|
Forum o Żywieniu Strukturalnym
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Czw 12:41, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
no a ja niby wiedze posiadam, atak przeforsowałam kolanko, że historia... zamiast lepiej to jest coraz gorzej.... w pracy ledwo siedzę.... przecwibólowych nie biorę, ćwiczę cały czas na kolanko, może się jeszcze na jakąś rehabilitacje zapiszę...
ale i kiedy i jak je przeforsowałam....
Może nie zauważyłam, że mnie zaczęlo boleć, myślałam, że przejdzie...
Głupi się człowiek rodzi i głupi umiera....
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
amplexus
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 19 Sie 2008
Posty: 45
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:00, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Z tą głupotą to fakt ale czasem gdzieś po środku niektórzy się przebudzają a z kolankiem przykra sprawa ale zapisz sie na rehabilitację i uważaj na siebie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Czw 13:53, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Joan,jeśli masz możliwość skorzystać z rehabilitacji to zrób to.Dobrze przeprowadzona rehabilitacja może zdziałać cuda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Czw 15:18, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
I to zrobię, na pewno... będę znowu z wywieszonym językiem po pracy lecieć na lasery, bioprądy i takie tam....
Do tego moja rehabilitanka przepisała mi zestaw ćwiczeń i je ćwiczę, całyyyy czaaas! Tylko jak mi wczoraj lekarz powiedział, kolanko to ja teraz mam rozciągacćpodwójnie....
Pod koniec pracy tak jakoś mniej mnie to kolano boli,... nie wiem czy przez rozchodzenie, czy przez świadomość że zaraz do domku!!! uuuuhhhaaaaa!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darinka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 17:17, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Joan, mam nadzieję,że jak tylko zaczniesz chodzić na rehabilitację, szybko poczujesz różnicę. Żeby tylko była dobrze prowadzona. A że człowiek głupi umiera to chyba nie do końca tak..Ok, ciągle popełniamy błędy, potykamy się, ok, często upadamy, ale jednak z każdym dniem jesteśmy mądrzejsi..Widzisz, zwykle potykamy się jednak o nowe rzeczy. No, może wyjątkiem jest odchudzanie - tyle się wie, a mimo tego wykłada się na tym samym...
Jovisse, nie masz racji pisząc, że nigdy nie wspominałyśmy o naturalnej przemianie materii - ja pisałam, może nie nazywając rzeczy po imieniu, ale złościłam się, że chodzą po tym świecie ludzie z naturalnie dobrą przemianą, a inni patrząc na nich na ulicy ( albo co gorsza w domu ) mają WIELKIE POCZUCIE NIESPRAWIEDLIWOŚCI!!! Tym większe, im większa nadwaga...Wiem wiem, że pewnie kiedyś się to na nich zemści, ale jeśli przez 30 lat ktoś jest w stanie nosić ten sam ( mały ) rozmiar, to ja się chcę zamienić!!! Oj, jak bardzo chcę.. Ale zwykle jest jednak tak, że jeśli ktoś nie dba o to, żeby jeść odpowiednio, to tak jak pisze Emulor, w końcu przytyje - mój ślubny też był chudy jak patyk, obijałam się o jego kości przez 10 lat małżeństwa, i co? Teraz oponka jak się patrzy. Tylko że takie osoby, nie nawykłe do myślenia o zdrowym, lekkim jedzeniu, nie chcą o nim nawet słyszeć.
Bardzo, ale to bardzo podoba mi się Kasandro ten krótki tekścik o naturze...Nie zna nawyków, słabości, ale też przymusu ani osobistych praw...Zobaczcie, ile razy usprawiedliwiamy się ( mówię głównie o sobie ) jedząc coś fatalnego, słodkiego itd. A to mówimy, że coś nam się od życia należy, a to że mamy chandrę, miałyśmy zły dzień, jesteśmy chore, pokłóciłyśmy się z facetem...Jesteśmy tworami cywilizacji, natury jest w nas tyle co nic..Sorry, nie chciałam nikogo urazić :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 19:52, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ależ Darinko,wcale mnie nie uraziłaś choć nie ze wszystkim z Tobą się zgadzam.To że się usprawiedliwiamy jedząc coś fatalnego to są właśnie nasze słabości i dotyczy to nie tylko Ciebie ale wszystkich ludzi na świecie.Każdy ma jakieś słabości choć nie wszyscy jedzeniowe.Nie zgadzam się z Tobą że jesteśmy tworem cywilizacji a nie natury.Właśnie jeśli zbyt często ulegamy naszym słabostkom jedzeniowym to tyjemy a potem jeszcze chorujemy.Przecież wszyscy wiemy na ile chorób naraża ludzi nadwaga i otyłość!Jeśli ulegamy lenistwu czyli nie ruszamy się to kończy się to podobnie.Gdybyśmy byli tworami cywilizacji to byśmy nie tyli i nie chorowali,ale natura nie przewidziała rozwoju cywilizacji w tym sztuki kulinarnej i przemysłowej produkcji żywności.
To samo zjawisko można zaobserwować u zwierząt.Czy jakikolwiek ssak żyjący dziko pije mleko gdy jest już dorosły? Oczywiście że nie. A domowe psy i koty? Jeszcze jak,tylko im dawać.Czy jakiekolwiek zwierzę żyjące dziko cierpi na otyłość? Jasne że nie.Natomiast zwierzęta udomowione często są otyłe.A przecież nie można powiedzieć że one też są tworami cywilizacji ale napewno są ofiarami cywilizacji.Cywilizacji ludzkiej oczywiście.Pies jednej mojej znajomej zakończył życie na zawał,pies drugiej miał wylew,pies mojego brata miał raka.Zupełnie jak ludzie...
Są jeszcze na świecie zakątki gdzie żyją tzw.plemiona prymitywne.Życie tych ludzi niewiele różni się od życia człowieka pierwotnego.Okazuje się że u nich nie znane są zawały,wylewy,rak.Jednak gdy kiedyś dotrze do nich cywilizacja to z pewnością poznają te choroby.
Ostatnio zmieniony przez Kasandra dnia Pią 19:59, 15 Maj 2009, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Darinka
koktajlowy beniaminek
Dołączył: 13 Kwi 2009
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pią 22:33, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kasandro, masz rację, źle to ujęłam...Zresztą, tworami czy ofiarami..jaka to różnica? Tworami, dlatego że praktycznie od początku naszego życia jesteśmy KARMIENI ( dosłownie, a później w przenośni - przez reklamy ) np.słodyczami, fastfoodami; UCZENI, że pewne rzeczy to tylko chwila słabości, że "jesteśmy tego warci", że to tylko malutkie grzeszki...I w pewnym momencie zazczynamy w to wierzyć. Więc jesteśmy tworami, bo tak nas ukształtowano, w taką rzeczywistość wrośliśmy. Ofiarami niestety również, bo w pewnych sprawach zostaliśmy po prostu oszukani - my już wiemy jak szkodliwe są pewne rzeczy. Ale cóż z tego, skoro ciągoty mamy...A że w plemionach prymitywnych jest dużo lepiej wiadomo. Choć ja nie bardzo lubię nazywać te plemiona prymitywnymi - ten wyraz ma dla mnie pejoratywne znaczenie, a jak się okazuje te właśnie plemiona są mądrzejsze, odporniejsze, wiele kwestii mają znacznie lepiej zorganizowanych niż my. O ich relacjach z przyrodą nie wspomnę.
Więc chyba jednak mamy podobne spojrzenie :)
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasandra
koktajlowe guru
Dołączył: 31 Sty 2009
Posty: 625
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Sob 1:23, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Ja też nie lubię nazywać tych ludzi prymitywnymi i dlatego napisałam "tzw.plemiona prymitywne" a nie "plemiona prymitywne".Myślę jednak, że nie należy przypisywać im jakiejś szczególnej mądrości jeśli idzie o styl życia.Po prostu tak żyją bo w takim świecie przyszło im żyć (tzn.na łonie natury).Nie mają możliwości (np.wykształcenia,środków finasowych) żeby przebić się do naszego świata.Gdyby im się to udało to żyli by tak samo jak my,tzw. ludzie cywilizowani.Nie ulegają reklamom tylko dlatego że ich nie znają.Przecież nie dociera do nich telewizja,radio i inne media.
A jak było np. w XIX-wiecznej Europie? Chłop zazdrościł panu dziedzicowi białych bułeczek z masełkiem i szyneczką,pieczeni na obiad ze znikomą ilością warzyw.Jego na takie frykasy nie było stać i dlatego jadał chleb razowy,kapustę,kasze a mięso tylko od święta.Poza tym ciężko pracował fizycznie.Ale to pan dziedzic a nie chłop cierpiał np.na podagrę,miewał apopleksję.Chłopu nawet do głowy nie przyszło że swojemu skromnemu jedzeniu i dużej ilości ruchu zawdzięcza zdrowie.I tu właśnie szczególnie widać ułomność natury ludzkiej...Pozostaje nam chyba tylko starać się w miarę możliwości zapanować nad tą ułomnością chociaż pewnie całkowicie nikomu się to nie uda.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Sob 13:11, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
no proszę, ile mądrości sie naczytałam....
macie wiele racji... kiedyś weterynarz mnie ofuknął, że kotu chce mleko dawać... a ja no a Filemon??? (naturlanie żart!) I lekarz powiedział dokładnie co Ty Kasandra! Który dziki kot czy pies pije mleko!!????!!!??!
Czytałam cos kiedys o Indianach, który zdrowie nauczyli sie czerpać z natury... fakt, że dlatego, że żyli tak jak żyli i takie mieli możliwości, ale postarajmy się coś od nich nauczyć....
A następna prawda, którą odkryłam ostatnio to potęga naszej podświadomości! Nasze zdrowie jest w naszej psychice! To jak się czujemy, co myślimy o sobie i innych ma później odzwierciedlenie w naszym życiu.... Ja sie cały czas uczę potęgi podświadomości, różnie mi to wychodzi (patrz: moje chore kolano, bolący kręgosłup itp)..
Jak kiedys gdzieś pisałam, w 2008 miałam przykre, nawet bardzo przykre wydarzenia w moim życiu, po mału staram sie wyjść na prostą, bez pomocy psyvchiatrów i tablet (to już mam za sobą)... wierzę w tą podświadomość, bo jak tylko mam jakieś doły, czy nachodzą mnie złe myśli... od razu coś mi się wydarza... o np. kontuzja kolana.... niekiedy moje różowe okulary zachodzą jeszcze mgłą... ale mam nadzieję, że dam radę i optymizm na stałe zagości w moim życiu...
No i dzięki temu forum wiedz na temat zdrowego odzywiania... jedno z drugim musi byc sciśle powiązane....
ufffffffffffff... napisałam się, a taerz ide na obiad! A później z rodzinka opróżnic kartę kredytową do galerii, podobna sa przeceny...
buziaki!!!!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emulor
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 16:20, 16 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Cześc dziewczyny...jesteśmy naturą, którą zmienia cywilizacja...pradawni ludzie byli zdrowi, no czasem gdy nie mieli co jeśc mogli ginąc z głodu lub na skutek doznanych urazów podczas np. polowań. Natura wyposażyła nas w genom, który jest zbudowany tak, że ma pomagać nam przetrwac okresy głodu. Kiedyś ludzie najadali sie do syta, a potem wystepował dłuższy okres niejedzenia- zanim chłopy coś nie upolowali:)))Kolejne pokolenia ludów miały genom przystosowany do oszczędzania energii (aby nie chudnąć tak szybko gdy się głoduje). Wraz z rozwojem rolnictwa, hodowli zwierząt, budową siedlisk, miast pojawiły się choroby cywilizacyjne, w erze starożytności była już znana nadwaga, otyłośc, cukrzyca, udary mozgu itd. pojawiły się niedobory odporności (a pradawni byli odporni bo głodowka pobudza układ immunologiczny do obronności i bycia pro-zapalnym wrazie ataku bakterii).
Dzisiejsze zdrowe plemiona, nazwijmy rdzennne umieszczone w cywilizacji np. amerykańskiej- popatrzcie na grube afroamerykanki mieszkające w USA , a afrykanskie kobiety większości krajow tego kontynentu. Róznica jest diametralna !!! Pokolenia chińczyków mieszkające w USA też stopniowo stają się coraz grubsze, obciążone genetycznie chorobami cywilizacyjnymi. Nasz genom pradawny wobec obfitosci jedzenia nie daje sobie rady- pojawia sie insulinoopornosc i cukrzyca, nieprawidłowe wykorzystanie i użytkowanie energii , co przy towarzyszącym braku aktywnosci fizycznej jest katastrofą zdrowotną.
kiedys napisałam taki wierszyk...na pierwsza stronę mojej pracy mgr.
...nawykły do głodu
umieram wśrod obfitości,
zdążyć żyć w zabójczym bezruchu,
gdy ucieka,
z oddali woła,
przedrzeźnia,
słodkie dziecko,
moja polidypsja poznania,
nieznośny twór cywilizacji,
oporne dziedzictwo z ludzkich matrycy...
...w tym wierszu chodzi o cukrzycę (i insulinooporność, jedną ze składowych patomechanizmu cukrzycy typu 2). Ta choroba towarzyszy otyłości, miażdzycy, nadciśnieniu tętniczemu tworząc tzw. blok polimetaboliczny...
większość z nas właśnie walczy o to by tego uniknąć...
Wierzę,że ten nazwijmy "duch genomu" do nas odzywa się w naszej intuicji zdrowotnej...a faktycznie rekalmy żarcia moga go zdławić...wierzę,że jedząc jak najmniej przetworozne produkty działamy prozdrowotnie... trzymać się dziewczyny kurczowo tej dietki:) Powodzenia.
Emulor znaczy...walka...musi się udac...:)))
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 17:47, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
z ta podswiadomoscia to prawda i z naszym pozytywnym podejsciem tez
jakis czas temu powstala ksiazka sekret - jej nie czytalam ale na jej podstawie zrobili film dokumentalny i obejrzalam go zrobilo na mnie to niesamowite wrazenie
mozna znalezc na you tubie ten film z polskimi napisami ale gdzies mi sie zapodzial link wiec dam wam stronke do glownej stronki polecam
[link widoczny dla zalogowanych]
|
|
Powrót do góry |
|
|
Goya
adeptka koktajlowa
Dołączył: 02 Lut 2009
Posty: 291
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie 17:55, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
znalazlam bo na tej stronie nie mozna ogladac tego filmu
http://www.youtube.com/watch?v=ThRplSGsd-w&feature=related
a tu jest to podzielone na 9 czesci kazda kolejna ma sie po prawej stronie i mozna obejrzec plus polskie napisy polecam i jestem ciekawa waszych opini
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 20:58, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
taaa Goya, tyle, że przed "Sekretem" był Joseph Murphy i "Potęga podświadomości".... Ta druga leży na mojej nocnej szafeczce, nie zawsze mam czas do niej zaglądnąć, ale przynajmniej leży... Natomiast miałam też do czynienia z Sekretem i jakoś skojarzył mi się z kopią Potegi podswiadomości.... przeczytałam dwie strony i oddałam kumpeli, wogóle mi nie podpasowała..
|
|
Powrót do góry |
|
|
Emulor
koktajlowa specjalistka
Dołączył: 18 Kwi 2009
Posty: 359
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 21:10, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Kiedys uwielbiałam książki i filmy o podświadomości, ale zdarzyło mi się,że pewien film był nieco psychodeliczny i ...koniec oglądania.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Joan
arcymistrz koktajli
Dołączył: 10 Lis 2007
Posty: 1000
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Kunice k/Legnicy
|
Wysłany: Nie 22:08, 17 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
aaaa bo Joseph Murphy to napisał książke ala poradnik, jak ja moge sama sobie pomóc...
filmy ta jo wole łatwe, miłe i przyjemne komedyjki! Wystarczy mi stres w pracy, wiadomości na wp lub onecie czy w tv, żeby popsuc mi humor...
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Forum Forum o Żywieniu Strukturalnym Strona Główna
-> * Archiwum * Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11 Następny
|
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 ... 5, 6, 7 ... 9, 10, 11 Następny
|
Strona 6 z 11 |
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001 - 2005 phpBB Group
Theme ACID v. 2.0.20 par HEDONISM
|