurt z platkami owsianymi. MOje drugie zagrozenie to kolezanka w pracy - uwielbia zlodycze, pochlania je kilogrami i na dodatek w ogóle nie tyje. No a ja jak tak patrzę, jak ona wsuwa pierniczki w czekoladzie, albo jeszcze cos tam innego to bliska obledu jestem. Ale trzymam sie dzielnie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
czarnulka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 26 Mar 2008
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 13:25, 25 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Pocieszę Cię - już niedługo Jeśli się w ogóle nie je słodyczy, to ochota na nie przechodzi już po 3 tygodniach! Wtedy przechodzi uzależnienie od cukru. Oczywiście do kolejnego zjedzenia czegoś słodkiego hehe. Ale po 3 tygodniach totalnego niejedzenia słodyczy naprawdę nie ma się na nie ochoty
A co do silnej woli, to moja właśnie wczoraj legła w gruzach Po 2 kieliszkach ajerkoniaku puściły hamulce i objadłam się słodyczami Za karę przez kolejne pół dnia bolał mnie brzuch i wróciło uczucie, że mam kamień w żołądku. Było to tak nieprzyjemne, że znowu dłuuuuugo nie zrobię czegoś takiego.
Pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Wto 22:52, 29 Kwi 2008 Temat postu: |
|
|
Trzymam formę!!! Wczoraj caly dzien tylko jogurty- musialam sie troche oczyscic. Za to dzisiaj juz mi si echcialo jakiegos mieska, ale pozostalam przy tunczyku - ja po prostu kocham tunczyka. Wcinam go wlasnie z kasza jeczmienna i kukurydza :-) jesli chodzi o slodycze to jest super. Nie ciagnie mnie, nie mysle, nie chce... podjadam suszone owoce. I jest ok. Pozdrowienia dla wszystkich strukturowiczek.
|
|
Powrót do góry |
|
|
missima
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 30 Mar 2008
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Czw 20:16, 01 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
a ja się przyznam, że nie załamuję się moimi słabościami znam siebie i dobrze wiem, że nie zrezygnuję ze słodyczy...co prawda na diecie jestem już od miesiąca i zauważam, że nie czuję już takiego parcia na słodycze ALE dla mnie dzień choćby bez kostki mlecznej czekolady jest ciężkim dniem nie chcę się też katować bo w końcu nie o to chodzi...w każdym razie od miesiąca zastąpiłam śniadanie koktajlem, potem przekąsze coś na uczelni, w domu zjem obiadek i coś słodkiego i to wszyssko na dzień...a efekty i tak są - po miesiącu 2 kg precz
takżę dziewczyny trzymajcie się ale nie przesadzajcie! pozdrawiam!
|
|
Powrót do góry |
|
|
iwonesku
młodsza koktajlowiczka
Dołączył: 24 Maj 2008
Posty: 100
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: małopolskie
|
Wysłany: Nie 20:00, 25 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
na początku topicu Bożka napisała że po "normalnym" jedzeniu bolał ją brzuch.. coś w tym jest,bo ja wprawdzie dopiero drugi dzień, ale zjadłam niedzielny obiad,bez mięsa, /bo była pieczeń w gęstym sosie/, ale ziemniaki
i furę mizerii ze śmietaną też czuję się okropnie ,a wczoraj na kaszy gryczanej i koktajlach było super,...
ps. widzę że tradycyjnie mam problem z suwaczkiem,wyświetla mi link
Ostatnio zmieniony przez iwonesku dnia Nie 20:01, 25 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
agniotek
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 25 Lut 2008
Posty: 25
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 16:52, 28 Maj 2008 Temat postu: ... |
|
|
To akurat prawda z tym jedzonkiem, ja Tez jak przyzwyczailam swoj zolądek do strukturalnego, i pozniej wrabal;am kawalek pizzy z jednym plasterkiem pepperonni, cala noc sie meczylam, wymiotowalam itd itp. Takze zoladek po prostu die odzwyczaja od niezdorwego jedzenia i pozniej mu cholerni eciezko jak dostanie takio ochlap do strawienia.
No a ja wrocilam z Sycylii. Było po porstu bosko, tym bardziej, ze brodzac po kolana w MOrzu Jonskim moj chlopak z ktorym jestem ok 3 lat oswiadczyl mi sie. Jestem bardzo szczesliwa, tym bardziej, ze za tydzien odbieram klucze do naszego mieszkanka. Z jedzonkiem super, trzymam talie, o czekoladzie nie mysle. Pozdrawiam wszystkich
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> * Archiwum * Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 63, 64, 65 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 57, 58, 59 ... 63, 64, 65 Następny
|
Strona 58 z 65 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|